Wpis z mikrobloga

Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.

Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.

Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie - za to można dopłacić czy zostawić tipa jak wszystko trzyma poziom.

No ale kurde, jak idę do knajpy z polecenia, która jednak ostatecznie niczym się nie wyróżnia a sobie życzą 50 zł za 'fish and chips' składające się z 4 kawałków mało smacznej ryby i frytek (bez surówki) to drobne przegięcie. No ale podane na desce, nie na talerzu więc jest 'fancy'.

Do tego litr lemoniady (cytryny, mięta, lód, woda, łyżka cukru) za 30 zł 'bo tak'. No chyba, że chcesz Tyskie z nalewaka to należy się 15 zł bo przecież trzeba nalać i do stolika przynieść a to kosztuje.

Nazywajcie mnie Januszem, ale yebać właścicieli gastro którzy już dawno odlecieli. Mają wrażenie że można sobie ceny podnosić w nieskończoność a kelnerom płacić minimalną stawkę bo 'klient powinien zostawić tipa a my i tak do interesu dokładamy'

#glovo #jedzenie71 #jedzenie #ubereats #pysznepl #pyszne #gastronomia
  • 229
  • Odpowiedz
@ATAT-2 mcd kosztuje w Polsce tyle samo co UK, np cheeseburger ma identyczna cenę. Ja już jakoś od dwóch lat nie jem nic na mieście, do restauracji tylko z okazji święta/rocznicy. Wolę swoje konserwy zabrać niż za pizzę płacić 60 zł.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Jeszcze jakby z tego była jakaś wartość dodana ale to już wolałbym zamówić i opłacić jedzenie przez internet i sam se odebrać to jedzenie niż czekać na kelnera, który łaskawie do mnie podejdzie...
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Jakie napiwki? Ja zawsze płace kartą i wywalone jaja.
Napiwki przywlokło fajnopolactwo bo chciało być takie fajne i nowoczesne jak zwykle bez zastanowienia i przemyślenia.
Niby dlaczego mam dać napiwek? Murarzowi, mechanikowi, ekspedientce w Żabce też dajecie? A może na Orlenie dajecie ludziom z obługi?XD
  • Odpowiedz
'klient powinien zostawić tipa a my i tak do interesu dokładamy'


@ATAT-2: Plaga z USA dociera do Polski. "Płaćcie naszym pracownikom byśmy my nie musieli" ~ Janusze
  • Odpowiedz
@ATAT-2: do tego jeszcze na instagramie co chwilę wyświetla mi się gastrokontent, rolki niejakiego "hansbardo", który tylko ciśnie po klientach i robi jakichś moznowladcow z kelnerów xD gotuje ostatnio praktycznie w 100% w domu, jak wychodze na dłużej to pakuje żarcie do pudełka, gastronomia odleciała i nie mam zamiaru korzystać dopóki nie zejdą na ziemie
  • Odpowiedz
@ATAT-2 generalnie to jednak obsługa 8 osób to trochę inna zabawa niż 4. Pamietaj, że dania muszą przyjść w tym samym momencie, wszystko musi być dobrze zsynchronizowane, mi się zdarzały kolację gdzie od 8 osób miałeś 6 kelnerów, wtedy to troche kosztuje.
  • Odpowiedz
herbata torebkowana Dilmah czy Ahmad


@xfin: byku, ja raz Liptona dostałem za 15zl XDDD, miał wlane trochę soku malinowego i ze dwa goździki i niby to była "herbatka zimowa"
  • Odpowiedz
Znam ludzi mających ponad bańkę na koncie, a idą na kebaba z budki za 15 zł i jeżdżą 15-letnim Mondeo a nie nowiutką teslą


@winsxspl: tesli to ja bym nawet za darmo nie chciał xD
  • Odpowiedz
@ATAT-2: z jednej strony prawda, że ceny są wysokie, ale z drugiej strony, gdyby przecież można było zrobić niższe to konkurencja i wolny rynek by to zweryfikował?
  • Odpowiedz
@analboss: ciekawe że na zachodzie się da zrobić taniej. No ale tam mają pewnie niższe koszty pracy itd. c’nie? XD Ciężko mi obwiniać restauratorów, że gołą barany do samej skóry, ale sam osobiście wyjścia do restauracji ograniczyłem, bo po pierwsze większość nie ma do zaoferowania nic szczególnego, a po drugie mi się scyzoryk otwiera jak mi ktoś wciska danie z przebitką 300-400%.

Jeżeli za obiad w przeciętnej knajpie można sobie praktycznie
  • Odpowiedz
@ATAT-2: ja nie mogę przeżyć tej patologii w USA.
Byłem w sklepie. Żadna restauracja.
W sklepie tablety, na tablecie wybieram co chce kupić, zaznaczam czym chce płacić i staje w kolejce po odbiór towaru.
Podchodzę do kasjera, pyta mnie co zamówiłem bo nie potrafił się ogarnąć, wytłumaczyłem co. Druga osoba przynosząca zamówienie poszła, przyniosła a ja w tym czasie musiałem zapłacić. Wybralem płatność kartą. Pierwsze co wyszło, to ile chce przyznać
  • Odpowiedz