Wpis z mikrobloga

Dla mnie wystarczającym powodem do popierania idei antynatalistycznej jest to, że musisz przez 40 lat swojego życia poświęcać 1/3 doby na to, by móc przetrwać, spełnić swoje podstawowe potrzeby, a to wszystko po to, by móc dalej pracować na mercedesy tych u góry. Kolejną 1/3 doby musisz przespać i teoretycznie zostaje ci ostatnia 1/3 dla siebie, w praktyce i tak musisz się przygotować do pracy, dojechać do niej, wrócić, zrobić zakupy, ugotować, posprzątać, zrobić pranie, umyć naczynia, w międzyczasie obskoczyć lekarzy i masę innych rzeczy. Realnie wolne masz dla siebie jakieś parę godzin.

No ale ludzie cieszą się, bo i tak żyje się lepiej niż 100 lat temu no i raz na jakiś czas wpadnie podwyżka o kilkaset złotych, które jakiś janusz albo inny manager zarabia w godzinkę xd.

Chory świat, chory system.

A to wszystko i tak przy założeniach, że miałeś fajne dzieciństwo - bo dla niektórych te najwcześniejsze lata potrafią być większym piekłem niż dorosłe życie - i że ominą cię najcięższe choroby i cierpienia z nimi związane.

#antynatalizm
  • 74
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kamenes: prawda. Śmiesznie się czyta zawsze proli w wyparciu, że przecież mu fajnie w kołchozie xD

Ogólnie jeśli robisz dziecko i nie jesteś w stanie przekazać mu majątku pozwalającego na dochód pasywny w wysokości +/- średniej krajowej to jesteś śmieciem i odpadem.
  • Odpowiedz
To zmień tryb.


@kopawdupeswiniom: a niby dlaczego mam zmieniać tryb, skoro on mi odpowiada i uważam, że był dobrze zastosowany? Stoi jakaś myśl za tym oczekiwaniem, czy tak tylko sobie walnąłeś bezmyślnie? xDDD

Uprawnienie nie znaczy, że się
  • Odpowiedz
Chory świat, chory system.


@Kamenes: który niestety jest coraz bardziej niesprawiedliwy. Uczciwy pracujący człowiek jest w coraz gorszej sytuacji i musi obserwować jak przestępcy w świetle dnia budują gigantyczne majątki. Jest to niesamowicie demotywujace, gdy znajomości i koneksje rodzinne powodują, że ktoś może sobie rozjechać kogoś i uciec bez konsekwencji mając duży majątek wiadomo jak osiągnięty lub gdy inny ktoś bezczelnie za mogę pieniądze wozi rodzinkę w vipowskich warunkach a
  • Odpowiedz
@Przypadkowy: przyjacielski przypominacz, że nie da się żyć poza systemem. Rodzisz się i nadawany jest ci numer PESEL, jesteś ewidencjonowany jak bydło. Jeśli chcesz posiadać ziemię, to musisz być obywatelem państwa, a żeby być samowystarczalnym będziesz potrzebował sporej ilości gotówki na start, której poza systemem nie zdobędziesz. Takie #!$%@? jak twoje jest bardzo ignoranckie i szkodliwe. Rodzisz się w więzieniu z którego nie ma ucieczki.
  • Odpowiedz
@murmurlrl: ale ja to wszystko wiem. Tylko nie podoba mi się takie #!$%@? o tym, jaki to system jest zły, po czym sięga się po korzyści płynące z tego systemu. Zwykła hipokryzja. ¯\(ツ)/¯

Rozumiem ludzi żyjących off the grid, i nie korzystających w razie choroby z darmowego lekarza, publicznej komunikacji, publicznych dróg, budynków. Jednak typ korzystający z kąkutera i innych benefitów systemu i jednocześnie narzekający na ten system jest śmiesznym,
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: złodzieje kradnący najnowsze audi też są bogolami, a ja w porównaniu do nich parobasem. Ale czego to dowodzi i o czym to świadczy, bo nie napisałeś? ¯\(ツ)/¯

