Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz w życiu poznałem kobietę, a w życiu byłem chyba na 30 randkach i miałem 9 partnerek, która to potwierdziła, że wesele to szopka na pokaz dla ludzi których się nie lubi. Ja nie wiem co laski widzą w tych ślubach i potem zabawie w jakimś gościńcu dla pijanych wujków za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

#zwiazki
  • 72
  • Odpowiedz
@sonig: większość kobiet nie myśli racjonalnie, taka funkcja u nich po prostu nie istnieje, naoglądają się w młodości filmów i bajek o księciach, potem jeszcze dochodzi przejmowanie się tym co pomyśli sąsiadka, koleżanka i koleżanka matki i stąd później kredytowanie się na wieśniackie wesela w pciumiu dolnym
  • Odpowiedz
@sonig Prawie trafiłeś w sedno. Wesele jest dla osób, które się LUBI. To jest właśnie sens wesela. Ślub jest dla pary młodej, a wesele dla ludzi, żeby mieli dobrą imprezę. Wesele nie jest dla nowożeńców. Jesli to zrozumiesz, to będziesz się na nim świetnie bawił. Ja na przykład na swoim miałem challenge obtanczyc każdą kobietę poniżej 35 roku życia. Udało mi się to dopiero o 2:30 w nocy zakończyć. Jeśli będziesz podchodził
  • Odpowiedz
@sonig: wesele to impreza rodzinna w starym stylu. Kiedyś uważało się że małżeństwo łączy dwie rodziny iw czasie takiej imprezy one się poznawały. Zresztą to rodzice zwyczaj finansowali wesele i zapraszali sobie różnych swoich kuzynów których młodzi nawet nie znali.
Dzisiaj małżeństwo to sprawa bardziej pomiędzy dwojgiem ludzi, i nie ma też tego nacisku ze strony rodziców.
No i też weźmy pod uwagę że w niektórych rodzinach dają takie prezenty, że
  • Odpowiedz
@sonig: my z żoną też nie mieliśmy wesela, ale gdyby bardzo chciała to by było. Ja mam to w dupie, wesele i cała ta oprawa, kwiaty sraty to jest hobby dla bab. Sorry za alfa #!$%@? ale niech mi który powie, że czerpał przyjemność z wybierania, czy ma być napis Love nad stołem, czy wasze imiona i zimne ognie, a może w tle ma grać harfa...
  • Odpowiedz
@sonig do tego ta świadomość, że o tej samej godzinie ileś tam par bierze właśnie ślub, podobne przemowy księdza lub urzędnika, potem rzucanie groszem/ryzem, te same życzenia, kieliszki, rosol, taniec, zabawy. Bleee.
  • Odpowiedz
@thekrepa ja miałem radochę. Cieszyłem się, że będzie okazja zobaczyć krewnych z dalszych zakątków, miałem radochę chodząc z narzeczoną po knajpach przy poszukiwaniu orkiestry, cieszyłem się na poznanie jej dalszych krewnych. To ma być impreza dla rodziny i po to, by obie rodziny się zapoznały. U mnie byli z jednej strony krakowiacy z drugiej górale ( ͡º ͜ʖ͡º) i wyszło IMHO super. Doskonale się bawiłem i niczego
  • Odpowiedz
@sonig: myśmy brali ślub w czasie, kiedy większość znajomych była po, albo przed ślubem. Mieliśmy właśnie zaproszoną dużą liczbę znajomków co się razem zajebiście bawili. Oni na parkiecie zachęcali całą resztę i finalnie parkiet był full praktycznie non stop. Tak sie zajebiście bawiliśmy na własnym ślubie, że chętnie byśmy drugi raz zrobili :D Tyle tylko, że my bardzo dobrze żyjemy z rodzinami i ze znajomymi, więc organizacja tego to była czysta
  • Odpowiedz
@heniek_8: przy dzisiejszym rynku wesel to, jeśli rodzice dadzą jakiś prezent żeby na plus wyjść to pewnie i za wesele zapłacą. Jak ja brałem ślub w 2015 roku to zapłaciliśmy za wesele na 180 osób 26k zl, na własną ręke. Wtedy wyszliśmy na zero. Teraz jak oglądałem jakieś nagranie to krzyczą, że to raczej około 150 k zł takie wesele na luzie. (Moja cena już z cena sukienki i garnituru i
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@niebieskatrytytka Pieprzysz bzdury, ja się oparłem o statystykę poznanych lasek, z której wynika, że u witaminek normą jest marzenie o polackim weselu. O to chodzi w tym wpisie.
  • Odpowiedz
  • 3
@sonig gadasz głupoty, wszystko zależy od młodych i tego co organizują i kogo zaproszą ¯_(ツ)_/¯

nie chcesz pijanych wujków to ich #!$%@? nie zapraszaj, nie chcesz gościńca to wybierz jakąś restauracje, stodołę, namiot czy plaże. nie chcesz wydać kilkudziesięciu k to zrób wesele kameralne wesele dla kilkunastu osób.

jak można zapraszać ludzi których się nie lubi i jeszcze za nich płacić?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Kic3k Czytaj ze zrozumieniem. Czy ja przeczę, że to zależy od młodych? Nie. Ktoś może lubić wesela? Tak. Chodzi mi o to, że totalnej większości lasek które poznałem, właśnie zależało na wiejskiej, gównianej imprezie dla pijanych wujków.
  • Odpowiedz
@ziomus13 pełna zgoda. Robiliśmy wesele w 2022, pierwotnie lista zakładała 130 osób ale w końcu dogadaliśmy się że zapraszamy jedynie najbliższych, tych których znamy i nam na nich zależy, skończyło się na 52 osobach z czego połowa znajomych. Zamiast wielkiej glamour sali wzięliśmy mniejszą, odosobnioną, prawie w górach. To jak te obie ekipy, rodzina i znajomi się zintegrowali po kilku głębszych to przechodzi ludzkie pojęcie. I tak, dla nas ta cała organizacją
  • Odpowiedz
@sonig nie zgadzam się, cześć mojej rodziny poza siostrami, rodzicami i zajebistym chrzestnym z rodziną przyjechali, reszta się wypięła i dała o tym znać w ostatnim dniu potwierdzenia jaki wyznaczylismy, całe szczęście swoich kumpli których poznałem w necie 15 lat temu zaprosiłem i wszyscy się stawili, kuzyn który z zawodu był wodzirejem również wypadł świetnie. Nasza playlista (głównie 80s), trochę disco polo dla beki, cały dzień byłem wystrzelony jak po MDMA.l, to
  • Odpowiedz
@sonig: Swoje wesele miałem rok temu i to była jedna z najlepszych imprez w moim życiu. Po wszystkim żałowaliśmy z żona, ze tak szybko to wszystko się skończyło. Czas wydaje się lecieć inaczej gdy jest się głównym aktorem.
  • Odpowiedz
@sonig: wesele można zrobić nie na pokaz i tylko dla ludzi, których się lubi i z którymi ma się realny kontakt. Ci idioci tego niw sprawdzają.
  • Odpowiedz