Wpis z mikrobloga

@kamil150794: Czytałem twoje wpisy i szczerze współczuję ci, dorastałem w dużym mieście w latach 90-tych i w moim otoczeniu było zupełnie inne podejście do takich osób, więc jest to kwestia odpowiedniego wyedukowania, niestety gnębienie, zaczepianie było tylko osób w jakiś sposób odróżniających się od ogółu.Zastanawiam czy po przez sport nie można by zapobiec tego typu zdarzeniom, dzięki czemu osoby gnębiące mogły by skanalizować swoją agresję, a gnębione większe włączenie w
  • Odpowiedz
@basicname0 wystarczy albo i nie wystarczy, wiele brzydkich osób osiągnęło sukces, wkręcanie sobie że wszystko zależy od urody to forma wyparcia, z brzydkim ryjem nadal czeka wiele lepszych rzeczy od sznura.
@WarwaraBasia co robi źle? przede wszystkim jest młody, dużo przed nim (jak #!$%@? ten czas to będzie to wyłącznie jego wina), ale z pierwszych rzeczy które widzę: ma złe oceniające podejście zamiast zająć się sobą (na wuj on w ogóle pisze do znajomej z klasy żeby ją oceniać czy moralizować czy tłumaczyć xD )

po pijaku napisałem do koleżanki z gimnazjum, która wtedy miała do mnie neutralne nastawienie, a dziś jest psycholożką (sic), jak to jest, że jeden terroryzował całe gimnazjum i miał wzorowe zachowanie, drugi na zakończenie roku szkolnego ukradł koleżance nagrodę i nic... Nie dostałem żadnej odpowiedzi
  • Odpowiedz
@kamil150794 Najlepszego życzę ;). Być może będę mieć radę dla Ciebie.
Również przeżywałem niefajne rzeczy przez dłuższy czas. Czasem było lepiej, czasem było bardzo źle. W ogólnym rozrachunku okres od początku gimnazjum do końca liceum i kilka lat później był beznadziejny.

Nie wiem czy to będzie dobra rada. Według mnie dobrze znaleźć coś co stanie się twoją przyjemną dzienną rutyną. Moją było granie w gry. Z czasem przerodziło się to w lekkie uzależnienie. Spędzałem tak latami 80-90% czasu wolnego. Pomogło mi to jednak przetrwać trudny okres, który trwał 10 lat. Któregoś dnia zacząłem próbować wyjść do ludzi, ale to było dopiero w okolicy 24 lat. W końcu po czasie zaczęły się pojawiać różne osoby w życiu. Grałem co raz mniej, ale nadal to robię tylko już nie w takiej skali. W lżejsze dni po 2 godziny dziennie, a nie 8-10 jak kiedyś.
To może być też coś innego. Składanie modeli, rysowanie. Coś o czym będziesz myśleć w trakcie np. pracy czy drodze powrotnej "wrócę i będę to nareszcie robić".
  • Odpowiedz
@kamil150794 wszystkiego dobrego ziomeczku. Życzę Ci, byś znalazł sposób na bycie szczęśliwym. Nie daj się proszę złamać a jeśli potrzebujesz pomocy to nie bój się o nią prosić. Wiem, że brzmi to jak jakieś #!$%@? ale serio, wielu ludzi dzięki konsekwencji w działaniu wyszło na prostą. Z całego serca Ci tego życzę.
  • Odpowiedz
Ciężko się czyta takie wpisy, bo są boleśnie znajome. Powiem ci tylko tyle, że użalanie się nad swoim żywotem nic nie da, a wręcz wzbudza wrogość "normictwa", które takich problemów nie ma. Ja przeszedlem już twój etap i wiem, że nic się samo nie zmieni, bo tylko my możemy cokolwiek zmienić. Często jednak brak nam motywacji, celu do którego można dążyć, dlatego doszukujemy się powodów naszej sytuacji wszędzie wokół, nie zawsze zresztą
  • Odpowiedz
@Lepper3001: brakuje prawdziwej legendy, wiecznego neeta i na tagu jakoś smutniej, większość osób które sie wypowiadają na tagu to są trolle, albo oskarki których zaloty odrzuciła julka 7/10 i piszą pierdoły na tagu
  • Odpowiedz
@12lat25cm: ehh m0dki i normiki chyba się mszczą za to że chłop wypromował Tag neet, pamiętam jak 14 obserwujących było kiedyś na Tagu a teraz ile, jak młode chłopy wypiszą się z systemu, przestaną #!$%@?ć po januszeksach za grosze to over dla tego kraju, za dużo samotnych mam, ukraińców i emerytów do wykarmienia. m0dki już mi nie odpuszczą i będą banować co kilka wpisów dlatego over dla mnie już na
  • Odpowiedz