Wpis z mikrobloga

Wyjeżdżam dziś z dzieciakami na krótką wycieczkę, jutro wracamy. No i przyszło do pakowania. Położyłem w salonie na podłodze torbę i powiedziałem im: "Macie 15 minut, żebyście sobie spakowali ciuchy i zabawki. Czegoś zabraknie, to nie będziecie mieć". Zerkam oczywiście i "autoryzuję" to, co wrzucają i gdyby zabrakło czegoś istotnego, to bym zarzucił w eter "a pamiętaliście o.....?".

O ile się to różni, gdy ich mama je pakuje na wycieczkę. Biega po ich pokojach, wyciąga wszelkie ubrania i się przy każdym wypytuje "a będziesz w tym chodził?", "a to chcesz?", nerwów przy tym fura idzie. Dziś? Dzieciakom zajęło to kilka minut; zaczynałem pisać, gdy dostały torbę, a już wszystko mają spakowane. I pamiętały nawet o drobiazgach.

Wg mnie dzieci potrzebują więcej samodzielności, decydowania o tym, w czym będą chodziły i nauki odpowiedzialności. Takie bieganie za dzieci przyniesie więcej szkody niż pożytku, nauczą się, że mogą siedzieć, a ktoś za nich zrobi. Ja jestem zdrowszy i mogę sobie posiedzieć na wykopie w tym czasie.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #dzieci #rodzicielstwo
  • 146
  • Odpowiedz
chciał robić to wszystko sam ale matka zawsze na siłę się wtrącała i robiła za mnie


@AnonimoweLwiatko: @inozytol: przychodzi kobitka do koleżanki na kawę. Tak sobie siedzą, piją, plotkują i w pewnym momencie wraca do domu 9-letni syn gospodyni. Wita się, myje ręce, przebiera się w ciuchy "po domu", brudne wrzuca do kosza na pranie, idzie do kuchni i robi sobie kanapki na podwieczorek. Z kanapkami na talerzu idzie do
  • Odpowiedz
@inozytol: w jakim wieku dzieciaki? Pamiętam że moja matka pozwalała mi się samej spakować w okolicy podstawówki. Mama mowila jakiej pogody się spodziewać. A potem miałam rzeczy do spakowania ułożyć obok torby, przychodziła mama i razem robiłyśmy przegląd, następnie ja sama wkładałam do torby. Jak się nie mieściło to mama pomagała lub z czegoś rezygnowałam. Teraz mam dzieciaki przedszkolne, i tak rozważam czy w tym roku starszej nie spakować "razem /
  • Odpowiedz
Wg mnie dzieci potrzebują więcej samodzielności, decydowania o tym, w czym będą chodziły i nauki odpowiedzialności. Takie bieganie za dzieci przyniesie więcej szkody niż pożytku, nauczą się, że mogą siedzieć, a ktoś za nich zrobi. Ja jestem zdrowszy i mogę sobie posiedzieć na wykopie w tym czasie.


@inozytol: @WyuArtykyu @AnonimoweLwiatko Gdybyś był zdrowszy to być o tym porozmawiał ze swoją żoną, a nie z wykopkami, ale co ja tam wiem skoro
  • Odpowiedz
@zimowyporanek: ale tak dokładnie uczy się dzieci odpowiedzialności za swoje decyzje. Każda decyzja wiąże się z konsekwencjami. Jeśli ktoś jest noszony na rękach za długo spotyka się drastycznie z rzeczywistością, kiedy się okazuje, że świat ma nas w dupie
  • Odpowiedz
@inozytol: Oczywiscie ze tak. ja wczoraj widzialam na instagramie filmik, jak matka narzekala, ze ona musi sie wszystkim zajac podczas lotu, a maz siedzi sobie w sluchawkach i czyta ksiazke. Obrazek: dwojka dzieci, na oko wiek ok. 9-10 lat, z nosami w tabletach, a matka skacze po siedzeniach i zdejmuje im buty i podklada poduszki pod szyje. Masakra.
  • Odpowiedz
Wg mnie dzieci potrzebują więcej samodzielności, decydowania o tym, w czym będą chodziły i nauki odpowiedzialności. Takie bieganie za dzieci przyniesie więcej szkody niż pożytku, nauczą się, że mogą siedzieć, a ktoś za nich zrobi. Ja jestem zdrowszy i mogę sobie posiedzieć na wykopie w tym czasie.


@inozytol: Świetne podejście. Wyręczanie dziecka to robienie mu krzywdy. Dziecko nie rozwija się gdy robimy coś za nie, nie uczy się, nie nabiera nowych
  • Odpowiedz
@inozytol to jest trochę jak pakowanie samochodu na wyjazd.
Mam znajomych co na luzie pakowali się z małym dzieckiem do Golfa (hatchback) albo Mini Clubman. Bagażniki coś ponad 300l. A mam znajomych co niedawali rade do Octavi czy BMW 5 kombi i brali trumny na dachu XD
Wszystko kwestia zdrowego rozsądku.
  • Odpowiedz
@inozytol przecież moja matka w zerówce odrabiała za mnie szlaczki dzięki czemu teraz mam pismo jak osoba po wylewie. Jak wyprwowadzilem się z domu w wieku 22 lat i zadzwoniłem do mamy żeby mi powiedziała jak się gotuje pomidorówkę to mi matka powiedziała że przyjedzie za kilka dni to mi zrobi, nie pomyślała że w tym momencie nie mam co jeść
  • Odpowiedz
@inozytol: generalnie to bardzo na tak jestem, ALE, to rozkazywanie: "rzucasz torbę i macie 15 minut", osobiście bym się ostro #!$%@?ł, pewnie bym się spakował elegancko, ale bym pamiętał że mój ojciec mi rozkazuje nie biorąc pod uwagę mojej osoby w danym momencie, nie lubiłem być tak traktowany i dalej nie lubię

normalne imo by było po prostu powiedzenie że jedziecie na wycieczkę te pare godzin wcześniej i wyjaśnienie że mają
  • Odpowiedz