Wpis z mikrobloga

Mam depresję, stany załamania i bezsilności z powodu absurdalnych kosztów życia w Polsce.

Od wielu lat mnie to dręczyło aż w końcu przestałem sobie z tym radzić. Nie zarabiam jakoś najgorzej, chociaż szału też nie ma, ale po prostu jakikolwiek poważniejszy wydatek uwala mi taki kawał wypłaty, że wpadam w rozpacz i poczucie, że jestem śmieciem.

Wielokrotnie budzę się w nocy i przypomina mi się, że za coś tak banalnego i podstawowego jak własny kawałek betonu, żeby mieć tylko gdzie spać i przeżyć następny dzień kosztuje po prostu odklejone i astronomiczne sumy.

Czuję się całkowicie skopany przez potężnych ludzi ustawiających system, że nie mam do nich podejścia. Przychodzę do pracy kompletnie bez motywacji, bo mam świadomość, że za ten miesiąc dłubania dostanę tyle, że przy tych kosztach to jest śmiech.

Podobno mamy w Polsce w tej chwili najdroższy prąd w całej europie, kolejne dokręcenie śruby i kreowanie kosztów i realiów, w których chyba tylko pracownicy sektora IT mogą żyć normalnie.

Powtarzam: NORMALNIE, a nie wystawnie.

#przegryw #depresja #nerwica #nieruchomosci #psychologia #psychiatria #polska #inflacja #pracbaza
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach