Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam trochę dość życia. Nie w sensie, że chce się wyhuśtać, ale dobija mnie wiele rzeczy. Trochę zanonimizuje wpis, bo pracuję w mediach i moglibyście mnie znaleźć.

Po kolei i szybko, pracuję w jednej z największych spółek mediowych w Polsce. Piszę w redakcji tematycznej. Trafiłem tu okrężną drogą, chciałem zajmować się czym innym, ale jest jak jest.

Płacą średnio. Mam jakieś 4,8k netto. Taka płaca trzyma się od dwóch lat. Zero podwyżek, zero premii, ciągle odpowiadają, że nie mają z czego dać. To boli, choć nie jest to zła płaca, jeśli równać się do magazynierów i produkcji, ale jeśli równać się do specjalistów w swoim fachu - gówno.

Odnośnie tego, co było dwa lata temu - było ok. Mogłem pisać o tym, co mnie interesowało, cieszyła mnie możliwość kreowania rzeczywistości. Z czasem wyszło inaczej. Używamy sztucznej inteligencji, przerabiamy te same teksty kilka razy, żeby w końcu złapał się w Google News. Kliki ponad wszystko, a od clickbaitu powstrzymują nas szefowie nie przez chęć dobrej jakości, tylko żeby nie było problemów z Google.

Żona pracuje w branży, w której ja chciałbym pracować, ale po paru latach w mediach, straciłem trochę wiedzy i umiejętności, nie mogę zmienić roboty, krótko mówiąc, nikt mi nie odpisuje. Trochę się też boję, bo tu pracuje głównie zdalnie, a powrót do dojazdów do pracy mnie trochę przeraża. Z drugiej strony - jak chce wychować dzieci, to nie mogę gnić w pracy za 5k netto z wizją wywalenia przez AI (sprawdźcie sobie ile w ciągu roku było komunikatów o zwolnieniach w polskich mediach, według mnie to nie koniec).

Dobija mnie moja sytuacja zawodowa, brak organizacji w firmie, debilne decyzje (zarządzają nami nie ludzie, którzy potrafią zarządzać, tylko dziennikarze. Jako ścisłowiec widzę, jak głupi oni są, podejmują nielogiczne decyzje organizacyjne, a jak pokażesz im, gdzie popełnili błąd, to mówią, że tak ma być). W dodatku jest jeszcze jeden problem. Ci ludzie się strasznie spinają. Konkurencja między dziennikarzami (i tak zmalała, bo zabrali nam premie ( ͡° ͜ʖ ͡°)), wielka presja na wynik i "robienie czegoś ważnego". A ja mam to w dupie. Autentycznie. Odkąd nie mogę pisać o tym, co ciekawe/ważne, tylko muszę trzeci raz pisać ten sam artykuł z trzeciej strony, to rzygać mi się chce.

Wpływa to na moją psychikę. Staje się drażliwy, najbardziej mnie wkurza brak logiki w decyzjach ludzi nade mną. Pracujemy prawie jak w #kolchoz, tylko bez nocek, dwie zmiany w tym weekendy. Wiem, jak się pracuje fizycznie i dla niektórych to byłaby głupota, ALE naprawdę mamy dość pracy kreatywnej po siedmiu dniach z rzędu. Piszcie dziennie 4-6 artykułów, czytajcie 20 i siedźcie tak przed kompem do nocy. Tragedia. A niektórzy wykazują zaangażowanie i zostają po godzinach.

Ostatnio dobija mnie też to, że ludzie wokół mnie mają fajne hobby, robią ładne rzeczy własnymi rękoma, a ja nie mam budżetu na rozkręcanie takiej pasji aktualnie. Mam wrażenie, że by mnie to trochę uspokoiło. Ja niestety robię tylko gówniane artykuły w polskich mediach, gdzie w dodatku okazjonalnie góra zakazuje poruszania jakiegoś tematu bez powodu.

Czuje, jakbym miał popadać w depresję i wszystko przez beznadziejną organizację pracy i zarobki, które nie pozwalają na życie na przyzwoitym poziomie dla mnie i mojej rodziny. Nie wiem, po co to pisze, chyba proszę po prostu o komentarze wszelkie. Mam nadzieję, że będę mógł za jakiś czas napisać, że wróciłem do swojej "technicznej" branży i jest mi dobrze. Na razie rozsyłam cv i ludzie chyba nie chcą u siebie dziennikarza. Mam tylko nadzieję, że życia rodzinnego sobie nie zmarnuje przez #!$%@? na pracę i na to, że chciałbym nauczyć się czegoś, nie wiem, dłubania w drewnie, spawania płotów, gotowania, budowania altanek, dbania o ogród, naprawiania samochodów w takim stopniu, żeby to po prostu mnie jarało i poprawiało humor, a przez hajs średnio mogę się za to wziąć. + po 8h siedzenia przy komputerze mam ochotę tylko leżeć, bo mózg mi wysiada. Przestałem nawet chodzić na spacery ostatnio.

