Wpis z mikrobloga

#pracbaza

Klęska urodzaju.

Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła mi ofertę pracy.

Wtf.... Co ja narobiłem. ?????

Zrobiłem sobie oczywiście analizę i B bije na głowę A, przy czym przyjmując ofertę A nie bylem jeszcze w procesie firmy B (ale miałem wysłane CV - po prostu dłuzej zbierali).

W zasadzie, to już nie chcę pracować w A i czuję, że jak dotrzymam słowa, to będę żałował. B daje mi szansę na rozwój w innym obszarze, w którym chcę rozwijać się bardziej niż w A (w starej firmie robiłem pracę dla 3 osób!!!!).

Generalnie B miażdży A pod każdym względem i jedyny argument za A jest taki, że no już jestem po słowie, no i est lepiej niż w dotychczasowej. Jak zadzwonię teraz do A i powiem, że jednak nie, to będę takim ch....em, że aż mi wstyd.

Co robić, jak żyć?

#pracbaza #praca #pieniadze
  • 167
  • Odpowiedz
Tak 500zł więcej daje B (6k netto vs. 6,5k netto)


@ChickenDriver2:

no tak wlasnie obstawialem :]

Wiesz no ja widzę tam nie tylko zimną kalkulację ale ludzi, z którymi już tam nawiązałem jakąś relację, przedstawiłem się jako lojalny i zdecydowany pracownik a tu nagle taki ch.. ze mnie.


@ChickenDriver2:

sorry, ale #!$%@? :]

To co? Pojdziesz do pracy do A i za ile ja zmienisz? Bo ja zmienisz. Juz napisales,
  • Odpowiedz
firma jest poważna a tu taki ch....


@ChickenDriver2: Życie, po prostu spalisz mosty w firmie A jeśli tam nie pójdziesz i tyle. Ale na to czy chcesz to robi c nikt poza tobą Ci nie odpowie. Ale to jest kariera a nie sentymenty. Firma wywali cię na bruk w minucie, w której uznają że na tobie nie zarabiają.

Kojarzę jedną osobę, która miała to samo. Podpisany list intencyjny i oferta z
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2 dylemat typu “wygrać milion złotych czy zjeść gówno, Mirki pomocy???”
u mnie w korpo jak czekamy na nowego pracownika to stale padają określenia typu “do zespołu X nowa osoba będzie od czerwca, o ile przyjdzie”, bo dopóki osoba fizycznie nie pojawi się w pracy i nie podpisze umowy, to #!$%@? wie, bo ludzie składają cv do wielu miejsc i niedotrzymanie słowa jest zupełnie spodziewane
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2: jeśli nic jeszcze nie podpisywałeś to normalnie dzwonisz i mówisz, że dziękujesz. Pani w HR przełoży papier na drugą stertę i zadzwoni do kolejnego na liście rezerwowej, świat się kręci dalej.
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2: ja w ubiegłym roku #!$%@?łem bardziej. Poszedłem na rekrutacje do firmy, która mi zaproponowała ostatecznie 50% wyższa pensje wobec czego bez wahania podpisałem z nimi list intencyjny. Wróciłem do firmy, w której pracowałem i poinformowałem, że odchodzę bo różnica w pensji zbyt duża bym sie zastanawiał. Przyjęli to i dopiero jak wysypało się kilka innych osób i też odeszło, to stwierdzili, że może warto mnie zostawić i zaproponowali wyższe stanowisko
  • Odpowiedz
Jak zadzwonię teraz do A i powiem, że jednak nie, to będę takim ch....em, że aż mi wstyd.


@ChickenDriver2: jeśli ci to pomoże to oni kilkudziesięciu kandydatom powiedzieli, że oddzwonią niezależnie od wyniku rekrutacji i ich olali. A ty się przejmujesz, że teraz na nich lache wyłożysz xD Po prostu zadzwonią do typa, którego odrzucili przed finalną decyzją o wzięciu ciebie.
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2: Mirku, firmę prowadzi się dla zysku, a nie sentymentów. Rekruter może nie będzie pocieszony, ale lepsze szczere postawienie sprawy niż wybieranie obiektywnie gorszej opcji. Gdyby oni mieli odwrotną sytuację, to bez wahania by Ci powiedzieli, że warunki się zmieniły, nie ma budżetu lub nawet wywali Cie po prostu po pierwszym miesiąc.

Miałem już takich agentów, którzy w dniu rozpoczęcia pracy o 10:00 napisali maila, że "jednak nie".
I co? i
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2: PS
W mojej poprzedniej firmie były ostre cięcia (kryzys) i zwalniali kadre menadżerską która była z nimi nawet od dekady. I to z dnia na dzień.
Tak wygląda lojalność pracodawcy a ty się źle czujesz bo ich wystawisz po trzech rozmowach na zoomie
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2 chłopie ty nie wiesz ile osób po rozmowach w ogóle nie oddzwania i nie mówi, że jednak nie... po prostu powiedz, że niestety z powodów osobistych jesteś zmuszony odmówić i tyle.
  • Odpowiedz
@ChickenDriver2: #!$%@? to kogo obchodzi. Nikt Ci w pracy nigdy za nic nie podziękuje. Nie idziesz tam za kare ani w nagrodę ani nic. Ty pracujesz oni Ci płacą. Idziesz tam gdzie lepsza kasa i warunki pracy.
  • Odpowiedz
będę takim ch....em, że aż mi wstyd


@ChickenDriver2: w biznesie nie ma sentymentów, jeśli firma miałaby w jakikolwiek sposób zyskać, to zwolniliby Cię bez mrugnięcia okiem, nie ważne, jak się dotychczas managerowie uśmiechali do Ciebie i klepali po ramieniu. Przerabiałem na własnym tyłku - dostałem lepszą ofertę, na rozmowie z prezesem po złożeniu wypowiedzenia usłyszałem, że mi nieba przychylali, robili wszystko, żeby moje stanowisko zachować, jak się zmieniła koncepcja na moje
  • Odpowiedz