Aktywne Wpisy
![deafpool](https://wykop.pl/cdn/c3397992/deafpool_cX0IOQKfXJ,q60.jpg)
deafpool +126
Karyna która mieszka pode mną co godzinę wychodzi na balkon żeby sobie zajarać. W moim mieszkaniu śmierdzi dymem papierosowym tak, że aż chce się rzygać. Najgorzej jest w takie dni jak ten, gdy prawie w ogóle nie ma wiatru. Smród zostaje w moich pomieszczeniach.
Dziś wylałem na podłogę balkonu litr wody, która nawilżyła Karyne.
Teraz będę "podlewał kwiatki" za każdym razem kiedy zacznie palić sobie na balkonie.
Acha i jeszcze jedno.
#
Dziś wylałem na podłogę balkonu litr wody, która nawilżyła Karyne.
Teraz będę "podlewał kwiatki" za każdym razem kiedy zacznie palić sobie na balkonie.
Acha i jeszcze jedno.
#
![Goronco](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Goronco_8cQPot5nQO,q60.jpg)
Goronco +320
#nieruchomosci
Chryste panie XDDDDDDDDDDDD
Chryste panie XDDDDDDDDDDDD
![Goronco - #nieruchomosci
Chryste panie XDDDDDDDDDDDD](https://wykop.pl/cdn/c3201142/94671687a4b0405c600239083cbfaf357ac2d42cc83deb6ae556b7de30c51190,w150.jpg)
źródło: temp_file4889562405802622474
Pobierz
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie - za to można dopłacić czy zostawić tipa jak wszystko trzyma poziom.
No ale kurde, jak idę do knajpy z polecenia, która jednak ostatecznie niczym się nie wyróżnia a sobie życzą 50 zł za 'fish and chips' składające się z 4 kawałków mało smacznej ryby i frytek (bez surówki) to drobne przegięcie. No ale podane na desce, nie na talerzu więc jest 'fancy'.
Do tego litr lemoniady (cytryny, mięta, lód, woda, łyżka cukru) za 30 zł 'bo tak'. No chyba, że chcesz Tyskie z nalewaka to należy się 15 zł bo przecież trzeba nalać i do stolika przynieść a to kosztuje.
Nazywajcie mnie Januszem, ale yebać właścicieli gastro którzy już dawno odlecieli. Mają wrażenie że można sobie ceny podnosić w nieskończoność a kelnerom płacić minimalną stawkę bo 'klient powinien zostawić tipa a my i tak do interesu dokładamy'
#glovo #jedzenie71 #jedzenie #ubereats #pysznepl #pyszne #gastronomia
Co za różnica czy obsługujesz 4 stoliki po 4 osoby czy 16 łącznie. Chyba nawet lepiej bo masz jeden rachunek i elo.
@Wredot: Jak cię nie stać to nie narzekaj i po prostu nie kupuj alkoholu, papierosów, benzyny, samochodu. Bo złego słowa o ich cenach w tym wypadku napisać nie możesz
nie rozumiem dlaczego ludzie stołują się w drogiej restauracji jeśli mają do wyboru pełno innego wyboru?
Dlatego, że czują różnicę między Tagliatelle, kaczka confit, śliwkowy sos demiglace i czerwona porzeczka a mieszany z ostrym sosem.
Najbardziej mi szkoda barów mlecznych które zostały wyparte przez kebaby, pizze i burgery.
@ATAT-2: nie żeby coś, ale to jednak jest trochę różnica gdy musisz podać na raz 8 dań, a nie 4x2 w różnym odstępie czasu.
Z resztą się zgadzam, sam staram się już nie dawać napiwków, chyba że
@Akuzativ94: pizzy to już w ogóle nie opłaca się kupować na mieście. Jak mi się nie chce własnej robić to kupuję gotową pinsę za 9-13 zł, #!$%@?ę tam dodatków i mam elegancką pickę robioną pod siebie za nie wiecej niż 20 zł.
Co prawda w gastro pracowałam jakieś 17-15 lat temu, ale to się raczej nie zmieniło ;)
@tomasz-kozlowski122: Piszesz jakby ktos zmuszal kogos do pracy za dana kwote. Nikt nie kazal sie kelnerowi zatrudniac za taka czy inna kwote ze teraz musi zyc z napiwkow. ;)
@tomasz-kozlowski122: Przeczytaj to zdanie 2 razy (bo taka forma redagowania wymaga conajmniej kikukrotnego przeczytania). Ty chyba nie wiesz co piszesz ;) Powyzej napisales ze dana osoba NIE powinna isc do restauracji gdy nie stac ja na napiwek. W sposob
@tomasz-kozlowski122: Gówno prawda, napiwki są po to żeby właściciel płacił najniższa krajową i dawał benefit 'napiwki dla obsługi'. Tak więc przerzuca obowiązek uczciwej płacy dla pracownika z siebie na klienta
@peszek_leszek @Krupier tylko to wszystko opiera się o założenie, że rzeczywiście dostaniesz całe zamówienie na raz i napiwki są dzielone z kuchnią.
Niestety chodzenie do knajp staje się przesadnie drogim interesem. Ceny napojów to już całkiem wywaliło w kosmos. Przebitki na zwykłym piwie rzędu 3-4x więcej, krafty mają może 2x, ale wychodzi z 18zł za butelkę.
Lemoniady i herbaty to muszą być z 10x droższe od COSów.
Jak przestaniecie dawać tipy, chodzić do knajp to może rynek
Płacąc krocie za zwykłe żarcie nie planuję jeszcze dokładać się do kieszeni kelnerów tylko dlatego, że 'wypada'. Skoro restauratorzy nabijają sobie kieszenie wygórowanymi stawkami niech zaczną płacić normalnie pracownikom. A o to niech sobie walczą oni sami a nie klienci 'w ramach protestu'.