Wpis z mikrobloga

I STUKNĘŁO 30 lat
Część 1

To już trzeci dziś wpis i kolejne #rozdajo książki.

https://youtu.be/9X_ViIPA-Gc?si=k3PxeMnKPJSq5Dl6
Nutka na czytanie.

Na 30stke
Postanowiłem wrzucić i podzielić się swoimi przemyśleniami odnośnie stuknięcia 30 lat. Myślałem że machnę to na strzała, jednak podzielę to na dwie części.

Ten wpis miał być długi i w ogóle mega podsumowujący, ale w sumie gdy zabierałem się do niego, to bardziej wydłużał się czas który miałem się za niego zabrać niż czas na napisanie tego wpisu. Staram się wychodzić z założenia, że trzeba upraszczać przekaz i porady, ale tak aby trafiały do odbiorcy i nie pomijały ważnych kluczowych kwestii.

Czego się nauczyłem przed 30 stką?
Napiszę kilka ważnych punktów i opiszę je w skrócie. W kolejnych wpisach wrzucę szersze rozwinięcie tych oto porad.

1. Naucz się żyć sam ze sobą w samotności.
Nie uciekniesz przed sobą - musisz więc zaakceptować to kim jesteś wraz ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Wady da się się poprawić, ale im bardziej od tego będziesz uciekał, poprzez weekendowe imprezy, social media, granie w gry czy po prostu zatraciwszy pracą, tym bardziej i mocniej ta sinusoida samotności będzie Ciebie uderzać. Czasem może p--------ć tak mocno, że nie będziecie mogli wstać z łóżka przez dwa tygodnie i wszystko będzie totalne bez sensu. (nie musi tak być, ale prawdopodobieństwo jest duże - tak samo jak było to w moim przypadku)
Także moja mała rada: Czasem po prostu spędźcie ze sobą pół godziny w tygodniu bez niczego. Bez żadnych dawek dopaminowych, ot tak. Pochillujcie czy to w lesie czy po prostu w wannie. Zadawajcie sobie jak najwięcej pytań (tych których unikacie i sprawiają ból też) bardziej złożone problemy śmiało możecie rozpisać na kartce, odciąży Wam to głowę - ta galareta czasem przyniesie mega pomysły i odpowiedź na rzeczy które was nurtują, tylko musicie się z nią zaprzyjaźnić, a nie ciągle bodźcować nowymi doznaniami

2. U----i to skutek, a nie przyczyna problemów.
Tutaj nie będę się zbytnio rozpisywać, bo opisałem temat tutaj
https://wykop.pl/wpis/76511221/natrafilem-dzis-na-post-kenpaczi-odnosnie-niepicia

Ogólnie w skrócie, to “My nie mamy problemy z używkami, my mamy problemy z samym sobą. U----i tylko to uwypuklają i zastępują prowizoryczną lukę naszych słabości lub braków.”

3. Nie wybór jest gorszy nawet od gorszego wyboru
To coś co odkryłem dopiero jakieś 2 lata temu. Ileż razy miałeś sytuację gdy miałeś do wyboru A lub B, nie wybierałeś nic? Ile razy się nad czymś zastanawiałeś i wybór tego, a raczej wyobrażone konsekwencje wyborów sparaliżowały Ciebie przed podjęciem decyzji.

Gdy nie wybieramy i jesteśmy na rozdrożu - więc albo staniemy w miejscu, albo przyjebiemy w drzewo gdy czas do decyzji zacznie nas poganiać. Może i trochę błaha metafora, ale chciałabym przekazać że sztuka podejmowania decyzji to też umiejętność której trzeba się ciągle uczyć. Pamiętajcie że lepiej Wybrać A lub B. Gdy wybierzemy źle, to zawsze nabędziemy doświadczenia, zwiększymy pewność siebie, czy po prostu poznamy nowych ludzi i okoliczności do stworzenia czegoś fajnego. Nie podejmując, stoimy w miejscu i widzimy jak “czas nam ucieka”... “inni coś robią a my ciągle w miejscu”. Dlatego nawet jeśli będziesz chciał dokonać wyboru, rozważ kilka możliwości (czasem pojawią się plany C, D,E), ale nie zastanawiaj się zbyt długo. Wybierz według logiki i kapki intuicji najlepszy spośród nich - nawet jeśli wiesz, że i tak wybór będzie miał wady i nie będzie idealny.