Pytajcie o co chcecie, zapraszam. Właśnie patrzę, że ten wpis ma 4k znaków - tyle co jeden artykuł z pięciu, które muszę przygotować w ciągu 8h pracy, żeby zarobić 240 zł dniówki.

#depresja #psychologia #feels #praca #pracbaza #dziennikarstwo #zycie #void #hobby



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam trochę dość życia. Nie w sensie, że chce ...

źródło: maxresdefault

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Mirasku normalnym jest, że raz jest w życiu lepiej, a raz gorzej. I te gorsze momenty powinny zostać wykorzystane jako motywator do rozwoju. Dla niektórych nie jest problemem życie w tym samym miejscu przez dziesiątki lat i to jest ok. Ale niektórzy potrzebują rozwoju i zmian bo inaczej są nieszczęśliwi.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Depresji tu nie widzę. Raczej frustrację wywołaną tym, że masz się za lepszego niż jesteś (na ten moment). Plus zgorzknienie z zazdrości. Nazywanie tego depresją to policzek tym wszystkim, którzy się na to leczą latami.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: rób coś żeby poprawić swoją sytuację finansową, jeśli w obecnej firmie nie ma perspektyw to rozglądaj się za czymś nowym. Każda rozmowa o pracę daje jakieś doświadczenie, dodatkowo będziesz wiedział czego oczekują, czego Ci brakuje, co musisz poprawić. Tylko, że pewnie jesteś typowym chłopem co stoi w miejscu i liczy że ktoś mu da więcej, no to sorry, ale tak to ciężko.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim skoro w branży która najbardziej Ci odpowiada nie masz odzewu, szukaj pracy, która po prostu będzie trochę mniej męcząca i trochę lepiej płatna. Po co się męczyć.
Może jakiś communication specialist w korpo?
  • Odpowiedz
@Boczka: weź się w łeb #!$%@?, ok? Jakby tu raczej jest dystymia(czyli jakby lekka odmiana depresji), aczkolwiek niektóre objawy wskazują już bardziej na kliniczną depresje. Jaką ty masz wiedzę żeby się wypowiadać? A facet niech się przejdzie do psychiatry/pogada z lekarzem poz(młodsi już raczej ogarniają podstawy psychiatrii)
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @Boczka o nie, tu nie chodzi o "mienie się" za lepszego. Raczej o to, że ja doskonale wiem, że mam potencjał na robienie czegoś lepszego, niż to gówno, które robię w tej chwili. Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie, jak bardzo pozbawiona sensu jest ta robota. Męczyłem się pracując na produkcji - było nudno i wtornie, jak nie było z kim gadać, to szło zwariować w tej robocie. Ale miałem poczucie, że przykręcam te śrubki, żeby coś z tego wyszło, ktoś dostał finalny produkt. A teraz jestem na takiej samej taśmie, tylko produkuję gównowpisy, w dodatku na tematy, których wolałbym nie ruszać. I nie, nie mam zdiagnozowanej depresji, ale patrząc na jej początkowe objawy, to się pojawiają. Może bardziej dystymia, bo to nie tak, że nie potrafię się cieszyć, ale tę radość mi coś mocno tłumi. A i problemy ze snem się pojawiły. Śpię zazwyczaj poniżej 6h z przerwami. A zazdrość - też nie. Te hobby innych ludzi, niekoniecznie im go zazdroszczę, bo przecież to pasja. Raczej dołuje mnie to, że jest tyle przyjemnych rzeczy wokół mnie, a mi brakuje środków/umiejętności/odwagi, żeby się za nie wziąć. Na pewno nie jest to żadna niezdrowa zazdrość. Prędzej nazwałbym to podziwem albo innym uznaniem, które jest jednak bolesne, bo sam nie robię nic równie ciekawego.

@Spojler22 no u mnie w powiatowym na magazynie stawki są inne, tu nie chodziło o pogardę dla magazynierów czy coś, tylko o to, że mam świadomość, że masa ludzi ma gorsze zarobki ode mnie, a w dodatku muszą jeździć 30 km do roboty ,gdzie ja zazwyczaj siedzę w domu i mam luz pod tym względem. Ale frustracja spowodowana faktem zastoju jest okrutna.

