Aktywne Wpisy
oldspiceedit +4
Mirasy, szybkie pytanie, szybka odpowiedz: Jak osiagnac piekne zycie w wieku 40 lat z przynajmniej 10M PLN na koncie przy moim scenariuszu?
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
Fapam0rgana +279
Nigdy nie lubiłem kręcić afer, dlatego ten wpis ma służyć jako przestroga dla osób planujących wypoczynek w Bieszczadach. Chciałbym opisać swoją nieprzyjemną sytuację związaną z domkami letniskowymi Jaworówka w Wołkowyjach.
W tym roku po raz pierwszy postanowiłem odwiedzić ten rejon Polski. Niestety, domek letniskowy, który wynająłem z rodziną, sąsiadował z domkami, których właściciel był podludziem i troglodytą. Choć nie wynajmowaliśmy domku od tych osób, wystawiłem im ocenę na Google, w której opisałem
W tym roku po raz pierwszy postanowiłem odwiedzić ten rejon Polski. Niestety, domek letniskowy, który wynająłem z rodziną, sąsiadował z domkami, których właściciel był podludziem i troglodytą. Choć nie wynajmowaliśmy domku od tych osób, wystawiłem im ocenę na Google, w której opisałem
Nie rozumiem co ludzi tak ciągnie do centrum miast. Co jest takiego w centrum miasta? Ba.. co w mieście wojewódzkim jest takiego czego nie ma nigdzie indziej? Gdzie ta rozrywka i cywilizacja, której NA PEWNO nie ma w mniejszym miasteczku (bo przecież nadal mamy lata 90)?
Masz te 25, 30, może 35 lat, kupujesz z żoną klitke w wojewódzkim z kredytem do końca życia i co dalej?
- możesz iść sobie postać na rynku i popatrzeć na fontanne czy kościół?
- pójdziesz do przepłaconego barbera czy na kraftowego burgera?
- pójdziesz się nachlać do ultra fancy baru jak ci żona pozwoli?
- pracujesz w teatrze że musisz mieszkać w centrum?
W praktyce wygląda to tak, że wszędzie masz "blisko" i z wszystkiego możesz korzystać ale tego nie robisz, bo jest zawsze pod ręką albo jako mieszkaniec (nie turysta) niekoniecznie chcesz robić maratony po zabytkach codziennie. Większość dnia spędzasz w pracy, w mieszkaniu gorąco i czekasz do weekendu żeby wyjechać poza miasto.
#miasto #wies #mieszkanie #dom #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #deweloperka
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Wiekszosc czasu w tyg i tak zajmuja praca, obowiazki domowe, zakupy i ewentualnie jakies przyjemnosci.
Na wipizdowie małym i Ty i tym bardziej dzieci, czesto sa wykluczone komunikacyjnie, przedszkole/szkola i inne takie powoduja ze robisz za taksowke pol zycia. Juz nawet zakupy, to raczej musisz planowac, bo do sklepu min 5-10km
Fajnie jest
@mirko_anonim: Na przykład.
Ale na obrzeżach czemu nie, pomijając ceny. Nawet bloki i ich rozmieszczenie wyglądają inaczej
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
@BreathDeath: aha, to żeby pływać trzeba 7 basenów. Dobrze wiedzieć. Bo na 1 się nie da.
Ludzie będą pisać "pszeciesz som perspektywy", co jest złudą. Bo realne perspektywy ma kilka procent ludzi, a średniak będzie średniakiem. Jedyna różnica jest w różnicach kosztów życia, bo średniak z dużego miasta realnie finansowo, "na
@Elev: to już nie te czasy, Dino i Biedronka są w każdej większej wsi.
@Hfhfhfbrydjdn: o nie, istnieją ludzie inni niż ja, szybko muszę coś wymyślić, żeby ich obrazić, bo mają inne poglądy
Mieszkanie w mieście jest totalnie do d--y i tyle. Drogo, głośno, śmierdzi. I zanim się zesrasz, że się nie znam, to pudło, mieszkam w
@zmarnowany_czas: To spróbuj się zapisać. ;)
W godzinach 7:30 - 17:00 jest wykorzystywany przez szkołę, w której się znajduje. Godziny znikają w kilkanaście sekund.
To nie wina wielkości miasta. Problemem twojego miasta jest brak basenu publicznego.
@mirko_anonim: Hałas, zanieczyszczone powietrze, żule, wycie syren karetek i radiowozów, pijani ludzie wracający z piątkowego melanżu, brak sensowych sklepów spożywczych, brak miejsc parkingowych, brak zieleni no i oczywiście prestiż.
mam mieszkanie w Gdańsku, szereg na obrzeżach Gdańska i kupiłem ziemię wpizdu poza Gdańskiem bo rzygać mi się chce od tego miasta.
Miasta to siedlisko patologii i biedy mentalnej i prawdziwej. Żyjesz jak puszka w sardynce z bandą patoli obok w korkach, syfie, smrodzie, smogu, hałasie, bo chcesz mieć pod nosem wegańską knajpę i studio tatuażu xD przecież to jest taka głupota jak uciąć sobie rękę, żeby
@zmarnowany_czas: XD Tak ci mieszkanie na zadupiu zniszczyło mózg, że nawet nie potrafisz sobie wyobrazić innego życia niż pierdzenie w fotel? 90% moich aktywności w dużym mieście jest nie do odtworzenia w małym.
Jedno to nie mieć potrzeby korzystać z rzeczy, które miasto udostępnia, każdy jest inny, drugie to wmawiać sobie i wszystkim dookoła, że "z tego i tak
@pianinka: tak, dlatego teatry skomlą o pomoc publiczną, bo bez niej padają. I tak wyprzedane są na miesiące w przód, że jak ostatnio podobny ignorant mówił mi to samo, to dałem mu listę teatrów, gdzie dało się kupić bilety na ten sam dzień i jakoś zamknął wtedy ryj xD