Wpis z mikrobloga

tl;dr


Koleżanka z #pracbaza na początku maja zaprosiła mnie na #wesele jako osobę towarzyszącą. Na początku się nie zgodziłem, bo nie przepadam za weselami. Poniżej jeszcze kilka razy mnie prosiła i w końcu się zgodziłem, bo to taka szara myszka jest i pewnie rodzice i jakieś ciotki nie daliby jej spokoju jakby przyszła sama xD.

Zgodziłem, się ale pod dwoma warunkami. Nie będę tańczyć ani uczestniczyć w żadnych "zabawach" weselnych. Wczoraj odbyło się to wesele. Siedzimy na sali, podali jedzenie. Godzinę później zaczęła grać muzyką i po kilkudziesięciu minutach prawie wszyscy poszli tańczyć. Zostaliśmy przy stole tylko ja z tą koleżanka i dziadkowie/starsze osoby.

Nagle ta koleżanka mówi mi, że chce mi coś pokazać. Powiedziałem, że później, bo gadałem z jednym z dziadków xD. Po kilkunastu minutach prosi jeszcze raz. Pytam się co mi chce pokazać, a ono odpowiada, że coś na dworze.

Wstajemy i idziemy. Drzwi wyjściowe były po prawej stronie, a parkiet gdzie tańczyli ludzi po lewej. Nagle ta koleżanka łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę parkietu xD. Ja ciągnę rękę w drugą stronę, żeby wyrwać się z jej uścisku. Udaje mi się, krzyczę że jest jakaś o------a, ona odpowiada, że chciała tylko potańczyć trochę jak reszta gości xD. Wzruszam ramionami i wychodzę.

Dzisiaj pisze do mnie, że na weselu całą noc w samochodzie płakała. ¯_(ツ)_/¯

#wesele #slub #logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow
  • 80
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A jak uparcie odmawia to nie wie nic o kulturze osobistej i relacjach międzyludzkich. Jest niedojrzałą gówniarą, bo powinna sprawić przyjemność, dla świętego spokoju, iść na kompromis i chociaż gałę obrobić. Czasem trzeba przecież zacisnąć zęby i zrobić coś wbrew sobie, ta? A ona wolała robicie dramę... Daleko jej do dorosłości.


@oslet: ja pieprzę :DDD
typ na poważnie porównuje zrobienie gały do krótkiego tańca na weselu :D

Mógłbym tę sytuację, porównanie z seksem dłużej rozpisać na czynniki i uzasadnić czemu laska zachowała się w granicach normy (poza tym, że uparła się by koniecznie zabrać na wesele aspołecznego buraka, bo nie wierzę że gościu nie dawał oznak dziwactwa), ale jak ty totalnie nie łapiesz niuansów stosunków międzyludzkich to chyba nie
  • Odpowiedz
To tak jakbym sie z Tobą umówił że sie zamienimy telefonami a potem na miejscu przychodzisz i mówisz że jeszcze telewizor do tego chcesz i op to gówniarz bo się nie ugiął xD


@Etreum: :DDD
Co kolejny to bardziej mnie rozśmiesza
  • Odpowiedz
  • 1
@NieBendePrasowac nie porównuję zrobienia gały do tańca tylko porównuję umówienie sie na jakiś warunek do umówienia się na jakiś warunek.

Rozumiem że w Twoim święcie można się na cos umawiać, ale czasem znaczy to że się tej umowy ma zamiar dotrzymać a czasem nie. A czasem nawet przeciwnie, wypada jej nie dotrzymać a ktoś kto oczekuje dotrzymania jest burakiem. Dość skomplikowane zasady życiowe. I co masz jakiś wykaz rzeczy w sprawie
  • Odpowiedz
@alexander-dantes: wystarczylo symbolicznie zatanczyc dla swietego spokoju bo zycie to nie

Ja też na weselu z jakimś przychlastem nie zatańczyłam, choć prosił pięć razy. Co prawda mnie nie zapraszał na to wesele bo zaproszenie miałam swoje od pary młodej ale zdarzają się takie przychlasty, które się uprą żeby z nimi tańczyć. Życie nie polega na tańczeniu z ludźmi z uprzejmości, taniec to intymność, to coś przeznaczone dla osób które darzymy większym uczuciem.
  • Odpowiedz
@Tyczmistrz: oboje. Laska ma w dupie słowa chłopa o braku chęci do tańczenia, a chłop idzie na wesele myśląc, że laska go wzięła do siedzenia przy stole i gadania z dziadkami, a możliwość nauczenia się tańca jak już go laska wyciągnęła olewa. XD

  • Odpowiedz
zależy jak Ci akurat jest wygodniej? I ewentualnie wtedy bronisz się powołując na jakieś "rozumienie niuansów".


@oslet: ech, ja też 10 lat temu byłem takim honorowym, słownym, wg myśli Korwina "umów się dotrzymuje" gościem, a ściślej twardogłowym i nieelastycznym. Naprawdę, kiedy zacząłem zauważać pewne niuanse zachowań międzyludzkich i odpuszczać samemu sobie, moje życie znacznie się poprawiło. Nie chodzi tutaj o wyrachowane lawirowanie i bycie chorągiewką, jak to przedstawiasz.

Tak, formalnie rzecz biorąc, laska nie powinna robić takich intryg i zaciągać do tańca, ale najpierw pójść na dwór pogadać na luzie, powiedzieć że bardzo chciałaby zatańczyć, uśmiechnąć się i wziąć wtedy za rękę itp. Postąpiła dziecinnie, ale mimo wszystko nie było to tak dzikie zachowanie jak facet, który się wyrywał z
  • Odpowiedz
@krzysztof-p88: Ale to nie jest k---a konkurs tańca towarzyskiego tylko popijawa na polskim weselu gdzie po paru głębszych nikt na nic nie zwraca uwagi jak kto się porusza na parkiecie. Ja na weselach wszystkie ciotki obtańcowuje, jedną tak rozruszałem że musiała potem odciski leczyć od szpilek xD A przecież z ciotką też nie obtańczysz bo ciotka tak zna się na tańczeniu jak ja na cerowaniu skarpet.
  • Odpowiedz