Wpis z mikrobloga

brak kredytów 0% nie spowoduje spadku cen mieszkań o 20-30-40-50%. Ewentualnie lekką korektę.
żeby były spadki w dużych miastach to musiałoby dojść kilka rzeczy. Kataster, rozwiązanie problemu airbnb/bookingu i najmu krótkoterminowego, zbicie belki do poziomu podatku od wynajmu, urealnienie lokat/obligacji do poziomu kredytów/stóp procentowych, uregulowanie najmu długoterminowego.
przy braku opcji kredytu 0%, ja mając obecnie wolne 200-300k zainwestowałbym w mieszkanie pod wynajem (później na sprzedaż, jako zabezpieczenie na emeryturę lub dla dzieci) zamiast doktoryzować się z giełdy, albo brać lokatę na 1.5%

nawet obecnie przy braku BeKi i braku kredytu 0% mieszkania rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. developerzy przed wbiciem łopaty w ziemie mają sprzedane po 10% mieszkań z oferty. sssanie na rynku jest ogromne, nawet przy obecnych cenach

#nieruchomosci #kredyt0procent
  • 17
@jaras2: a spadek o 10% jak w Niemczech to mało?

Miałeś mieszkanie za 500k i jakby spadło o 10% to byś miał 450k.
Niestety rząd wymyślił system dopłat i wzrosło 20% czyli masz 600k.

600-450 = 150k to mało różnicy?
  • 0
600-450 = 150k to mało różnicy?


@Czoso: 150k to bardzo dużo. ale pytanie czy średnio spadły o 10% , czy spadły o 10% w dużych aglomeracjach. Bo co nam po tym że w łomży, łęcznej, czy kutnie mieszkania spadną o 20% skoro w dużych aglomeracjach i ich okolicach (do 1h pociągiem) będą takie same, minimalnie spadną, lub minimalnie wzrosną? poza tym niemcy mają wszystkie(lub większość) punkty o których pisałem - uregulowany
Podrożały o 50% z bazy i spadną o 30% z kwoty po podwyżce. Ty już nawet nie jesteś stracony, ty już miałeś piękny pogrzeb.


@Liarek123: To wszystko zależy od przypadku ważny jest czas inwestycji. Bo jak zobaczysz tu: https://realtytools.pl/ceny-mieszkan-w-polsce/Warszawa to mieszkanie kupione w 2007 roku było mniej warte niż w 2017 roku. I to nominalnie po uwzględnieniu inflacji gdzieś teraz dopiero ludzie wychodzą na 0. Pomimo, że wtedy był większy głód
@acpiorundc: Popyt na nieruchomości wynika też z innych czynników, nie tylko imigracji, wojnie i bk2%. Ludzie po prostu mają więcej pieniędzy, rata nie jest ta uporczywa, troche oszczędności ogarnęli przez covida. Chcą po prostu mieć swoje. Widzę po znajomych ze zaczęli mieć to samo myślenie ze po prostu pora kupić dla siebie i koniec z wynajmem. Zgadzam się co do absurdu cenowego przez programy pomocowe, ale popyt istnieje i nie ma
Popyt na nieruchomości wynika też z innych czynników, nie tylko imigracji, wojnie i bk2%. Ludzie po prostu mają więcej pieniędzy, rata nie jest ta uporczywa, troche oszczędności ogarnęli przez covida. Chcą po prostu mieć swoje. Widzę po znajomych ze zaczęli mieć to samo myślenie ze po prostu pora kupić dla siebie i koniec z wynajmem. Zgadzam się co do absurdu cenowego przez programy pomocowe, ale popyt istnieje i nie ma sie najgorzej.
To co piszesz, to może miałoby znaczenie w kontekście polski powiatowej. Żeby ceny spadły, to musiałaby się stać jedna rzecz - ludzie musieliby przestać migrować do miast.


@stanleymorison: to nie do końca takie proste wyż mieliśmy gdzieś od 85-91 + 18 lat -> 2003 - 2009 ci ludzie wyjechali do miast gdzie przez 5 lat uczyli się 2008-2014 dostali pracę +2/3 lata zdobyli kasę na mieszkanie i w okolicach 2011-2017 szli
zamiast doktoryzować się z giełdy,


@jaras2: Kupujesz ETF FTSE All-World albo FTSE Developed World i zapominasz o temacie. Automatycznie zdywersyfikowana inwestycja w największe spółki z całego świata albo z krajów rozwiniętych. Dywidendy się akumulują i powiększają wartość inwestycji. Nie musisz robić absolutnie nic, bo leci to na autopilocie, żadnego śledzenia spółek czy wygłupów z obserwacją kursu.

Za 10-30-50 lat sprzedajesz pojedyncze udziały zamiast szukać kupca na mieszkanie w wymarłym kraju. Zrobiłeś
  • 0
Zrobiłeś średniorocznie 7-10% wzrostu wartości i akumulowałeś dywidendy na poziomie zysków z wynajmu.


@PfefferWerfer: no idealnie 7-10% zysku rocznie i nic nie trzeba robić xD
Wyczuwam nosem szkołę ekonomii wykop.pl, jak kupię to akurat będą spadać xd
no idealnie 7-10% zysku rocznie i nic nie trzeba robić xD


@jaras2: A co musisz robić na giełdzie? No nic, kupujesz, klikasz i żyjesz swoim życiem, a spółki sobie pracują.

Wyczuwam nosem szkołę ekonomii wykop.pl, jak kupię to akurat będą spadać xd


#!$%@? wie co się będzie działo w krótkim terminie, w długim 10-30 lat kierunek jest zawsze w górę. Więc kupuj je sobie jako oszczędności emerytalne i essa.
kurde, brzmi zbyt łatwo żeby było realne.

chociaż przejrzałem Twój profil i mądrze gadasz.

wchodzę po same kule!


@jaras2: To nie jest porada inwestycyjna, przed podjęciem decyzji zrób swój własny research ( ͡° ͜ʖ ͡°)