Wpis z mikrobloga

Napiszcie krok po kroku, jak tanim kosztem czasu i z zerową wiedzą o budowlance ogarnąć remont meliny 50 m. Układ tradycyjny dla PRL, czyli przedpokój, łazienka na wprost, kuchnia i pokoje po bokach. Temat pilny, bo lokatorzy sami chcą łapać za młotek.

Pracuję na etacie, w weekendy nie mam siły albo są jakieś wyjazdy, po prostu sam wszystkiego nie ogarnę.

1. Remont miał być w 2022. Firma D. oferująca zarządzanie remontem zwodziła na czas. Po kilku miesiącach przysłali projektantkę, że pomierzy i podpiszemy umowę. Nici z tego. Tylko pooglądała, bo szef kazał nic nie robić. Potem po 2 miesiącach poszedłem do nich podpisać umowę i się na miejscu okazało, że nie ma. Za trzecim razem oznajmili, że kalendarz na ten rok mają zaklepany.

2. W 2023 terminy dopiero na wrzesień i październik, czyli w okresie grzewczym.

3. W 2024 zaufani majstrzy też zwodzili, niektórzy są niechętni cokolwiek tam robić, bo mieszkanie w opłakanym stanie.

4. Teraz biorę już kogokolwiek, kto ma w miarę dobre oceny.

5. Lokatorzy nie mają dużo rzeczy, a dla mnie to potężne wyzwanie, bo dużo mam sprzętu i dupereli.

6. Uciec nie ma gdzie. Spróbuję coś na pół roku wynająć + miejsca do przechowania sprzętów.

7. Projektu nie ma, sam miałem robić, ale nie miałem czasu.

8. Materiałów budowlanych nie ma, pewnie sam będę musiał je kupić, a moja wiedza jest zerowa.

9. Płytki, panele, farby, meble - też nic nie ma, sam się nie znam ani nie wiem, w których sklepach kupię tanio dobrej jakości.

10. Czy studenci chcą jeszcze mieszkać w wielkiej płycie, czy dziś to już wstyd?

11. Nie będę mieć czasu im asystować. Fachowcy chcą mieć projekt. A ludzie pytają "po co?" Nie wiem, może im po prostu jakoś to rozrysować, co gdzie ma być i to wystarczy? Nie ma czasu zlecać tego komukolwiek, musi być na już.

12. Jak pójdę do sklepu, to też nie mam pojęcia, jakie kupić materiały / płytki / panele / itd. ludzie przeważnie znają się na budowlance, ja nie mam żadnej wiedzy ani nie mam czasu się tego uczyć.

#remontujzwykopem #remont
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SendMeAnAngel: czyli masz mieszkanie, w którym ktoś mieszka (ty chyba też), którym nie masz ani czasu ani wiedzy żeby się zajmować. Jak nie masz czasu ani chęci to po co Ci to mieszkanie?
  • Odpowiedz
@roonie nie chce robić nic, ale ma być zrobione.

@SendMeAnAngel Są firmy, które zajmują się projektem i ogarniają ekipy potem, jest drożej, c-----o tak jak zawsze, ale za to nieterminowo, takich bym szukał skoro nie masz czasu na nic bo pracujesz na etacie.
  • Odpowiedz
Krok 0 to mieszkanie musi zostać oczyszczone, zanim ktokolwiek tam wejdzie. Nie mam na to siły. Zrobiłbym trip i wam pokazał, ale nie jak są lokatorzy i prywatne rzeczy. Łazienkę już kiedyś wrzucałem (a nawet jest na demotach).

"Po co ci mieszkanie" uważam inaczej, że każdy powinien mieć własne i tak też u mnie miało być, ale ze względu na utrudnienia, brak pomocy i sytuację w pracy cały czas wynajmowałem pokój, wciąż
  • Odpowiedz
U sąsiadów na górze ekipa dostała klucze, miesiąc i po robocie. Ale zdaje się, że to jakiś inwestor jest właścicielem (być może fliper, bo wcześniej mieszkała tam jakaś babcia) i ekipę swoją stałą ma, projekt, itd. wszystko załatwione.

U sąsiadów na dole klasycznie "żona pokazywała, to ma być tu, to tam i wybierała płytki, panele, itd"
  • Odpowiedz