Wpis z mikrobloga

Kiedyś jak byłem dzieciakiem to myślałem, że 1 000 000 zł to jest dopiero coś i niezła kasa, którą obracają naprawdę bogaci. Teraz mając ponad 30 lat, jestem na etapie gdzie mam wybór brać kredyt hipoteczny na 1 000 000 zł albo skończyć gdzieś na wsi gdzie psy dupami szczekają. Dla mnie to są ogromne pieniądze i po prostu boję się mieć takie zobowiązanie na sobie. Całe życie próbuję wszystko robić bezpiecznie, minimalizować ryzyko i unikać sytuacji niebezpiecznych. Jednak im dłużej żyję tym bardziej widzę, że tak się po prostu nie da. Całe życie polega chyba na ciągłym ryzyku i albo ci się uda albo nie i może skończysz u Jaworowicz lub w Uwadze. Paraliżuje mnie jakoś sama myśl o zadłużeniu na 1 000 000 zł. Zazdroszczę ludziom, którzy wychowali się w zamożnych rodzinach i obracanie dużymi pieniędzmi to dla nich coś normalnego.

#pieniadze #kredythipoteczny #kredyt #zycie #oszczedzanie #bieda #nieruchomosci
  • 43
jak kupujesz nieruchomość, która faktycznie jest tyle warta i ci sie noga powinie to sprzedajesz i jescze na tym na plus wychodzisz


@bugzer: A jaka nieruchomość będzie tyle warta w razie jakby doszło do spadków (tylko totalny debil zakłada że może wyłącznie drożeć)? Jak myślisz, bank się zapyta o pokrycie brakującej kwoty kredytu wtedy?
@FedoraTyrone: Skoro się boisz to nie bierz kredytu, tylko mieszkaj z rodzicami. Coś za coś, nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka. Chciałbyś żeby w życiu wszystko było łatwe i bezpieczne, ale nie jest i nie będzie i chyba najwyższy czas sobie to uświadomić.
Dodatkowo aktualny milion wg danych GUS jest warty tyle ile ~450k w 2020.
https://policzmi.pl/inflacje
Odwracając sytuację, myślę że ~2,25 mln to aktualnie sporo pieniędzy :) A
@FedoraTyrone: Na plus takiej sytuacji jest wtedy tylko tyle, że jak spadnie ta w której mieszkasz, to spadłaby też ta do której byś się chciał przeprowadzić. Ale to nie zmienia faktu że jak dałeś milion a spadło do 800k, to jesteś 200k w dupę i nigdy już tego nie odzyskasz.
@FedoraTyrone wystarczy że nie będziesz chorował przez 30 lat ani nie stracisz roboty. Oczywiście ironia jestem w podobnej dupie więc narazie wynajmuje zastanawiając się co dalej zrobić ze swoim życiem.