Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz w życiu poznałem kobietę, a w życiu byłem chyba na 30 randkach i miałem 9 partnerek, która to potwierdziła, że wesele to szopka na pokaz dla ludzi których się nie lubi. Ja nie wiem co laski widzą w tych ślubach i potem zabawie w jakimś gościńcu dla pijanych wujków za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

#zwiazki
  • 72
  • Odpowiedz
@sonig: Mam kumpli któzy... Śluby i wesela robili za kredyty xD Potem jesteś jeden dzień małżeńśtwem, więcej wydali niż dostali od gości i zamiast lecieć na miesiąc miodowy to cyk - spłacasz kredycik 20 tysięcy xD
  • Odpowiedz
@antslom: od 26k odejmiemy garnitur i sukienkę, zakładam 6 tys, zostaje 20k
20k / 180 osób to jest ile? 120 zł na osobę? Może w 2015 były inne ceny, ale i tak wydaje się budżetowo ;)
  • Odpowiedz
@sonig fajna okazja(ślub) to fajna impreza(wesele), nie wyobrażam sobie małego wesela gdy nawet zwykle urodziny to się pojawia 20+ osób a 30stke było 40.
Więc wesele nie może być małe.
  • Odpowiedz
@sonig: chodzi o emocje.

Laska na ślubie jest ubrana najdrożej (i najładniej?) jak kiedykolwiek była.
Zazwyczaj ma jakiś absurdalny makijaż, który ma jej dodac lvl w urodzie.
Pełna atencja, wszyscy patrzą (nie to co pan młody, którego można podmienić na pierwszego lepszego gościa i wizualnie będzie git ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Wszyscy mili, prawią komplementy.
I pewnie jeszcze kilka pozycji się znajdzie xD

A jeśli laska jest
  • Odpowiedz
Pierwszy raz w życiu poznałem kobietę


@sonig: Ja się z taką ożeniłem, nasze "wesele" to było przyjęcie w restauracji na 15 osób, sami najbliżsi i tyle ¯\(ツ)/¯ Nam też było szkoda kasy na pojenie i karmienie hołoty, którą często widzimy 1-2 razy w życiu (np. jacyś dalsi kuzyni). W zamian tego ja sobie kupiłem bezlusterkowca od Sony (A7) a żona zrobiła sobie fajny kurs gotowania, kasę zaoszczędzoną na weselu wydaliśmy na
  • Odpowiedz
@AjaxAmsterdamNL: Z tylko jednym się nie zgadzam. Organizacja wesela jest męcząca? Trzeba zamówić salę, księdza, orkiestrę i fotografa. Kurs przedmałżeński w kościele to 100zł i wystarczy przyjść na 1h xD. Jakieś wystrojenie itp. po stronie sali. Jeszcze tylko trzeba iść do galerii po gajer i fajrant. Ja to ogarnąłem w 3 dni xDDD Sam się dziwiłem, że to tak szybko idzie. Pierwsza jest sala, resztę idzie już dostosować.
  • Odpowiedz
@sonig: gratki, też na to zwracałem uwagę jak poznawałem swoją żonę

Zrobiliśmy wesele na 30 osób, sama rodzina + świadkowie znajomi, za wszystko do kupy z ubraniami itp. wyszło 12k więc do przeżycia
  • Odpowiedz
@sonig: Najbardziej toksyczne są zakompleksione wykopki, które muszą wyrzucić swój gniew, bo nie mogą przeżyć tego, że ludzie mają różne potrzeby i niekoniecznie takie jak on. No ale ego trzeba nakarmić c'nie?
  • Odpowiedz
@antslom to nie tak, ze maja rozmach, moje wesele calosciowo wynioslo mnie 50k za jakies 80-90osob w 2020 - ot po prostu takie ceny. Zadnych wodotryskow nie mielismy oprocz animatorki dla dzieci jesli takowa mozna ja nazwac. No i orkiestra za 7k ale w zyciu bym jej nie zamienil na nic innego. Reszta raczej „po kosztach”
  • Odpowiedz
  • 0
@niebieskatrytytka: Gwiazdeczko, ja po wielu zmaganiach poznałem kobietę, która w kwestii ślubu i wesela podziela moje zdanie i to jest radosna nowina. A to że jacyś ludzie robią sobie wesele na 300 osób i gównianą muzyką i hektolitrami wódki to naprawdę mnie to nie interesuje, jeśli nie muszę w tym uczestniczyć. Pluj jadem gdzie indziej.
  • Odpowiedz
@sonig: z tą szopką dla ludzi to się zgadzam ale tylko w jednym małym szczególe. Nie zrozumiem nigdy dlaczego niektóre pary młode traktują pierwszy taniec jako występ dla gości. Alendo tego stopnia, że na koniec patrzą po twarzach jakie wrażenie zrobili i czekają na oklaski. Stresują się, chodzą na kursy tańca i myślą, że w kilka tygodni nauczą się nie wiadomo czego. To jest mega głupie. Ten pierwszy taniec urasta czasem
  • Odpowiedz
@ziomus13: co to za bzdura że wesele nie jest dla nowożeńców xxdd właśnie jest dla nich i mogą sobie to zorganizować jak chcą, jak komuś coś w tym weselu nie odpowiada to przecież nie ma obowiązku obecności. ten argument co podałeś to standardowy argument matek i teściowych kiedy nie podoba im się jakiś element wesela wymyślony przez parę młodą.
  • Odpowiedz