Wpis z mikrobloga

Mozecie mi powiedziec jaki sens ma ta cala pogon za kasa?
Sam w to wpadlem, porownywanie sie z innymi non stop, a prawda jest taka ze nawet taki programista 30k czy lekarz 30k o ile nie ma partnerki co zarabia drugie tyle, to przy obecnych kosztach zycia nic wspanialego nie kupi, nie bedzie mial luksusowego zycia.

Przypominam ze ceny nieruchomosci mamy jak na zachodzie a zarobki 3 razy nizsze. Taki programista jest w lepszej sytuacji bo zarabia prawie zachodnia pensje, ale jak porownac do USA to dalej jest nic.

Sam programista nie jestem ale chcialem sie przebranzowic, teraz to juz nie wiem czy sens w ogole jest. Zarabiam ponad srednia krajowa a i tak mnie na nic nie stac takie mam wrazenie

Jak wpadne czasem poczytac jakies watki o zyciu w Kaliforni na przyklad to mnie dobija to ze nigdy w zyciu czegos takiego nie doswiadcze.
W USA jak ktos srednia krajowa zarabia to jednak dom kupi. A w Polsce? Kto za srednia krajowa kupi dom ktory jest w zasiegu swojej pracy?

To po co sie starac?

#depresja #nieruchomosci #praca #zarobki #pracbaza #inflacja
  • 41
  • Odpowiedz
@LordDarthVader: Zawsze mam beke, jak widze, ze 30tys w polsce to jest nic xD Nawet za granica jest to 7-8/10 pensja. No ale typowe wykopowe jojczenie. Chyba ze mowa o na prawde luksusowym zyciu, choc kazdy moze interpretowac to slowo inaczej.
Kolejna bujda, ze cena nieruchomosci jest jak na zachodzie a pensje sa 3 razy nizsze. Chyba ze porownuje sie ceny nieruchomosci w Warszawie do jakichs niewielkich miastewek na zachodzie a
  • Odpowiedz