Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 100 CV. Efekt – 1 rozmowa o pracę, na której zostałem odpalony i nie przeszedłem rekrutacji. Reszta ofert, na które aplikowałem CISZA.
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
https://myanimelist.net/anime/49303/Alice_to_Therese_no_Maboroshi_Koujou
Alice and Therese's Illusion Factory
Nowiutki film MAPPY, prosto z Netflixa.
W styczniu, w pewnym japońskim miasteczku coś jebło w odlewni stali. Ale to nie było takie zwykłe #!$%@?ęcie, gdzie wyciągnie się parę zwęglonych zwłok z kotła z surówką i można kontynuować produkcję, tylko to była eksplozja metafizyczna. I na tym niestety muszę zakończyć wstęp, bo inaczej musiałbym walnąć delikatny spoiler, a po nim zacząłbym wyliczankę absurdalnych dziur fabularnych. No ale może ktoś będzie chciał to obejrzeć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bajka na pierwszy rzut oka wydaje się być tytułem fabularnie zagmatwanym, który w pewnym momencie może sprawiać wrażenie, że trzeba będzie obejrzeć dwa razy, żeby zrozumieć wszystkie niuanse. Dosyć szybko jednak to wrażenie mija, bo okazuje się, że nic ciekawego w sumie tam nie ma, to tylko kolejne omamy Mari Okady, której lekarz zmienił leki na mocniejsze. Gdzieś w połowie widz już jest w 100% świadomy, że nic ciekawego nie zobaczył i już niestety nie zobaczy. Drapiąc się po głowie próbuje ułożyć te elementy układanki w całość, ale niestety one nigdy do siebie nie pasowały. Pani Okada twierdzi inaczej, w finale prezentując z dumą puentę, którą jakościowo porównałbym do malunków trzyletniej siostrzenicy. Chciała by tworzyć historie głębokie, dające do myślenia i pozostawiające widza w zadumie. I po raz kolejny dowodzi, że nie umie. Jeżeli ktoś jest fanem jej scenariuszy-koszmarów, to będzie w siódmym niebie.
Bajka próbuje grać na emocjach widza takimi konceptami jak kobieta w ciąży, która nigdy nie zobaczy swojego dziecka, albo ludzie nie będący w stanie "być sobą" siedząc w emocjonalnej zamrażarce, czekając aż wszystko wróci do normalności. Tylko jakoś to przeleciało obok mnie, nie robiąc żadnego wrażenia. Wynika to z prostej przyczyny - dosłownie żadna z postaci nie jest interesująca, mamy tu samych bohaterów pobocznych.
Do sfery wizualnej i muzycznej nie ma co się czepiać, jest bardzo ładnie i pachnie workami pełnymi jenów. Szkoda tylko, że nie przyoszczędzili tych pieniędzy by wydać je na kontynuację Dorohedoro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Natomiast pamiętam tylko, że "Kokoro ga Sakebitagatterunda" to było spanko, Anohana to płaczliwe gówno, Araburu to całkiem dobra baja ale trochę spada