Wpis z mikrobloga

Mozecie mi powiedziec jaki sens ma ta cala pogon za kasa?
Sam w to wpadlem, porownywanie sie z innymi non stop, a prawda jest taka ze nawet taki programista 30k czy lekarz 30k o ile nie ma partnerki co zarabia drugie tyle, to przy obecnych kosztach zycia nic wspanialego nie kupi, nie bedzie mial luksusowego zycia.

Przypominam ze ceny nieruchomosci mamy jak na zachodzie a zarobki 3 razy nizsze. Taki programista jest w lepszej sytuacji bo zarabia prawie zachodnia pensje, ale jak porownac do USA to dalej jest nic.

Sam programista nie jestem ale chcialem sie przebranzowic, teraz to juz nie wiem czy sens w ogole jest. Zarabiam ponad srednia krajowa a i tak mnie na nic nie stac takie mam wrazenie

Jak wpadne czasem poczytac jakies watki o zyciu w Kaliforni na przyklad to mnie dobija to ze nigdy w zyciu czegos takiego nie doswiadcze.
W USA jak ktos srednia krajowa zarabia to jednak dom kupi. A w Polsce? Kto za srednia krajowa kupi dom ktory jest w zasiegu swojej pracy?

To po co sie starac?

#depresja #nieruchomosci #praca #zarobki #pracbaza #inflacja
  • 41
  • Odpowiedz
@gharman co co się porównywać do kogoś - lepiej porównywać swój stan z przeszłości ze swoim stanem obecnie. Jak jest progres to znaczy że jest dobrze.

Jak będziesz zaglądać komuś innemu do garnka to zawsze znajdziesz kogoś kto ma więcej
  • Odpowiedz
Sam programista nie jestem ale chcialem sie przebranzowic


@gharman: ciężko będzie, sam jestem przebranżowionym programistą (z inżyniera budownictwa), przebranżowiłem się dosyć wcześnie w 2017r praktycznie od razu po studiach jak ogarnąłem sytuację (słaba płaca w biurze nawet z dużym expem, chore nadgodziny na budowach) jeszcze przed całym boomem bootcampowym i powiem Ci że obecnie nie patrzą nawet na CV osób które nie mają dyplomu związanego z IT, wcześniej co roku słyszałem
  • Odpowiedz
@gharman: Ostatnio wpadł mi dość dobry cytat w ucho, którego angielski oryginał brzmi mniej więcej tak. "People often sacrifice happiness in pursuit of the means to obtain it". Po Polsku brzmi to mniej więcej tak: "Ludzie często poświęcają własne szczęście w pogoni za środkami, które w ich mniemaniu mają zapewnić im szczęście".

Uważam to za dość świetnie podsumowanie obecnych czasów.
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: chodze na terapie, mam leki od psychiatry, a jest coraz gorzej.

@wredny_bombelek no ja po budownictwie wlasnie. i co ja mam teraz zrobic? dostalem propozycje pracy w it tydzien temu i sie waham czy przyjac bo nie wiem co bedzie pozniej?

@iamjashin rozumiem, dobry cytat, tylko ja nie widze co to moglby byc to szczescie. jak nie to ze stac mnie na to co chce? po prostu nie stworzylem sobie
  • Odpowiedz
co co się porównywać do kogoś


@Czeski_Pablo: no ma sens porównywanie się do kogoś w kontekście zakupu nieruchomość. Jeśli Ty zarabiasz 50% więcej niż rok temu, to jest to progress, to prawda. Ale jeśli wszyscy w Polsce zarabiają więcej o 100% niż rok temu, a ty o 50%, to jesteś w dupie, bo to z nimi bijesz się o zakup nieruchomości.

To tak jakbyś mówił że nie ma co porównywać się
  • Odpowiedz
@rockip chodziło mi raczej po prostu ile możesz za to kupić jeśli chodzi o zarobki

Jakbym porównywał sobie swoje zarobki wcześniej i teraz w kwotach gotówkowych to nie miałoby to najmniejszego sensu

A porównanie siebie do innych będzie stawiało cię zawsze w jakimś szeregu.
Taki Lewandowski to do kogo miałby się porównywać? Już mógłby spocząć na laurach...
  • Odpowiedz
@gharman: u Helmutow dość dobrze płacą na budowie (w sensie dozór/inzynier). Z reguły dostaniesz do tego mieszkanie. Jak nie jesteś gdzieś uwiązany i znasz co najmniej angielski to może być to dobra opcja.
  • Odpowiedz
@gharman:
Dokładnie tak - tylko z lekarzami nie przesadzajmy tutaj da się zarobić pod 50k (F-VAT netto).
Reszta od trzech lat - zarobki spłaszczone (po 2020 r.), które i tak nie pozwalają na wejście do klasy średniej od zera (przynajmniej w rozsądnym czasie).
  • Odpowiedz
@gharman: Tutaj jest właściwych haczyk - szczęście w ogromnym stopniu to jest kwestia percepcji i oczekiwań. Jeśli ustawi się swoje oczekiwania na rzeczy nieosiągalne/bardzo ciężkie do osiągnięcia, do których droga kompletnie wyniszczy nas psychicznie i/lub fizycznie to człowiek unieszczęśliwia się na własne życzenie.

Ale główny sens tego powiedzenia jest taki, żeby się zastanowić bardzo dobrze nad tym co się ma i czego się chce. I czy aby na pewno siedzenie 8h
  • Odpowiedz
@gharman musisz mieć realistyczne cele. Jako programista nie będziesz miał luksusowego życia, ale możesz mieć normalne. Normalne, tzn takie że stać Cię na jakieś tam mieszkanie, jakiś samochód, wakacje, emeryturę. Jak nie masz jakichś wyjątkowych potrzeb, nie musisz zaimponować sukcesem rodzinie ze wsi to jest ok.
  • Odpowiedz
@gharman: ja na przykład nie lubię być biedny - byłem, nie polecam. Dużo lepiej nie zwracać uwagi na ceny podstawowych produktów i w ogóle nie przejmować się relacją kosztów życia do zarobków. Podobnie z pracą, też fajnie jest pracować mało a zarabiać dużo, do tego w wygodnych dla siebie warunkach. Jak już osiągnąłem taki poziom to nawet nie chce mi się zwiększać zarobków bo nie mam takich ambicji, ot, coś tam
  • Odpowiedz
  • 0
Kompletnie nie ma sensu bo zawsze gonisz tego króliczka, generalnie ludzie w IT to rak bo ciągle pitola tylko o zarobkach i wkrecasz się w karuzele #!$%@?. A życie ucieka
  • Odpowiedz