Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Od jakiegoś czasu chciałem być devopsę. I tak ocierałem się w różnych firmach o tematy devopsowe, tutaj jakiś terraform, tam poprawić pipeline w Jenkinsie, ale nigdy to nie było prawdziwe devopsiarstwo, tylko zawsze admin. Do teraz xD kiedy współpracuje z jednym z software house i na linii Ja i panowie deweloperzy jest tylko ta "metodyka" zwana #devops ( ͡° ͜ʖ ͡°) i powiem szczerze, że trafiłem na dziwny SH albo to po prostu nie jest dla mnie. Np. dev potrafi wejść w konfigurację jakiegoś apache/nginx, pozmieniać jak mu się podoba, "bo coś mu nie działa", po czym z wielkim żalem zwrócić się do zespołu devopsowego, aby naprawili bo nie działa. Dev potrafi marudzić, ze potrzebuje pipeline na już, a kiedy jest gotowy, to zapomina o nim i dalej robi deploy na testing z palucha. Kiedy wreszcie przypomina sobie, że jednak jest pipeline to go uruchamia, ale nie podoba mu się, w jaki sposób jest on realizowany, a devops musi chyba posiadać kryształową kulę. Leżące tematy, które można było ogarnąć wcześniej na luzie, nagle z dnia na dzień stają się palące. Z checią bym się dowiedział jak pracują inni, bo to tutaj mnie zraziło.


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

prawdziwe devopsiarstwo, tylko zawsze admin


@mirko_anonim: Prawdziwe "DevOpsiarstwo" nie ma związku z IT. Wiesz co to jest w ogóle DevOps? W tej sytuacji nie ma w ogóle mowy o kulturze DevOps.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Docelowo to dev powinien sobie móc zmienić konfigurację, ale powinno być to zautomatyzowane w kodzie i powinien przejść Twoje review. Wbijanie na produkcję i odpalanie edytora aby zmienić config to jest zło. Zresztą zawsze jest to wina devopsow jak coś nie działa. ;)
  • Odpowiedz