Wpis z mikrobloga

WIele osób mówi "trzeba było się ubezpieczyć" (zresztą jak pan Cimoszewicz). Tymczasem wystarczy zmiana ubezpieczyciela i jesteście w dupie. Przykład z link4. Kupujesz ubezpieczenie na dom od koniec sierpnia, bo mieli taniej niż konkurencja? Dostaniesz równe 0zł odszkodowania, pomimo że normalnie płacisz ubezpieczenie, bo wchodzi magiczna karencja żeby nie wypłacać odszkodowań. #powodz #ubezpieczenia
beka-bekowski - WIele osób mówi "trzeba było się ubezpieczyć" (zresztą jak pan Cimosz...

źródło: Screenshot 2024-09-18 104007

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@beka-bekowski: karencja jest po to żeby tanie cwaniaczki nie próbowały się dorobić kupując polise gdy fala powodziowa już idzie do miasta. I nie jest to wiedza tajemna, każdy ubezpieczyciel i każdy agent informuje cie o tej karencji.
Jest też łatwy sposób żeby nie tracić ochrony przy zmianie ubezpieczyciela, wystarczy starą polise potrzymać 30 dni dłużej. Kosztuje to nieduże pieniądze, myśle że 99% ludzi stać.
  • Odpowiedz
Każdy agent o tej karencji wie i informuje o niej klienta.


@OrzechowyDzem: Na terenach zalewowych tak :D u mnie w okolicy jakieś ,,bardziej podmokłe lato" to było 50 lat temu ostatnio, po zimie stulecia :D
  • Odpowiedz
@beka-bekowski: Ale dziwi Ciebie taki zapis? to jest zabezpieczenie firmy ubezpieczeniowej, żeby ludzie nie ubezpieczyli się jak już wiedzą że idzie fala.

Nauczka na przyszłość, nie skakać między firmami z roku na rok bo gdzieś jest 50zł taniej, a tobie się OWU nie chce czytać.
  • Odpowiedz
@beka-bekowski: całkowicie zrozumiałe, drugiej firmy do której przeszedłeś zupełnie nie interesuje, że miałeś gdzieś wcześniej ubezpieczenie (nie płaciłeś u nich składek), a zmiana ubezpieczyciela (np. z powodu, że poprzednia polisa nie obejmowała powodzi ;) ) może śmierdzieć
  • Odpowiedz
@beka-bekowski: btw - tak się składa, że pochodzę z okolic Bugu - która to rzeka jakieś 20/25 lat temu regularnie co kilka lat zalewała okoliczne pola (domów niewiele tam było), ale to co ludzie robili ubezpieczeniami pamiętam do dzisiaj.
W ogóle cykl był taki:
1 rok - powódź (nikt nie ma ubezpieczenia)
2 rok - budujemy/uszczelniamy wały i wszyscy mają ubezpieczenie - brak powodzi
3 rok - już nie wydajemy pieniędzy na wały i
  • Odpowiedz
W Hestii to system świruje i sypie błędami ze względu na tę karencję xD


@OrzechowyDzem: W Hestii mało wystawiał, w-----a mnie niemiłosiernie to inne nazewnictwo, bo agenci nie mają nic innego do roboty jak uczyć się nowych podziałów zamiast standardowego stałe elementy/ruchomości XD

A u mnie w okolicy większość klientów to strefa powodziowa 0, więc i błędów mało
  • Odpowiedz
@beka-bekowski daliście sobie wszyscy wmówić, że ubezpieczenie to takie proste i łatwe, wystarczy kupić przez neta, to takie są skutki. Ciężko mi znaleźć inny produkt, który jest tak skomplikowany i jednocześnie tak powszechny, jak. ubezpieczenia. Kupujesz na necie bo jest cashback to się bujaj z czytaniem OWU.
Chcesz, żeby ktoś za Ciebie to organial? Skontaktuj się z agentem, większość też sprzedaje online
  • Odpowiedz
Jest też łatwy sposób żeby nie tracić ochrony przy zmianie ubezpieczyciela, wystarczy starą polise potrzymać 30 dni dłużej. Kosztuje to nieduże pieniądze, myśle że 99% ludzi stać.


@thorgoth: u niektórych ubezpieczycieli wystarczy kupić odpowiednio wcześniej - bo czasami karencja jest od dnia zawarcia umowy, a nie od daty rozpoczęcia ochrony. Jak ktoś w takim przypadku kupi co najmniej 30 dni wcześniej to wyjdzie jakby karencji nie było ;)
  • Odpowiedz