Wpis z mikrobloga

@Kodzirasek: moja teoria jest taka, że ok, na depresję bierze się zwykle SSRI, ale one jedyne co to "blokują wychwyt zwrotny" ale to nic nie da przecież, jeżeli ta serotonina się w ogóle nie wydzieli. I o to wydzielenie serotoniny trzeba już zadbać samemu. Pozytywne interakcje społeczne pewnie zapewniają jej najwięcej, ale jeżeli można się wspomóc chociażby taką medytacją to super! (ʘʘ)
to możliwe by medytacja pomagała na fobie społeczną?


@Kodzirasek:
medytacja uczy akceptacji siebie,swoich myśli,emocji i rzeczywistości, uczy obserwacji swoich myśli i emocji, uczy skupienia i dyscypliny, uczy że nie wszystko da się kontrolować i że nie trzeba kontrolować...

jak najbardziej mogłeś przepracować w medytacji jakiś lęk i teraz masz łatwiej... GRATULACJE!
tak trzymaj wszedłeś na dobrą ścieżkę to się jej trzymaj
@supermano: Mi się zdaje że nie chodzi o to że nie znosisz lecz on wyciąga z ciebie twoje nieprzepracowane emocje z którymi nie chcesz się zmierzyć.Gosc jest mega empatyczny i faktycznie chce pomagać ludziom więc ludziom może się wydawać że go nie nie lubią a tak naprawdę nie mają odwagi by przyjąć prawdę do siebie.
@rekkin: Coś w tym jest leki to tylko taki wspomagający dodatek ale jeśli nie robimy nic pożytecznego to faktycznie może się wydawać że nie działają lub chociaż słabo działają

Ludzie by chcieli żeby leki magicznie za nich wszystko zrobiły niestety wtedy życie było by zbyt proste.