Cześć użytkownicy portalu ze śmiesznymi obrazkami.
Chciałbym was zapytać o pewną kwestię bo nie daje mi ona spokoju od kilku dni. Czy wy też wstydzicie się swojego hobby? Już tłumaczę o co chodzi. Mam 32 lata i interesuje się grami komputerowymi (tak wiem, mało oryginalne ale jest to jedna z pasji jaką posiadam.) Oprócz tego jeżdzę na motocyklu i gram na gitarze. No i od dziecka rodzice mi tłukli do głowy, że czas spędzony przed kompem to czas stracony, w pracy raczej się nie przyznaje że gram bo wydaje mi się, że ludzie zaczną się ze mnie śmiać, że dorosły chłop a się nadal bawi w gierki.
Do czego zmierzam. Od jakiegoś czasu chciałem wejść w świat symulatorów wyścigowych, przeglądałem jaką kierownicę kupić, w co zainwestować. Spędziłem na tym mnóstwo godzin. W końcu pociągnąłem za spust i wydałem ~ 1300 zł na kierownice. I jeździ mi się znakomicie, wrażenia są super, nie mogę się doczekać, aż skończę pracę i sobie pojeżdzę w #iracing. Tylko, że wiem, że jak przyjadą do mnie rodzice to prawdopodobnie kierownicę schowam, będę czuł duży wstyd przed sobą i się przed nimi nie przyznam. Czy to jest normalne? No nie jest... Ale nie bardzo umiem się przemóc. W środowisku symulatorów (wyścigi, lotnictwo) są ludzie którzy mają całe kokpity zabudowane, specjalne fotele, stanowisko ściśle dedykowane do hobby. I strimują, chwalą się swoimi sprzętami... A ja się tego wstydzę. Nie czuję się komfortowo wydając pieniądze na swoją pasję... Co z tym fantem zrobić?
@pythonista_hobbysta: naprawdę stary wszyscy umrzemy - warto o tym pamiętać, i robić to, co czyni nas szczęśliwym ;) nas, nie innych wokół. Masz w tym przyjemnosc, relaksujesz sie, cieszysz sie.. Nikogo nie krzywdzisz, czerpiesz przyjemnosc.. Come on :) Have fun!
@pythonista_hobbysta: Masz świetne hobby, pełnowartościowe. Wstyd u Ciebie oznacza, że musisz dorosnąć do szanowania i kochania samego siebie - przez pryzmat samego siebie, a nie najbliżyszch. To nie umniejsza roli rodziców - oni zawsze będą tak samo ważni. Poza tym może jesteś po prostu skromnym i rodzinnym człowiekiem - tego nie zmieniaj bo to Twoja zaleta. Powodzenia.
@pythonista_hobbysta: ja nawet nieźle zarabiałem pracując w branży gier, to mi ówczesna niepracująca dziewczyna, którą utrzymywałem mówiła, że to niepoważna robota i bym pracę zmienił. Oczywiście zmieniłem, ale ją.
@pythonista_hobbysta: Chłop 32 lata się wstydzi bo ktoś go wyśmieje xD ja prdl ile Ty masz lat? 16 czy 32? Rób sobie to co lubisz a jak ktoś wtyka nos w nieswoje sprawy to krótko z petem.
Szkoda, że w niektórych komentarzach klepiących opa po ramieniu, że to spoko że gra w gierki, jednocześnie umniejsza się innym rozrywkom, jak czytanie książek (nawet harlekinów), czy choćby nawet oglądanie telewizji. Może właśnie zaprzestanie licytacji, które hobby, rozrywka itp są lepsze, a zamiast tego akceptacja że ktoś robi to na co ma ochotę (póki nie krzywdzi innych ofkors xd) zmieniłoby coś w tej kwestii na lepsze.
@pythonista_hobbysta o matko, ile razy ja slyszlalem albo czytalem o tym, ze moje LEGOwe hobby jest takie a nie inne... wielokrotnie na tym portalu tez. I mam to gdzies :) To moje hobby i nikt mi nie zabierze, o!
