Wpis z mikrobloga

Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.

Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.

Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie - za to można dopłacić czy zostawić tipa jak wszystko trzyma poziom.

No ale kurde, jak idę do knajpy z polecenia, która jednak ostatecznie niczym się nie wyróżnia a sobie życzą 50 zł za 'fish and chips' składające się z 4 kawałków mało smacznej ryby i frytek (bez surówki) to drobne przegięcie. No ale podane na desce, nie na talerzu więc jest 'fancy'.

Do tego litr lemoniady (cytryny, mięta, lód, woda, łyżka cukru) za 30 zł 'bo tak'. No chyba, że chcesz Tyskie z nalewaka to należy się 15 zł bo przecież trzeba nalać i do stolika przynieść a to kosztuje.

Nazywajcie mnie Januszem, ale yebać właścicieli gastro którzy już dawno odlecieli. Mają wrażenie że można sobie ceny podnosić w nieskończoność a kelnerom płacić minimalną stawkę bo 'klient powinien zostawić tipa a my i tak do interesu dokładamy'

#glovo #jedzenie71 #jedzenie #ubereats #pysznepl #pyszne #gastronomia
  • 229
  • Odpowiedz
  • 4
@tomasz-kozlowski122: jak cena posiłku przekłada się na KONIECZNOŚĆ płacenia napiwków za każdym razem jak nawet jak obsługa ogranicza się do przyjęcia zamówienia i przyniesienia talerza? Bo WYPADA, tak?
  • Odpowiedz
  • 7
Ceny gastro w polsce odleciały w kosmos już dawno. Hiszpania i Włochy są juz tańsze. Ceny kawy w knajpie to juz w ogóle w innej galaktyce xD Pizza niegdyś tani fast food dzisiaj juz lepiej dolozyc 10 zl i sobie sushi zamowic xD. Ale podnoszą wszyscy bo próg bólu w narodzie wysoko, nas stać.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Przecież z tymi cenami to ich #!$%@?ło od dawno. We Włoszech bywam i wiadomo, zdarza się krojenie turystów, ale jak poczytasz wczesniej w necie i trafisz do normalne knajpy to cappuccino 1,5 euro, podobnie herbata, dzbanek wody za free to norma. Więc wszystko tańsze niż u naszych januszu nawet w jakimś #!$%@? dolnym. Jedzenie cenowo CO NAJWYŻEJ w podobnej cenie i oczywiście mówie o miastach turystycznych. Więc do knajp chodzę
  • Odpowiedz
  • 3
@tomasz-kozlowski122: cóż, ciężko rozmawiać z kimś kto ma zawsze rację i nawet nie czyta argumentów innych. Żyj dalej w swojej bańce i licz na to, że dobre serce klientów Cię utrzyma a nie pracodawca który powinien Ci płacić
  • Odpowiedz
@ATAT-2: kiedyś dawałem czasami, teraz praktycznie w ogóle. Dla mnie tak jak dla większości kelner wykonuje swoją pracę i za to płaci mu właściciel.

Jeżeli kelner jest jakiś ogarnięty. Proponuję fajne dania przy czym jest miły i czujemy się zaopiekowani to można coś zostawić ale jeżeli to jest tylko przyjęcie zamówienia, przyniesienie dania to niby za co? Za to że swoją robotę wykonuje?

Co do samych cen to od jakiegoś czasu
  • Odpowiedz
W niektórych krajach kultura napiwków znacznie różni się od tego, co przyjęte jest na przykład w Stanach Zjednoczonych czy w Europie. W tych miejscach zostawianie napiwku może być postrzegane jako nietakt, a nawet obraza. Przykłady takich krajów to:

Japonia - W Japonii jakość usługi jest uważana za standard, który jest już wliczony w cenę. Dlatego oferowanie napiwku może być postrzegane jako insynuacja, że pracownik potrzebuje dodatkowego zachęcenia do wykonywania swojej pracy prawidłowo.
  • Odpowiedz
no masz rację ale z wysokimi cenami w restauracjach walczy się nie chodzeniem do restauracji a nie nie dawaniem napiwku


@tomasz-kozlowski122: ale ja chcę chodzić do restauracji X jeśli żarcie mi tam smakuje. Nie znaczy to, że mam napiwki zostawiać.
  • Odpowiedz
@Krupier no to nie dawaj napiwku co za problem. Ile razy mam to jeszcze napisać że napiwkow nie trzeba dawać. Napiwek jak sama nazwa wskazuje od zawsze nie jest obligatoryjny. Was #!$%@?ło czy po prostu nie czytacie komentarzy i jesteście botami?
  • Odpowiedz
no to nie dawaj napiwku co za problem. Ile razy mam to jeszcze napisać że napiwkow nie trzeba dawać. Napiwek jak sama nazwa wskazuje od zawsze nie jest obligatoryjny. Was #!$%@?ło czy po prostu nie czytacie komentarzy i jesteście botami?


@tomasz-kozlowski122: XD

Jak wyżej.
  • Odpowiedz
@ATAT-2 u mnie w mieście trzeba za frytki zapłacić 24zł, a burger z frytami, klasyk, nie jakiś kosmiczny, 58zł. Gdzie frytek w zestawie jest słownie może sześć XD Ostatnio na Teneryfie w mega fajnej knajpie jadłem klasyka z pysznymi frytami za 12 euro. Tam dałem napiwek, w Polsce nie daje, bo ich #!$%@?ło z cenami.
  • Odpowiedz