Aktywne Wpisy
Lekarz_7k +125
Jakoś tak mnie ostatnio naszła taka rozkmina. Dlaczego wykopkom przeszkadza to, że chirurg który kształcił się 10+ lat żeby wykonywać swój zawód bierze 200 czy 300zł za konsultacje, a w tym samym czasie nie przeszkadza im to, że jedna czy druga fryzjerka czy inna karyna bez szkoły bierze 200zł za paznokcie albo 500zł za strzyżenie. To przepraszam bardzo skoro tak są w------e ceny takich usług to ile ten lekarz specjalista ma według
thorgoth +388
Michał Szpak wygląda jak Jennifer Aniston z zarostem
#heheszki
#heheszki
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, s--s raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej więcej i każdy jest zadowolony oprócz żony. Gdy pytam o co jej chodzi to mówi takie głupoty, że trudno to jakkolwiek uznać za argument. Np nie podoba jej się, że mama korzysta z naszej kuchni i czasem jem jej obiady.
Po 1. mamy tylko 1 kuchnię i moja mama chyba musi coś jeść xD
Po 2. moja żona nie korzysta z kuchni w ogóle, bo ma katering pudełkowy.
Dlatego powiedziałem jej że to jest beznadziejny argument. Bo rozumiałbym gdyby dochodziło do konfliktów w tej kuchni, bo dwie kucharki chcą gotować w tym samym czasie, ale moja żona nawet nie umie gotować i nigdy tego nie robi, więc nie rozumiem.
Kolejna sprawa, że nasz synek uwielbia kuchnię babci, więc to też jest plus.
Co do seksu. Dalej są wymówki, wcześniej rzekomy brak czasu, a teraz problemem jest to, że nie ma ochoty gdy ma świadomość że moja matka może nas słyszeć. Wuja prawda, bo nic nie słychać przez piętro, a poza tym to też jest głupia wymówka, bo ostatnio gdy byliśmy przez 3 dni sami w domu, to też nie była w humorze.
Ostatnio dolała oliwy do ognia gdy zdenerwowała się na moją matkę, bo nauczyła naszego syna robić naleśniki. What the fuck?
Wczoraj byłem na pogadać z dobrym przyjacielem, który zna zarówno moją matkę jak i żonę bo chciałem zapytać o radę. Powiedział mi wprost, że nigdy nie trawił mojej żony i że zawsze się zastanawiał jak ja z nią wytrzymuję. Kiedyś byliśmy razem na wakacjach z moją żoną i jego dziewczyną i dla niego były to najgorsze wakacje w życiu, bo moja żona wg niego jest konfliktowa i cały czas jej coś nie pasuje. Niestety wtedy tego nie zauważyłem albo żona dobrze się kryła z tym. Teraz na chłodno podszedłem do oceny sytuacji i widzę to tak, że żona jest jebnieta.
Co robić? Mogę powiedzieć matce, żeby się wyprowadziła, ale syn na tym ucierpi, bo uwielbia babcię, a poza tym wydaje mi się że nie rozwiąże to żadnego problemu, bo znowu będę słuchał o tym jak to moja żona jest przeciążona wszystkim i przez to nie ma ochoty na s--s.
Był czas gdy odjebywalem całą robotę w domu (sprzątanie, pranie) zamiast żony, wtedy też nie była w nastroju. Mam wrażenie że nic się nie da zrobić, bo ona zawsze znajdzie problem, zawsze musi narzekać na wszystko.
Zresztą nawet jak matka nie mieszkała z nami to nie było równo pod kątem obowiązków domowych, bo żona poza sprzątaniem nie robiła nic. A ja gotowałem dla syna, odwoziłem go do/ze szkoły, wszystkie remonty były na mojej głowie, zakupy robiłem ja, kosiłem trawnik, odśnieżałem podwórko, sprzątałem garaż, naprawiałem rzeczy w domu, zajmowałem się samochodami itd. Ale to ona była przemęczona...
#zwiazki #malzenstwo #dzieci #s--s #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@Maslacki: W kwestiach zajmowania się dzieckiem OP tylko gotował i robił dziecku za szofera, nie wiadomo kto się tym dzieckiem zajmuje, bawi się z nim, pomaga przy lekcjach, chodzi na wywiadówki i przede wszystkim rozmawia i wie co się u dziecka dzieje. A co do gotowania to jak oboje są na pudełkach dziecko może jeść w szkole i gotowanie ogranicza się do zrobienia śniadania i kolacji i ogarnięcia jedzenia w weekend.
Sprzątaniem i praniem zajmował się przez jakiś czas, później chyba obowiązki wróciły
Emocjonalne wsparcie: Zarówno mężczyźni, jak i kobiety potrzebują uczucia akceptacji, zrozumienia i wsparcia ze strony swojego partnera. Towarzyszenie sobie w trudnych momentach, wysłuchiwanie i okazywanie wsparcia emocjonalnego są istotne dla budowania trwałego związku.
Komunikacja i zrozumienie: Zarówno mężczyźni, jak i kobiety potrzebują uczucia, że są słuchani i zrozumiani przez swojego partnera. Otwarta, szczerze komunikacja pozwala na wyrażanie potrzeb, uczuć i oczekiwań, co sprzyja budowaniu więzi i rozwiązywaniu
Komentarz usunięty przez autora
@pianinka: jak nie czytanie ze zrozumienie, to przepaść intelektualna... takie są twoje argumenty, bo innych nie masz i nie rozumiesz sedna problemu. a potem płacz, że patriarchat, szklany sufit i trzeba kobiety emancypować, bo same sobie z niczym nie poradzą xD
To Twoja żona jest rozpieszczona i zamiast być wdzięczna, że ma całkiem dobre
kobieta otwiera się seksualnie na partnera, jeśli jest otwarta emocjonalnie; skoro to się zmieniło to albo jej potrzeby nie są adresowane (może ich nie zna i to nie musisz robić ty) albo coś jej jest; zamiast mówić, że matka twoich dzieci jest "jebnięta" może warto z nią #!$%@? normalnie porozmawiać? najlepiej u terapeuty, bo jest trzecia
Twoja kobieta jest po prostu nieszczęśliwa w waszym małżeństwie, i tyle. Możesz albo skupić się na poprawie
@pianinka: i widać że facetowi mało potrzeba i że ma niskie standardy
@mirko_anonim: dla niej to raczej minus.