Wpis z mikrobloga

@Corranh: O złapanie np. starszej Pani czy Pana, który widząc takie ogłoszenie w skrzynce pomyśli „o, nie mam dzieci czy wnuczków to może bym sprzedał to mieszkanie, a młoda rodzina się wprowadzi i skorzysta”. Taka starsza osoba np. Może być też niezorientowana w cenie mieszkań i flipper urobi ją na sprzedanie po sporo niższej cenie, flipper najtańszym kosztem wyremontuje i pogoni z dużą marżą.
A co byście poradzili jeśli mam upatrzone osiedle na którym chciałbym kupić mieszkanie, ale nie chcę kleić takich kartek żeby ktoś nie pomyślał, że jestem flipperem? Pytać w spółdzielni? Dać zapytanie na grupach Facebookowych? (A wolałbym uniknąć cwaniaczków-pośredników w błyszczących garniturkach)