Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chcę polecieć w tym lub w następnym roku na jakiś egzotyczny wyjazd poza Europę na kilka tygodni/miesiąc. Zastanawiam się gdzie. Chcę aktywnie zwiedzać, obserwować kulturę, nie leżeć do góry brzuchem w resorcie, nie jestem też jakimś bardzo imprezowym typem. Leciałbym z dziewczyną.

Jako gówniarz byłem kilka tyg w Indiach i Chinach, ale to 15-20 lat temu (dłuższa historia, ale moje najlepsze tripy w życiu). Mam pewną ambicję, by tym razem polecieć na Zachód, a nie na Wschód, ale to pomniejsza sprawa.

Mapę świata podzieliłem na pewne segmenty, które chciałbym przed śmiercią zobaczyć. Nie interesują mnie: czarna Afryka (w dużym skrócie - za duży pierdzielnik) i Australia/Nowa Zelandia (za daleko/za drogo). Może kiedyś. Lokacje jakie rozważam:
1. USA, które mnie fascynuje jako najważniejsze państwo na świecie, i zawsze chciałem je zobaczyć już jako dzieciak. Chciałbym zweryfikować jak ludzie tam naprawdę żyją, jak bardzo Stany (nie) wyglądają jak z filmów, zobaczyć pewne ikoniczne dla mnie miejsca w NYC czy kultowe parki narodowe itd. Ma też najlepsze loty. Natomiast jest to jak na moje turbodroga lokacja, a ja nie lubię podróżować do miejsc, gdzie nawet jako dobrze zarabiający Polak czuję się jak zupełny biedak.
2. Japonia, która fascynuje mnie jako całość. Wydaje mi się to państwo o palecie barw niespotykanej nigdzie indziej. Od neonowego Tokio, zamki po kwitnące wiśnie. Zawsze chciałem zobaczyć szczególnie Kyoto jeszcze jako gimbus. Do tego kusi słaby jen. Ale zastanawiam się, czy jak kiedyś nie byłem w Chinach, to czy nie okaże się to całościowo bardzo podobnym doświadczeniem i czy nie postawić na coś dla mnie zupełnie nowego.
3. Azja Południowo-Wschodnia, chyba klasyczna lokacja dla budżetowych backpackerów z Zachodu. Bogactwo i eklektyzm kulturowy w tropikalnym klimacie i niskie koszta kuszą. Szereg zabytków, które chciałbym zobaczyć. Dużo rzeczy do roboty. Ciężko mi znaleźć jakieś większe obiekcje do tej opcji poza tym, że też obstawiam, że będzie dużo podobieństw z Indii/Chin.
4. Meksyk, gdzie generalnie dostałem solidną rekomendację od mojego znajomego podróżnika jako najlepszy turystycznie kraj, w jakim był. Wydaje mi się też sensowną alternatywą od Stanów oraz najlepszym reprezentantem Ameryki Łacińskiej, z którą chciałem się zapoznać. Natomiast tutaj się trochę boję o bezpieczeństwo, dogadanie się na miejscu (nie znam hiszpańskiego) itd. no i cenowo w tych turystycznych miejscach wcale nie wychodzi aż tak korzystnie z tego co wiem.

Mój wewnętrzny dzieciak mówi, żeby polecieć do USA, ale rozum mówi, że każda inna opcja będzie lepszym value for money, ze szczególnym wskazaniem na Azję Południowo-Wschodnią. Niechaj zadecyduje ankieta na Wykopie.

#podroze #podrozujzwykopem #kiciochpyta #usa #meksyk #tajlandia #japonia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

Gdzie polecieć?

  • USA 20.0% (15)
  • Japonia 38.7% (29)
  • Azja Południowo-Wschodnia 22.7% (17)
  • Meksyk 18.7% (14)

Oddanych głosów: 75

  • 9
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Poleciłbym ci Nową Zelandię, bo niedawno byłem, ale skoro Nowa Zelandia jest droga, to nie wiem dlaczego rozważasz USA czy Japonię. Bilety na samolor wyjdą w podobnej cenie. Ceny w Nowej Zelandii niespecjalnie odbiegają od tych europejskich. Część rzeczy jest droższa, część jest tańsza. Ostatnio oglądałem @nejtan i mówił, że wcale nie jest tam drogo. Owszem, co do kultury, to pewnie nie jes tak bogata jak w krajach
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @mariecziek: dzięki za sugestię, aczkolwiek nie do końca się z Tobą zgodzę jeśli chodzi o koszta. Ceny lotów są w #!$%@? drogie, luźno 2 razy droższe niż do Japonii i 3 razy niż do Stanów. Koszta na miejscu są porównywalne do Stanów, natomiast Japonia przez spadek kursu jena naprawdę nie jest droga opierając się na ogólnodostępnych danych. Jeśli chodzi o atrakcje to tak, przyroda super,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nowy Jork i kultowe parki narodowe są dość daleko od siebie, jak zresztą wszystkie te kultowe miejsca, przemyśl, czy starczy ci na to czasu i czy nie spędzisz 30% wycieczki w samolotach (co generuje dalsze koszty, których się boisz).

