Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego wszyscy hejtują miasta powiatowe? Mieszkam w Tarnowie, dzisiaj przeczytałem na głównej komentarz, że to miasto emerytów i studentów, a studenci i tak wyjadą do Krakowa lub Rzeszowa.
Mi się tutaj podoba. Ceny nieruchomości były i zapewne nadal są dużo niższe niż w Krakowie. Są restauracje, bary. Osób w moim wieku (35 lat) wcale nie jest tak mało. Moja żona również nie narzeka na brak towarzystwa, ma swoje środowisko matek z małymi dziećmi, z którymi chodzi na spacery. Dla dzieci jest multum atrakcji. Jeśli chodzi o kulturę też jest ok, choć na koncerty zwykle trzeba się wybrać do Krakowa. Nie jest to problem, bo z Tarnowa do Krakowa jest blisko, a lubimy czasem spędzić sobotę poza Tarnowem.

Wybraliśmy miasto powiatowe, bo mieliśmy do wyboru:
a) kupno klitki 35m2 na własność w Krakowie
b) wieczny wynajem 50m2 w Krk
c) kupno 55m2 na własność w Tarnowie

W dodatku jeśli będziemy planowali kolejne dziecko to nie będzie problemu żeby kupić większe mieszkanie.
Oczywiście są też minusy, np. rynek pracy nie jest tak chłonny jak w Krakowie, a płaca też jest niższa.

Czasem wydaje mi się, że ten hejt na miasta powiatowe bierze się jakiś developerskich farm trolli.

#tarnow #nieruchomosci #miasto #krakow #przemysleniazdupy #wykop #polska


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego wszyscy hejtują miasta powiatowe? Mi...

źródło: DJI_0245-Pano

Pobierz
  • 93
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: jest zupełnie niestosownym porównywać miasta powiatowe Polski południowej, która ma po prostu duże zagęszczenie ludności, a zatem i duże zagęszczenie różnych usług i po prostu zawodów do wykonywania, do choćby miast powiatowych Polski północnej, gdzie naprawdę psy dupami szczekają i są, w zależności od tego, czy akurat w okolicy kolej pociągnięto (rzadki to przypadek), albo odległymi sypialniami, albo zwyczajnie umieralniami.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
Gdyby nie dostępność pracy to miasta powiatowe>wojewódzkie i to mówi ktoś kto w wojewódzkim żył całę życie i mieszkał!

Ja jeśli tylko dobrze mi wszystko w życiu pójdzie to wyprowadzam się do powiatowego, tam życie toczy się jakby trochę wolniej i spokojniej. Takie miasteczka są bardzo urokliwe.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim też mieszkam w powiatowym i gdybym stracil pracę w urzędzie to nie wiem co bym zrobił. A w większych miastach znajomi zmieniają korpo na inne korpo bez problemu. To jest chyba największy problem miast typu Tarnów
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: @slec22 To prawda, że życie wolniej się toczy głównie dlatego, że młodych nie ma xd Byłam ostatnio u powiedzmy rodziny w odwiedziny w powiatowym i wszystko fajnie, zadbane, drogi równe, ścieżki rowerowe, można sobie pojeździć i nawet ulicą nikt cię nie obtrąbi jak w wojewódzkim. No ale trójka dorosłych dzieci tej kobiety u której byłam to oczywiście wyjechała do warszawki xd
  • Odpowiedz
Tarnowie


@mirko_anonim: panie, nie kompromisuj się pan, dobre? I nie porównuj "powiatowego" 100k mieszkańców i to jeszcze z kołchoźniczym molochem w postaci Azotów na pokładzie, do prawdziwych powiatowych, gdzie (jak ktoś wyżej ładnie napisał) psy dupami szczekają
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Sam bym wyjechał do powiatowego, ale jak patrzyłem na oferty pracy w kilku w okolicy to jako elektryk z mgr z polibudy, mógłbym co najwyżej na budowie podawać młotek majstrowi i słuchać jak to młodzi nic nie potrafią, a alternatyw brak. W wojewódzkim mam pracę typowo inżynierską z warunkami 1000x lepszymi + ofert pracy tak ze 100x więcej.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Od siebie dodam że Małopolska to nie cała Polska. Południe zazwyczaj jest bogatsze jesli chodzi o mniejsze miejscowości. Powiatowe miasto w Małopolsce to nie to samo co powiatowe miasto w Podlaskiem, Lubelskiem, Warmińsko Mazurskiem, Kujawsko Pomorskiem a nawet ogólnie Pomorzem. Miasta na Mazowszu z dala od Warszawy to nawet często padaka

