Aktywne Wpisy

Wszystkooo_ +228
Mam od wczoraj pewną rozkminę i chyba zniszczyło mi to dzieciństwo.
Na pewno większość 25+ kojarzy kiedyś bardzo popularną w Polsce telenowelę "Zbuntowany Anioł" z Natalią Oreiro jako Milagros. Serial argentyński, całkiem fajny, bo bohaterowie nie byli płaskimi postaciami. Oglądali nawet faceci, bo Oreiro była tam całkiem, całkiem ten. Generalnie chodziło o to, że ona latała za blondynem (Facundo Arana), który chciał ją wielokrotne wykorzystać, zdradzał ją, ranił, mścił się na niej
Na pewno większość 25+ kojarzy kiedyś bardzo popularną w Polsce telenowelę "Zbuntowany Anioł" z Natalią Oreiro jako Milagros. Serial argentyński, całkiem fajny, bo bohaterowie nie byli płaskimi postaciami. Oglądali nawet faceci, bo Oreiro była tam całkiem, całkiem ten. Generalnie chodziło o to, że ona latała za blondynem (Facundo Arana), który chciał ją wielokrotne wykorzystać, zdradzał ją, ranił, mścił się na niej
źródło: sergio-ze-zbuntowanego-aniola-12
Pobierz
powodzenia +109
wgrywanie mp3 / video na telefon z androidem:
- podłączasz telefon kablem do komputera
- otwierasz eksplorer plików
- robisz kopiuj wklej
wgrywanie mp3 / video na iphone:
- podłączasz telefon kablem do komputera
- otwierasz eksplorer plików
- robisz kopiuj wklej
wgrywanie mp3 / video na iphone:





Cierpię w życiu na dużą samotność, w związku z czym pojawiają się u mnie stany lękowe i depresja. Co ciekawe, miałem bardzo dużo okazji na związki. Licząc ostatnie 2 lata to powiedzmy 4 dziewczyny, z którymi na poważnie się spotykałem. Za każdym razem związek nie wychodzi z uwagi na jakieś moje dziwne poczucie/myśli/wątpliwości, że dziewczyna nie jest wystarczająco ładna, objawiające się dużym napięciem przy tej dziewczynie, takim że nie jestem w stanie normalnie się zachowywać (takie wewnętrzne napięcie).
Spotykam się teraz z dziewczyną. Nie jest jakoś super ładna, ale wystarczająco ładna i fajna żebym chciał w to wchodzić, więc stwierdziłem jest ok i chcę wejść w ten związek. Tylko, że ciągle mam jakieś napięcia/lęki/nie wiem co to jest, że analizuje czy ona jest ładna i fajna wystarczająco. Jak się z nią ostatnio spotkałem to dostałem właśnie takiego ataku napięcia, że w głowie jakaś walka powstała o to czy chce z nią być czy nie, ciągłe analizy, raz przytakiwałem tym myślom, a raz próbował sobie mówić że przecież chce z nią być. "Na trzeźwo" podjąłem decyzję, że chce z nią być. Mam dosyć tego, że jestem ciągle sam przez takie rozważania. Jakoś inni ludzie mogą się spotykać z dziewczynami które nie są chociażby 8/10, a ja nie bo dostaje ataków takich wątpliwości i napięcia.
Jaki tutaj problem psychologiczny może wchodzić w grę? To chyba ja w swojej głowie powinienem móc wybrać z jaką dziewczyną chce być, a nie że ja się z nimi spotykam i sprawdzam, czy się pojawiają jakieś napięcia lękowe (chyba lękowe, nie wiem), że nie jest wystarczająco fajna. Jak np. z jedną dziewczyną się spotykałem i brałem ssri to nie miałem tych rozważań, jak przestałem brać to od razu się pojawiły i w konsekwencji musiałem zerwać z nią bo nie byłem w stanie wytrwać tego napięcia, a nie chciałem jej psuć życia.
W ogóle ciężko mi to opisać bo kompletnie nie rozumiem co się dzieje. Psycholog mi nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
Dodam, że tak zdarzyło się, że spotykałem się z bardzo ładną dziewczyną i nie miałem tych myśli (albo były sporadyczne, o mniejszym natężeniu). Spotykałem się też z dziewczynami które zupełnie mi się nie podobały i jakoś normalnie rezygnowałem z tego, nie było w mojej głowie jakiejś wojny.
Gdybym mógł o tym po prostu zdecydować to by było super, minęłyby mi zaburzenia psychiczne i miałbym w końcu normalne życie, bo te rozważania i presja mnie wykańczają. Nie jestem w stanie poznać jakiejś super dziewczyny (failed normie mocno), a chcę normalnie żyć.
#psychologia #zwiazki #nerwica #depresja #ssri