Japonia ma niewiele wspólnego z Chinami, Chiny to #!$%@?, chaos, syf, Japonia jest bardziej ułożona, grzeczna, czysta formalna. Dla mnie dużo bardziej nudna ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @pianinka: Wspólnie z dziewczyną nie chcielibyśmy przekroczyć 25k, w Stanach może być ciężko by to sensownie zrealizować w budżecie. W wypadku Stanów myśleliśmy o tygodniowym zwiedzaniu NYC/DC i później 2 tygodnie się bujać po Southwest, ew. tydzień z hakiem na Florydzie (ale wtedy tych parków poza Everglades nie zobaczymy).

Ciekawe, ja odniosłem wrażenie że Chiny nie były najczystsze, ale nie było z nimi tragedii w
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: A no w porównaniu z Indiami to na pewno :) Dla mnie Chiny to był pierwszy wypad poza Europę, więc porównywałam z naszą kulturą, może dlatego takie wrażenie wtedy, no i też mnóstwo zależy od zwiedzanego regionu oczywiście.

Nooo pewnie dałoby się zamknąć 3-4 tygodnie w Stanach w 25k, zależy jeszcze do jakiego standardu podróży jesteście przyzwyczajeni. My z mężem zjechaliśmy prawie całe Stany w zeszłe lato i ceny noclegów się bardzo wahają w zależności od regionu, dało się czasem wyhaczyć motele za 200zł/doba gdzieś przy drodze po środku niczego, a czasem nic poniżej $150 nie było w sensownym zasięgu. W okolicy parków narodowych w sezonie to nie dość, że ciężko coś wyłapać poniżej 1k/noc to jeszcze się rozchodzą pokoje miesiące przed sezonem, więc dobrze mieć to na uwadze.

Te rejony są też tak bardzo zróżnicowane kulturowo, że ciężko coś polecać/odradzać, Southwest jest zdecydowanie najdroższy i najbardziej turystyczny, ale też dużo kultowych miejsc do pozwiedzania blisko siebie. Widziałam mnóstwo ciekawszych miast niż LA czy landmarków robiących większe wrażenie niż Hollywood sign, no ale też człowiek jednak chciałby to w swoim życiu zobaczyć, więc nie powiedziałabym, że to był zmarnowany czas, chociaż w porównaniu do innych regionów w ostatecznym rozrachunku podobał nam się najmniej. Ale jaką wartość ma powiedzenie komuś "odpuść sobie Las Vegas, Wyoming ładniejsze", jak niektóre miejsca są po prostu kultowe i warto je odhaczyć tylko po to, żeby sobie wyrobić własną opinię. Imo NY + SW w 4 tygodnie do zrobienia tylko popatrzcie na ceny noclegów, żarcia, wynajmu samochodu czy w ogóle jest to opcja na wasz budżet. Bardzo dużo sieciowych hoteli typu Holiday Inn, Best Western etc oferuje darmowe śniadania (#!$%@? bo #!$%@?, ale przynajmniej jeden posiłek odpada
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Też mogę polecić Peru, zwłaszcza przejść się szlakiem Inków przez Andy.
A co do USA, to polecam szukać tańszych opcji. Bo NY i LA są bardzo drogie ale Ameryka jest duża. Zwłaszcza jeśli lubisz naturę, bo tam jest sporo egzotyki. Mając miesiąc polecam wynająć auto i objechać ten kraj. Wiele nocy nożecie nawet bezpiecznie przespać w aucie dla oszczędności.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No sprawdzałem bilety do Japonii niedawno i cena to 1000 euro, do Sydney płaciłem 1300 euro, stamtąd do Nowej Zelandii jeszcze 700euro. Gdybym nie zostawał u znajomych tylko leciał bezpośrednio do Auckland, to wyszłoby mnie to 1200euro czyli jakieś 200 euro drożej niż do Japonii. Co do cen, to nie jest tam aż tak tragicznie. Jedzenie w knajpie kosztuje 20-30% drożej niż to co mam tu u siebie na
  • Odpowiedz