Wpis z mikrobloga

@miku555: od ponad roku zmieniłem profil działalności z biurowej na pracę fizyczną - czasem również na zewnątrz. Sto razy bardziej wolę pracować przy 35 stopniach niż gdy jest mniej niż 15. Że już nie wspomnę o deszczu. W upał wystarczy dobra przewiewna czapka, a gdy jest zimno skostniałe kończyny utrudniają pracę i łatwiej o wypadek. Grube ubrania, rękawice, szybko marznący pot - to wszystko koszmarnie utrudnia pracę. W lato mogę
  • Odpowiedz
@miku555: wcale nie, mam nawet klimatyzacje i domu, ale nie użyłem jej jeszcze ani razu, często pracuje z biura i upał 30C to idealna temperatura na rower, trzeba się tylko odpowiednio nawadniac
  • Odpowiedz
Wiesz co ja sobie myślę, @miku555 ? Ty chyba po prostu swojej roboty nie lubisz a nie upałów. Jak Ci ludzie którzy mówią że nie lubią poniedziałków.

Miłośnicy upałów ponad 30°C to albo dzieci, albo ludzie żyjący w cyklu klimatyzowany dom - klimatyzowany samochód - klimatyzowany zakład pracy.


@miku555: Uwierz. Ludzie są różni. Dla mnie dopiero temperatura ok. 34-35 zaczyna być nieprzyjemna. 28-32 to ideał.
Nie jestem dzieckiem a klimatyzacja to moj wróg (nie mam w domu, nie używam w samochodzie, podczas podróży wybieram hotele i pociągi nie z klimatyzacją a z otwieranymi oknami i wiatrakami chociaż to często oznacza niską klasę i psie warunki ale to i tak
  • Odpowiedz
, albo ludzie żyjący w cyklu klimatyzowany dom - klimatyzowany samochód - klimatyzowany zakład pracy.

No i oczywiście mówimy o lekkiej pracy biurowej.


@miku555: Tak, a o co chodzi?
  • Odpowiedz
  • 1
@Pink_Stripe_Keyboard_Warrior: No tak jak pisałem - jak ktoś jest bumelantem (niczym dziecko), którego obraz namalowałaś, od którego nikt nic nie wymaga, tańczy sobie nago w domu, cały czas podróżuje i pływa w jeziorach to sobie może upały lubić...

No ale 99%* procent dorosłego społeczeństwa nie ma takiego przywileju i przydałoby się żebyście chociaż to zrozumieli i zaakceptowali.

*z tym procentem wcale nie wyolbrzymiam - nawet taki polityk, który należy do
  • Odpowiedz
jak ktoś jest bumelantem (niczym dziecko), którego obraz namalowałaś, od którego nikt nic nie wymaga, tańczy sobie nago w domu, cały czas podróżuje i pływa w jeziorach to sobie może upały lubić...


@miku555: Wcale nie trzeba być bumelantem żeby czasami móc sobie pozwolić na podróże - wręcz bumelanctwo jest tu przeszkodą (no i skad wiesz, że "cały czas"?), nie napisalam że tańczę nago ale że chodzę nago po domu (naprawdę
  • Odpowiedz
Miłośnicy upałów ponad 30°C to albo dzieci, albo ludzie żyjący w cyklu klimatyzowany dom - klimatyzowany samochód - klimatyzowany zakład pracy.

No i oczywiście mówimy o lekkiej pracy biurowej.


@miku555: Tak to sobie tłumacz, grubasie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@miku555: A lwia część miłośników lata to dorośli nieposiadający klimatyzacji, wykonujący najróżniejszego rodzaju zawody ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@miku555 ani razu nie włączyłem klimy w aucie przez lato. Otwarte okna i jazda.

Teraz zaczyna się pizgawica więc klima będzie chodziła cały czas żeby szyby nie parowały ()
  • Odpowiedz
@miku555: wlasnie klimatyzacja w lato najgorsza, bo tylko sie choruje od amplitudy temperatur. Ale narzekanie na temperatury ponizej 40 to odkleja xD
  • Odpowiedz
@miku555
Zimą mi pizga, latem mi gorąco. Tak zle i tak niedobrze, ale jak mam wybierać między poceniem się z gorącą albo odmrażającymi się paluchami to wolę to pierwsze. To takie proste.
  • Odpowiedz
W lato mogę sobie zdjąć koszulkę, złapać trochę opalenizny, witaminy D,


@cyconiusz: po całym dniu na słońcu to możesz raka dostać, jak nie stosujesz kremów xD
  • Odpowiedz
@miku555 wolę 30 stopni niż to g---o co teraz jest. 17 stopni, deszcz i wiatr. Klima w samochodzie jest już od 20 lat. W mieszkaniu/domu można zainstalować niedużym kosztem. Praca jak nie fizyczna to też żaden luksus żeby mieć klime. Kołchozniki tylko będą narzekać
  • Odpowiedz