To zależy od tego, z kim rozmawiasz. Jeśli to ktoś, kogo stać jedynie na durne docinki, to go zwyczajnie olej (na zasadzie "niech #!$%@?") albo odbij piłeczkę wyśmiewając się z jego hobby lub odpowiadając "ja przynajmniej mam jakieś hobby, a nie tylko beznsesowne zalewanie pały co
@pythonista_hobbysta: chrum syneg ty mnie suchej prawdziwe hobby to my mamy z wujkiem Staszkiem chodzimy kwiii na ryby się wutką najeb... znaczy ryby łowić chodzimy i to jest prawdziwe hobby, a nie jakieś kierownice konkuterowe syneg chrum
Ja też jestem po trzydziestce i też gram w gry - choć już mi nie sprawiają takiej radości jak dawniej. Dlatego zdarzają się dni, kiedy w ogóle nie gram, ale są też takie dni w których spędzam nawet 3-4 godziny przy jakimś tytule.
To jest hobby jak każde inne. Zresztą zauważyłem, że tylko kobiety (albo ew. stare dziady) śmieją się z facetów, którzy grają w gry.
@Glikol_Propylenowy: Tylko nie do psychoterapeutki, bo taka Julka po gównostudiach tylko utwierdzi go w przekonaniu, że granie w gry to dziecinna rozrywka i że musi sobie znaleźć normalne "męskie" hobby.
Chciałbym was zapytać o pewną kwestię bo nie daje mi ona spokoju od kilku dni.
Czy wy też wstydzicie się swojego hobby?
Już tłumaczę o co chodzi. Mam 32 lata i interesuje się grami komputerowymi (tak wiem, mało oryginalne ale jest to jedna z pasji jaką posiadam.) Oprócz tego jeżdzę na motocyklu i gram na gitarze.
No i od dziecka rodzice mi tłukli do głowy, że czas spędzony przed kompem to czas stracony, w pracy raczej się nie przyznaje że gram bo wydaje mi się, że ludzie zaczną się ze mnie śmiać, że dorosły chłop a się nadal bawi w gierki.
Do czego zmierzam. Od jakiegoś czasu chciałem wejść w świat symulatorów wyścigowych, przeglądałem jaką kierownicę kupić, w co zainwestować. Spędziłem na tym mnóstwo godzin. W końcu pociągnąłem za spust i wydałem ~ 1300 zł na kierownice. I jeździ mi się znakomicie, wrażenia są super, nie mogę się doczekać, aż skończę pracę i sobie pojeżdzę w #iracing.
Tylko, że wiem, że jak przyjadą do mnie rodzice to prawdopodobnie kierownicę schowam, będę czuł duży wstyd przed sobą i się przed nimi nie przyznam. Czy to jest normalne? No nie jest... Ale nie bardzo umiem się przemóc.
W środowisku symulatorów (wyścigi, lotnictwo) są ludzie którzy mają całe kokpity zabudowane, specjalne fotele, stanowisko ściśle dedykowane do hobby. I strimują, chwalą się swoimi sprzętami... A ja się tego wstydzę. Nie czuję się komfortowo wydając pieniądze na swoją pasję... Co z tym fantem zrobić?
#hobby #gry #chcepogadac
@pythonista_hobbysta: dorosnąć, obecnie panuje epidemia pełnoletnich dzieci których jesteś żywym dowodem
jesteś pewna że miesięcznie a nie dziennie? :P
@pythonista_hobbysta:
To zależy od tego, z kim rozmawiasz. Jeśli to ktoś, kogo stać jedynie na durne docinki, to go zwyczajnie olej (na zasadzie "niech #!$%@?") albo odbij piłeczkę wyśmiewając się z jego hobby lub odpowiadając "ja przynajmniej mam jakieś hobby, a nie tylko beznsesowne zalewanie pały co
Ja też jestem po trzydziestce i też gram w gry - choć już mi nie sprawiają takiej radości jak dawniej. Dlatego zdarzają się dni, kiedy w ogóle nie gram, ale są też takie dni w których spędzam nawet 3-4 godziny przy jakimś tytule.
To jest hobby jak każde inne. Zresztą zauważyłem, że tylko kobiety (albo ew. stare dziady) śmieją się z facetów, którzy grają w gry.