4. Bardziej skupić się na tu i teraz niż na głównym celu
Przestań ciągle żyć myślą… O wtedy to zrobię będę szczęśliwszy…
Jak To zrobię to w końcu ułożę sobie życie…
Jak uda mi się to, to w końcu poprawi mi się jakość życia…

Ok mieć jakiś plan i zarys tego gdzie się chce iść jest spoko i każdy z nas powinien sobie takie cele i marzenia wyznaczać. Problem rodzi się gdy zbyt intensywnie myślimy o celu, przez co totalnie nie widzimy siebie tu i teraz na drodze jaką pokonujemy. Przestajemy dostrzegać fajne okazje, przestajemy czerpać szczęście z teraźniejszości. “Nie mam teraz czasu”, “Nie mogę wyjść z wami”, Ja wiem że błaho brzmi, ale po prostu powinniśmy bardziej czerpać przyjemność z otaczającego nas świata i tu gdzie się znajdujemy. Niech ten cel będzie, ale po nim przecież i tak znów będzie kolejny. Myśląc ciągle o nim zatracamy rzeczywistość. Idealizujemy koniec wędrówki jako remedium na spełnienie, zamiast zaadaptować sobie fajne miejsce, i szukać spełniania również w drodze, aby ta podróż była przyjemniejsza.

Pamiętaj że odpoczynek lub po prostu obcowanie z teraźniejszością da ci nowe pomysły i rozwiązania. To musi ze sobą współgrać. Gdy tylko będziesz myślał, o tym że Twoja firma osiągnie tyle i tyle przychodów, lub gdy zostało mi tylko tyle i tyle do urlopu - Czujemy się niewolnikami naszego szczęścia. Powinniśmy tworzyć okazje na polepszenie jakości naszego tu i teraz. To nauka i umiejętność jak każda inna, ale spokojnie da się ją wyćwiczyć.

I choć wiem, że czasami spełnienie w drodze do celu, może spowolnić owy cel, to jednak lepiej jest czerpać dłużej przyjemność ze swojego życia, niż tylko końcowego peaku gdy już to osiągniemy.

5. To te małe rzeczy tworzą wielkie
Tutaj odkryłem ciekawy paradoks.
Chcemy dokonywać wielkich rzeczy. Mamy ambicję się spełnić zawodowo, czy to w branży muzycznej, czy… może chcemy zostać szefem kuchni w zajebistej restauracji… a może po prostu chcemy zostać reżyserem i nakręcić fajny film.
Ok, jest to spoko, jednak gdy im więcej o tym myślimy to przestajemy szlifować naszą codzienną pracę. Myślimy o tym że chcemy być kimś - zapominając, że to głównie szlifowanie powtarzalne małe rzeczy czynią nas tam gdzie jesteśmy. Kiedy chcemy mieć dużo pieniędzy, to nie wystarczy że będziemy myśleć o pieniądzach. Pieniądz jest konsekwencją naszych działań, tak sama jak wybitna kariera czy dobrze nakręcony film.
Zagmatwane, wiem.

Wyjaśnię to na własnym przykładzie.
W swoim życiu robiłem grafiki. Robiłem już od najmłodszych lat gdy pojawił się Photoshop.
Robiłem to bo sprawiało mi to przyjemność i byłem zadowolony z tego co zrobiłem.
JEDNAK. NIe myślałem o tym że chce być GRAFIKIEM. Nie myślałem o tym… “ooo kiedyś będe grafikiem” tylko po prostu: “aaa usiądę sobie dzisiaj i coś tam stworzę jakiś możę motyw do sony ercisona, albo logo za 20 zł xD. Po prostu NIE myślałem, że chce być Grafikiem. Siadłem i robiłem to,na co miałem ochotę. Tak zostałem grafikiem. Nie myślałem o tym żeby nim zostać, po prostu podobało mi się robienie tych rzeczy.

