Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że jak są jakieś pożary w turcji/grecji to pisze się o pierdyliardach polskich jednostek straży, które pomagają w walce z żywiołem, a jak u nas jest powódź, to człowiek czyta, że w tych wioskach 24h/dobę pracują ludzie z okolicznych OSP i nie ma ich kto zastąpić?

#powodz
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 149
@ActiveekHere: takie wniosku z tego wpisu wyciągnąłeś? xD

@emasele @framugabezdrzwi Chcecie mi powiedzieć, że wiedząc od tygodnia, że będzie ciężka sytuacja, nie dało się zorganizować dodatkowych jednostek z bezpiecznych obszarów polski, żeby je przerzucić na południe?
  • Odpowiedz
@Shea_99: z powodzią to jest trochę tak, że nagle wybucha Ci kilkadziesiąt pożarów w tym samym czasie w różnych miejscach. Musisz na bieżąco pomagać ludziom, patrolować wały i mosty, a do tego ogarniać standardowe zdarzenia. W takim chaosie i przy tej pogodzie zazwyczaj masz więcej niż zazwyczaj zdarzeń drogowych. No ogólnie jeden wielki chaos. Wydaje mi się, że pożary pod względem organizacyjnym są trochę łatwiejsze do ogarnięcia niż gwałtowne powodzie.
  • Odpowiedz
  • 1
@conamirko: Czytaj co piszę "że w tych wioskach 24h/dobę pracują ludzie z okolicznych OSP i nie ma ich kto zastąpić?" - przynajmniej kilka takich filmików było w necie z takim właśnie przesłaniem. Zakładam, że nikt sobie dla jaj takich rzeczy nie gada.
  • Odpowiedz
Chcecie mi powiedzieć, że wiedząc od tygodnia, że będzie ciężka sytuacja, nie dało się zorganizować dodatkowych jednostek z bezpiecznych obszarów polski, żeby je przerzucić na południe?


@Shea_99: Witamy w Polsce. Pan tu chyba nowy xD
  • Odpowiedz