Aktywne Wpisy
finchharold +56
#psiarze #lidl
Ostatnio zauważyłem ze psiarze wchodzą z psami już do sklepów typu Żabka czy do piekarni. Nawet zdarza się w kawiarniach i restauracji. Ostatnio zwróciłem jednemu gościowi uwagę jak pies zaczął szczekać żeby wyszedł z tym psem to się burzył. Natomiast póki co w Lidlach czy biedronce jeszcze nie spotkałem psa, myślicie ze to kwestia czasu?
Ostatnio zauważyłem ze psiarze wchodzą z psami już do sklepów typu Żabka czy do piekarni. Nawet zdarza się w kawiarniach i restauracji. Ostatnio zwróciłem jednemu gościowi uwagę jak pies zaczął szczekać żeby wyszedł z tym psem to się burzył. Natomiast póki co w Lidlach czy biedronce jeszcze nie spotkałem psa, myślicie ze to kwestia czasu?

MLeko29 +139
Matko jedyna. Mirki co się porobiło. Wstałem, patrzę w lustro i jestem bordowy. I jak teraz mam się w pracy pokazać? Co ja rodzinie znowu powiem? Jechać na SOR? Pomóżcie!!
źródło: 1000063243
Pobierz




Kurcze, czy ja jestem jakaś dziwna ? Od czasu do czasu spotykam się z koleżankami z pracy na różne spacery po mieście, mamy ładne bulwary, polany. Za każdym razem na takim spacerze jest : "oo idziemy do tej restauracji ?, idziemy do tego klubu ?". Odrazu zaznaczam że nigdy nie jest ustalony taki temat przed spotkaniem. Problemem jest u mnie, że ja jem obiady w domu i gotuje w domu. 3/4 u mnie kobit w pracy( nawet te co mają męża i dzieci ! ) nie gotują w domu tylko właśnie się bujają po klubach i restauracjach. I właśnie na takim spacerze, ja za każdym razem wyjeżdżam z tekstem ( tak to powiedziała koleżanka), że jestem najedzona, jadlam obiad w domu. Najgorsze w tym, że owszem nie muszę iść z nimi nigdzie ale w pracy są przytyki : "co? , znowu ugotowałas obiad dla siebie i męża ? Zapewnie z nami nie pójdziesz ?" No przykro mi, mam taki styl życia, lubię robić na cały tydzień zakupy, zaplanowac obiady. Zawsze mogę iść na lody, kawę no ale nie żaden obiad. Tak naprawdę, też trochę finansowo mi szkoda ale już tego nie mowilam nikomu. Jest mi trochę przykro, że jestem tak traktowana, widze te głupie usmieszki, to ta co gotuje obiad w domu po pracy. Jeszcze żeby było śmieszniej, jestem najmłodsza od moich koleżanek z pracy. Ja 27 lat a one mają od 32 do 45 lat. Niektóre mają dzieci, niektóre już mają nastolatków ale zawsze co słyszę w biurze to : " zatelefonuje do męża i odbierze z przedszkola dziecko i będę mogła z wami iść". Baby, co z wami ?
#zalesie #pracbaza #rozowepaski
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Jak one wyjezdzają z takimi tekstatmi to ty też możesz.
Coo? Nie robicie obiadów w domu dla męża i dzieci? Coo gotować nie umiecie? Cooo??! Zapewne zrobiły by zdzwione miny, ale im nie przeszkadza to, że robią identycznie tobie.
@mirko_anonim: bo zachowujesz się jak debilka. Przecież możesz iść do knajpy i zamówić wode albo kawe i siedzieć z nimi. Czyżby wieśniackie kompleksy Ci to uniemożliwiały?
Głupio sien uśmiechają bo zachowujesz się jak
Ja się zastanawiam co mają w głowie faceci takich bezużytecznych bab , chyba faktycznie za dużo kapciowatych facetów w tym społeczeństwie ,że dzień w dzień ktoś
@mirko_anonim: to już jest 100% Twój kompleks, gdybyś nie krecila afer tylko za każdym razem chodziła z nimi i brała wode lub nie brała nic, to nikt by nie zauważył, bo ludzie maja głęboko w dupie (innych) .
A jako aferzystka dostałaś latke dziwnej i będzie kręcona beka
Komentarz usunięty przez moderatora
Skoro z nimi chodzisz na spacery to zakładam, że jednak się lubicie i macie wspólne tematy (a jeśli nie to to po z nimi wychodzisz) serio nie boli powiedzieć - chętnie, ale gdzieś
@Linnior88: kurde żeby mieć 30-45 lat i chodzić raz w tygodniu do knajpy to trzeba żyć życiem hedonisty?
Wiesz w socjologii to się nazywa minimum społeczne, kiedy stać Cię na wyjście do restauracji, na kino, teatr
@Linnior88: skoro sie pokazala jako dzikus to już ciężko będzie zatrzymac spirale beki
Taki już urok ludzi, że są złośliwi i wybierają te punkty, które bolą.
Poza tym nie ma żadnego obowiązku utrzymywania kontaktów poza pracą z ludźmi których się nie lubi (albo oni nie lubią nas). Ja bym nie chodziła na spacer z
OP też przecież podkreśla wyraźnie, że koleżanki nie są godne wydania 50zl na obiad z nimi.
I nie przemilcza tego tylko podkreśla - to też jest złośliwe.