Rzeczywistość wygląda tak, że każdy jest większym lub mniejszym parobasem. Z wyjątkiem złodziei lub ludzi żyjących off the grid. Do ciebie należy wybór, w której grupie chcesz być.
  • Odpowiedz
Raz jak tak sobie grałem w grę, i ciągle to zbieranie fantów, wyrzucanie starych fantów żeby nowe się zmieściły, zaliczanie nowych poziomów, i tak sobie pomyslałem po co ja to zbieram w tej grze, po co mi ten nowy miecz co się ładnie świeci, i w ogóle ta gra to takie chodzenie w kółko, przyjemnie jak się człowiek nie zastanawia nad sensem tego. I to tak jak w życiu.
  • Odpowiedz
@Kamenes: ja nie qmam, ja i żona skończylimy darmowe studia w polsce i teraz kasa sama wpada, praca fajna, zero stres, rozwój. O co wam chodzi?
W sumie moja siostra i szwagier podobnie żyją.
Może trzeba skończyć darmowe studia, żeby #!$%@? nie narzekać?
  • Odpowiedz
@szzzzzz: a co byś wolała? NIe pracować tylko mieć swoją ziemię i prowadzić gospodarstwo i na nim pracować nie 1/3 dnia, tylko cały? A w zimie głodować, jak się skończą zapasy? Wyrabiać wszystko samemu? Ubrania, sprzęty... Jaka jest według ciebie alternatywa dla obecnego systemu, powiedz?
  • Odpowiedz
@Przypadkowy:

nie domagaj się korzyści z systemu


Nie da się skutecznie domagać korzyści od czegoś, co nie jest w stanie ich zaoferować. Tak zwany system nie ma bowiem nic wspólnego z faktyczną pozytywnością. Jedyne, do czego w nim dochodzi, to zbędne i wymuszone tworzenie potrzeb i problemów, a następnie ich co najwyżej częściowe zaspokajanie i rozwiązywanie (nieudolne próby starcia mleka po tym, jak się rozlało). O zgrozo, proces ten jest szaleńczo popierany przez natalistyczne, ludzkie, bestialskie organizmy irracjonalnie aprobujące kreację potrzebujących istot. To właśnie na tych organizmach doprowadzających do zaistnienia potrzeb ciąży logicznie etyczny obowiązek ich zaspokajania w optymalny
  • Odpowiedz
@Przypadkowy

>Uprawnienie nie znaczy, że się podoba.


@kopawdupeswiniom: akurat tutaj to znaczy dokładnie to samo. Chcesz powiedzieć, że ponieważ ci się benefity nie podobają, to - mimo uprawnienia do nich - nie korzystasz z nich? xDDD


Nic takiego nie znaczy, użytkownik efilist szerzej ci to wyjaśnił w tym wątku powyżej. Zwróć uwagę, że wyraz "korzyści" we wczorajszym komentarzu ująłem w cudzysłów, teraz już wiesz dlaczego, o ile zrozumiesz to
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom: znaczy. I żaden efilist czy syfilist szerzej mi tego nie wyjaśnił. Jeśli komuś benefity się nie podobają, to nie ma przymusu z nich korzystać. To raczej ja wam muszę wyjaśniać proste i zrozumiałe nawet dla dzieci prawdy życiowe.

Amishom w USA nie podoba się system, więc z niego nie korzystają. I to rozumiem. A takie #!$%@?, że system jest zły, ale wsiądę do systemowego pociągu, pojadę po systemowej drodze, skorzystam z systemowej służby zdrowia, popiszę sobie na komputerze zrobionym i dowiezionym przez ludzi pracujących uczciwie w systemie jest:
- śmieszne,
- dziecinne,
- i przede
  • Odpowiedz
Nie da się skutecznie domagać korzyści od czegoś, co nie jest w stanie ich zaoferować


@efilist: rozumiem, że nie korzystasz z publicznej służby zdrowia, z prądu, który został stworzony w systemie, z komputera zaprojektowanego, wyprodukowanego i dowiezionego ci przez system. Nie korzystasz, bo system tych korzyści ci nie zaoferował, prawda? Prawda?

Dalej tych bzdur nie chciało mi się czytać. nara
  • Odpowiedz
@Kamenes: teraz system nie potrzebuje dodatkowych ludzi więc celowo indukuje antynatalistów i inne wykwity antykultury, którzy sami się eliminują ku zadowoleniu projektantów systemu.
generalnie nie robisz nikomu łaski, że żyjesz czy, że spłodzisz dzieci, a tak brzmi ten wpis. można powiedzieć, że swoją postawą wyświadczasz temu choremu systemowi przysługę. jak się z tym czujesz?
  • Odpowiedz
to żyj inaczej, po swojemu. Tylko nie domagaj się dotacji, zasiłków czy ulg opłacanych przez tych, co jednak żyją jak całe społeczeństwo. Darmowej opieki medycznej też się nie domagaj.


@Przypadkowy: To tak, jakbyś powiedział do ptaszka w klatce "żyj sobie inaczej, po swojemu, tylko nie domagaj się abym sypał Ci pokarm i dolewał wodę"
Nie istnieje cos takiego jak "inaczej" w tym systemie, a od systemu nie ma żadnej alternatywy,
  • Odpowiedz