Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że jak są jakieś pożary w turcji/grecji to pisze się o pierdyliardach polskich jednostek straży, które pomagają w walce z żywiołem, a jak u nas jest powódź, to człowiek czyta, że w tych wioskach 24h/dobę pracują ludzie z okolicznych OSP i nie ma ich kto zastąpić?

#powodz
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czytaj co piszę "że w tych wioskach 24h/dobę pracują ludzie z okolicznych OSP i nie ma ich kto zastąpić?"


@Shea_99: może takiego strażaka pakującego piach w worek może zastąpić większość zdrowych mieszkańców, a jak pali się las to zwykły chłop niewiele może pomóc?
  • Odpowiedz
@Shea_99: Elektryk w zeszłym tygodniu u mnie nie pracował, bo na co dzień jest strażakiem w PSP i był jednym z wysłanych na potencjalne tereny zalewowe. Mazowsze tutaj.
  • Odpowiedz
na południe?


@Shea_99: Czyli gdzie? Bo jak się pali to przeważnie w kilku miejscach plus nie musisz sikać wodą na całej długości.

Teraz wytłumacz mi czym się różni rzeka, od pożaru przykładowo lasu.
  • Odpowiedz
  • 0
@pilkarskiswir: Ty jesteś jakiś upośledzony, jeżeli myślisz, ze ten wpis był o ściąganiu pomocy z zagranicy. Chodzi o to, że w przypadku katastrof w innych krajach udaje nam się wysłać spore zasoby naszych ludzi do krajów zagranicznych, które nawet z nami nie graniczą, a mamy problemy z odpowiednio wczesnym zorganizowaniem odpowiedniej ilości kompetentnych ludzi we własnym kraju. To było pytanie, czemu tak jest, a nie stwierdzenie, że nie wysyłamy tam
  • Odpowiedz
@Shea_99: szczerze to p--------z tak bez ladu i skladu, ze moj umysl nie jest w stanie tego pojac. I bedziesz plakac nad debilami ktorzy sie nie ewakuowali, a mieli do tego mnostwo czasu. Masz moze wyzsze wyksztalcenie z wydzialu gier i zabaw? Bo takie laski zawsze byly najbardziej odklejone
  • Odpowiedz