A ceny dalej absurdalne
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Tarnów to było miasto wojewódzkie przed reformą. Takich "powiatowych" nie ma sensu porównywać do prawdziwych powiatowych gdzie faktycznie nic nie ma. Dodatkowo na południu na Górnym Śląsku i w Małopolsce jest nasrane tych miasteczek jeden obok drugiego. Wystarczy przybliżyć google maps i gołym okiem widać gęstość dróg, miast, wsi etc. a potem zrobić to samo z taka samą skalą i spojrzeć na okolice Poznania, Białegostoku czy Gdańska. Plus granica
  • Odpowiedz
Dlaczego wszyscy hejtują miasta powiatowe? Mieszkam w Tarnowie


@mirko_anonim: Ale człowieku, Tarnów to jednak miasto - 100k mieszkańców, a dodatkowo rzut beretem jest Kraków. Ludzie hejtują miasta typu Drawsko Pomorskie, Złotów, Szczecinek albo nie wiem Hrubieszów. Czyli miejscowości mające max do 50k mieszkańców, w których nic nie ma i do wojewódzkiego miasta (i to nie takiego jak Kraków a np. Lublin czy Szczecin) masz ze 100 kilosów albo i więcej.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
✨️ Autor wpisu (OP): @pamareum: Może jest to trochę cope, może nie. Wolę mieszkać na 55m2 niż na 35m2 szczególnie biorąc pod uwagę dzieci. Czy gdybym mógł kupić takie samo mieszkanie w Krakowie to czy kupiłbym je w Krakowie czy w Tarnowie? Nie wiem, wtedy wydaje mi się że wolałbym kupić jeszcze większe, np. 75m2 w Tarnowie, bo żyje mi się tutaj dobrze, a dodatkowy metraż by się przydał.
Kraków też ma swoje minusy, np. korki i brak miejsc parkingowych.

Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale dziwię się ludziom którzy zarabiają słabo w miastach wojewódzkich i nie mogą sobie pozwolić na sensowne mieszkanie, a mimo to nie rozważają przeniesienia się do mniejszego miasta.

Jeśli ktoś dobrze zarabia w wojewódzkim to nie ma problemu żeby zakupić mieszkanie i żyć na dobrym poziomie. Ale dlaczego niektórzy wolą żyć na 25m2 albo nawet 20m2 w obskurnej kamienicy i jednocześnie psioczą na miasta powiatowe?
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
twórczy-znawca-20: Ja zrobiłem to samo. Wyniosłem się z Wrocka i kupiłem mieszkanie w wyśmiewanej Legnicy, z okolic której pochodzę. Może i lekki cope jak niektórzy wyżej piszą, ale przynajmniej stać mnie było na 3 pokoje a nie jedynie kawalerkę. Zresztą nie oszukuję się, nie korzystałem jakoś mocno z wielkomiejskich rozrywek, w sumie większość moich wrocławskich znajomych z nich mało korzysta, koło trzydzietki większość żyje już trybem praca-dom i na wypady ze
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 5
zwinna-zawodniczka-72: @Koronanona sugerowanie że w wojewódzkim co drugi zarabia 8-16k na rękę, podczas gdy dla większości 8k to sufit sufitów i statystycznie korpośmieci spoza bańki IT kończą swoje "kariery" z zarobkami 5-7k. Wg mnie lepiej zarabiać 5k na prowincji i płacić 6-7k/m2 nierucha niż 7k w wojewódzkim i płacić za kwadrat 15k/m2.

  • Odpowiedz
@LordAxe82: ok czyli zatrudnienie w kghm albo u podwykonawcy, jedna z najlepiej płatnych branż w Polsce. Porównaj to z takim Tarnowem o którym pisze OP albo nowym sączem czy Limanowa, tam umowa o pracę na minimalnej to jest dla niektórych marzenie
  • Odpowiedz
@Szalom @mlodygustaw

Małopolska moim zdaniem jest specyficzna w skali całej Polski (może Śląsk jeszcze można pod to podpiąć). W małych miasteczkach nie brakuje młodych ludzi, jest duże samozatrudnienie. Szkoły średnie są cały czas pełne uczniów, a i ludzie po studiach często wracają na stare śmieci. Mam porównanie między małym miasteczkiem w Beskidach, 10k mieszkańców, w którym się wychowałem a powiatowym w świętokrzyskiem, gdzie mieszka większość mojej rodziny. Różnica jest kolosalna.
  • Odpowiedz