@Bomfastic no niestety. Ja chyba jestem tym drugim typem. Jeszcze gdybym chociaż finansowo szedł do przodu, to byłoby chociaż trochę dobrze. A tu niestety też jest zastój. Robię coraz bardziej wtórne rzeczy, za takie same pieniądze, co w obliczu drożyzny sprawia, że jestem coraz biedniejszy, chociaż zdążyłem skończyć studia i zdobyć kilka lat doświadczenia
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @4mmc-enjoyer nie, nie jestem kimś, kto czeka, aż mu skapnie z nieba. Trochę zaniedbałem kwestie rozwoju przez rewolucje w życiu prywatnym i edukacji na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Tylko potem wpadłem w jakiś martwy krąg. W pracy cały dzień czytam/pisze i mam problem żeby po pracy złapać się za książki i uczyć się rzeczy, wzrok mi siada, łeb mi pęka. W zasadzie dopiero teraz wyczyściłem sobie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @xentropia problem jest taki, że ja pracuje w mediach, ale mental mam absolutnie niemedialny. Nie jestem do końca piwniczakiem, ale w sporej mierze tak. Raczej nie lubię być w centrum wydarzeń. No i, jak mówiłem, nie mieszkam w Warszawie, a korpo teraz chcą, żeby ludzie byli na miejscu. Praca w mediach odebrała mi sporo atutów, jeśli o szukanie pracy, bo ciężko wrócić do "normalnej" pracy, mając
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Kmicic-Andrzej
Lekarz rodzinny jest stary, a do psychiatry czy terapeuty boję się iść, bo generalnie źle się czuję rozmawiając z obcymi + gdy robi się badania psychotechnoczne na prowadenie pojazdu w czasie pracy, trzeba podpisać, że się nie leczyło u psychiatry...


· Akcje: Odpowiedz anonimowo
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Zgadzam się z kimś, kto napisał, że czekasz aż ci skapnie z nieba - tylko ja napiszę to w kontekście tej wspomnianej pasji. Chciałbyś zająć się jakimś rękodziełem, ale usprawiedliwiasz brak działania ograniczonym funduszem.
Zresztą, to jest twoje życie. Pisałeś, że można komentować, to skomentowałam. Jak parę innych osób - zawsze znalazła się jakaś (często) kretyńska wymówka z twojej strony.

To, za co szczerze sobie cenię dzisiejszych 20-latków, to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: z mojego punktu widzenia to są tutaj trzy kwestie. Pierwsza - trafiłeś po prostu do słabej firmy. Domy mediowe mają często ciężkie do realizacji targety. Liczą się kliknięcia. Sam już to zauważyłeś. Może rozważ coś teraz w korpo, bez ciśnienia na B2B, coś, co mircy wyżej podpowiadali. Zacznij szukać nowej roboty.
Druga kwestia - branża. Jak sam widzisz, rozwój AI jest nieunikniony i trzeba pogodzić się z faktem, że
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Boczka dzięki za obserwację, ale jest nietrafiona. Jak mówiłem, trochę to anonimizuję i to, co aktualnie wrylo mi się w głowę, jako coś, co chciałbym robić, wymaga wkładu na poziomie paru tysięcy na start, a z powodów różnych nie mogę sobie na to pozwolić. Oprócz tego mam od pewnego czasu masę myśli, że gdybym zarabiał, 1000 zł więcej, to mógłbym sobie pozwolić na X. I te
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Czyli wnioski, że czekasz aż coś się “samo” odmieni są jak najbardziej trafne. Gdyby było inaczej, to byś tego tysiaka miesięcznie zdobywał, a nie szukał wymówek, dlaczego ci źle, bo go nie masz.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Boczka nie chce byc niemiły, bo nie o to tu chodzi, ale czy naprawdę w twojej głowie nie pojawiają się scenariusze, w których młody człowiek, mówiący o "rewolucjach w życiu prywatnym" może nie mieć nadmiaru gotówki lub mieć wydatki ważniejsze niż hobby?


· Akcje: Odpowiedz
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jeśli w swoim wywodzie skupił się głównie na kasie, pracy i braku hobby, a “rewolucjom w życiu prywatnym” nie poświęcił uwagi, to nie, nie pojawiają się, bo to chyba nie jest zgaduj-zgadula, czy związek się psuje, czy choroba dokucza. Nie chcesz byc niemiły, a jesteś, bo w sumie ogólną nudę w życiu przyrównujesz do depresji.
  • Odpowiedz