I tutaj pojawia się kontrast.
Chciałem też być wielkim Producentem muzycznym xD
Szukałem dobrych brzmień, dobrych syntezatorów i szukałem ciągle tego czegoś. Miałem może z 200gb instrumentów i dźwięków. Grałem na klawiszach, szukałem i budowałem melodie która pochłonie wszystkich.
I Tu BYŁ BŁĄD.
Obecnie mam chyba przez 14 lat - 400 niedokończonych projektów, bo zamiast skupić się na tych małych rzeczach w stylu “a skomponuję sobie troszkę muzyki” to myślałem o tym od razu że ma być to wielkie. I to przytłoczyło, że w zasadzie nie wypuściłem prawie nic.
A to właśnie te rutyny i małe rzeczy sprawiają, że jesteśmy lepsi w tym co robimy i łatwiej jest nam dążyć do tego celu.

Po 14 stu j------h latach zrozumiałem, żeby tym się bardziej bawić i żeby to droga o której mówię z punktu 4, sprawiła żeby się bardziej chciało.
I W KOŃCU… I W KOŃCU zaczęły pojawiać się pierwsze szkice które słucham i myślę w końcu, to ma sens - a mi aż chce się je rozbudowywać i czerpać radość z całego procesu.

Koniec cz. 1

Książka
Człowiek w poszukiwaniu sensu - wystarczy zaplusować i jeśli masz ochotę to obserwuj tag #poznajswojmental
Losowanie 08.08.24

Trochę chaotycznie jak zawsze, ale dajcie znać co sądzicie

#przemyslenia #urodziny #pijzwykopem #pokazmorde #ksiazki #samorozwoj #psychologia
Damianowski - I STUKNĘŁO 30 lat
Część 1

To już trzeci dziś wpis i kolejne #rozdajo k...

źródło: Zrzut ekranu 2024-08-06 234443

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mikroczat.pl
  • 2
Chciałem też być wielkim Producentem muzycznym xD

Szukałem dobrych brzmień, dobrych syntezatorów i szukałem ciągle tego czegoś. Miałem może z 200gb instrumentów i dźwięków. Grałem na klawiszach, szukałem i budowałem melodie która pochłonie wszystkich.


@Damianowski: Aż mi się smutno zrobiło jak to przeczytałem, bo trochę mam podobnie. Piętno perfekcjonizmu.

Tymczasem zobacz co się dzieje na rynku muzycznym i kto jest popularny, kto i jaką muzyką przebija
  • Odpowiedz
Wersow


@WykopX: omg, to ona coś śpiewa? Ja myślałem że to jakaś patostrimerka od Fritza czy jak mu tam, ktora jest znana z tego że komuś logo ukradła

Dios mio, jestem poza głównym nurtem
  • Odpowiedz
  • 0
Aż mi się smutno zrobiło jak to przeczytałem, bo trochę mam podobnie. Piętno perfekcjonizmu.


@WykopX: Jak zatrudniłem się w pierwszej agencji gdzie robiliśmy stronki, to szybko oduczyłem się perfekcjonizmu, bo szkoda było tracić czas na coś co klient i tak by nie zauważył - choć teraz na przestrzeni lat przykładam w to większą uwagę, ale to chyba już na automacie leci czysta profeska.
W muzyce daleko mi do tego, no
  • Odpowiedz
omg, to ona coś śpiewa? Ja myślałem że to jakaś patostrimerka od Fritza czy jak mu tam, ktora jest znana z tego że komuś logo ukradła


@thorgoth: wszyscy YouTuberzy i patocelebryci gdy tylko zyskują jakąś popularność lecą w tworzenie piosenek, bo jest to najłatwiejsze (sample, gotowe bity, AutoTune na maksa i heja). Nie siedzę w temacie, ale Wersow zarabia miliony (i to dosłownie) na swoich "piosenkach". Zresztą nawet trasy koncertowe
WykopX - >omg, to ona coś śpiewa? Ja myślałem że to jakaś patostrimerka od Fritza czy...

źródło: image

Pobierz
WykopX - >omg, to ona coś śpiewa? Ja myślałem że to jakaś patostrimerka od Fritza czy...
  • Odpowiedz
@Damianowski: z czasem stałem się grafikiem, ale takim jak z twojego przykładu o producencie muzycznym, tona projektów do szuflady, bo największym krytykiem byłem ja. Mimo to prace robiły wrażenie na ludziach, które je ujrzały i strasznie namawiały mnie bym coś wypuścił. Skończyło się na sprzedaniu paru grafik na ciuchy kilku polskich marek i czuje dobrze człowiek.

Czekam na jakieś propozycje mniej oczywiste niż Potęga Podświadomości
  • Odpowiedz