Wpis z mikrobloga

@psiversum

caly marketing i sales w wiekszosci firm jest tylko po to by krecic kase dla firmy i nie tylkow IT, czesto nie ma z czego wiec zaczyna sie robienie walkow, wypuszczanie kilku odmian tego samego produktu, teraz to nawet kupowanie licencji na jakis soft "na cale zycie" jest watpliwe bo np zaczna rozwijac nowy lepszy program robiacy to samo tylko lepiej a ten stary ubija, albo zaczna narzekac ze brak
  • Odpowiedz
@paxtax: mnie też to jakoś nie dziwi - pomijam przypadki gdzie faktycznie ktoś napisze 70% bo się dobrze pisało, ale zostaje 30 nieskończone, bo źle zaprojektowana architektura. Sama złożoność bibliotek też komplikuje sprawę - mam wrażenie że dużo pracy idzie w rozwijanie graficznych nakładek typu kde, gnome, a także rozwijanie całej części komercyjnej, czyli jak z tego wszystkiego wyciągać kasę, wydaje się to dość widoczne patrząc na redhaty czy inne
  • Odpowiedz
@Kryspin013: Zgadza się. Ale czy ta gra mogłaby mieć jakieś szanse gdyby można było pograć ciut dłużej niż 20 minut? Zapewne nie, ALE dawałaby jakąś większą radość jakby się komuś spodobało. Dzisiaj można speedruny z tego robić jak z Half Life 2 Lost Coast. Albo zebrać ekipę X ludzi, którzy by dla zabawy dodali parę mapę


Natomiast frabs był mega popularny, ale to już dawno temu i nie prawda.


@
  • Odpowiedz
@Kryspin013: Prawda częściowa, bo zawsze ktoś może sobie poklikać i popatrzeć co tam fajnego jest i może mu się spodoba. Zapewne nie, ale fajnie jakby gry OSS były skończone, a nie demami
  • Odpowiedz
Ja zauważyłem, że w IT najwyraźniej widać pasożytnictwo pewnej grupy ludzi, którzy zajmują się zarządzaniem. To jest coś charakterystycznego dla korporacji, ale w środowisko OpenSource też się rozwinęło, a nawet jest bardziej dynamiczne. Ot, projekty tworzone z pasji, przejmowane są przez pasożyty w garniturach i momentalnie zaczyna się wyciskanie mamony


@psiversum: a zadałeś sobie pytanie, po co ci ludzi są zapraszani do tego typu projektów? a no dlatego, że bez
  • Odpowiedz