Jak wam się marzy związek, narzekacie na samotność albo że w aktualnym wam źle to zobaczcie jak tu ma chłop przerąbane.
Nie dość, że musi codziennie patrzeć na otyłą żonę to jeszcze trzeba się chować z jedzeniem, kupować to czego nie lubi, a jak ona się rzuci na batonik, bo go zostawił na widoku to dostaje reprymendę, że to jego wina, że jest gruba.
@WielkiNos: no c-----o że nie wspiera, jeśli oczekuje chudszej. Mógłby przynajmniej na początku, gdzie jest najtrudniej. Pamiętam mi 8-10 lat temu na początku żoną pomagała i nie kupowała shitu do domu i coś tam fit gotowała
@WielkiNos: Kto był na redukcji ten rozumie ten ból. Z chudnięciem jest jak z alkoholizmem - to ciągła walka. A przynoszenie słodyczy to jakby przynoszenie flaszek. To po prostu kusi.
Ja nie rozumiem @krytyk__wartosciujacy a byłam. Albo się chce i wtedy nie ma żadnych przeszkód albo się nie chce i ważniejsze od celu jest nawpieprzanie się batonów.
@WielkiNos: Ale Ty masz silnom psyche ( ͡°͜ʖ͡°) No widzisz każdy jest inny a jedzenie słodyczy jes specyficznym aspektem. Ja rzuciłam palenie po 10 latach jarania paczki dziennie i mogę siedzieć z palaczami przy stole i mnie nie ciągnie ale jak mąż przyniesie Laysy do domu to sięgnę i później się wkurzam ze wzięłam. Jak człowiek jes w związku i troszczy się o drugiego
Nie dość, że musi codziennie patrzeć na otyłą żonę to jeszcze trzeba się chować z jedzeniem, kupować to czego nie lubi, a jak ona się rzuci na batonik, bo go zostawił na widoku to dostaje reprymendę, że to jego wina, że jest gruba.
@WielkiNos: Oczywiście, że jego wina. Bardzo dobrze to opisano w wielu opracowaniach i badaniach, w przypadku odchudzania należy się pozbyć z domu jak najwięcej pokus w myśl
@WielkiNos: Ale gdzie tu widzisz jakieś obwinianie? Ja widzę zupełnie coś innego. Dziewczynie został uświadomiony problem i ewidentnie wzięła to sobie do serca i chce coś z tym zrobić. I w dodatku uczciwie się przyznaje, że ma trudności w pohamowaniu się i nie zrzuca winy na innych za swoje obżarstwo ani nie udaje, że "super czuje się w swoim ciele". Nie dziwie się wcale, że nie chce, aby w domu
@WielkiNos: Trzymam cały rok jednocyfrowy poziom BFa bo biegam + siłka i może dla mnie być k---a ze złota czy platyny jedzenie i nie ruszę jak mam grubo poza makrosy wyjść. Dzisiejsze pokolenie jest tak słabe, że nawet jedzenie ich pokonuje xD. Niech się zacznie gruba świnia ruszać, to jej się poprawi wrażliwość insulinowa i zacznie jeść objętościowe posiłki a nie syf typu czekolada co ma 600 kcal i nie
@WielkiNos: uuu, dzisiaj wrzutka pod plusy z komentarzem pod tezę "loszki to c00rvy" nie pykła. ( ͡°͜ʖ͡°)
Od dłuższego czasu widzę te twoje wpisy na mirko i zastanawia mnie, czy Ty nie masz ciekawszego hobby, niż codzienne wyszukiwanie screenów z internetu pasujących do stereotypowych poglądów na mirko i wrzucanie ich tutaj? Chyba że to jakiś eksperyment społeczny, ale wtedy nie rozumiem przy tym roleplayowania
@WielkiNos: no ale skoro ona prosi żeby nie przynosił słodkiego a on przynosi to choojem jest permanentnie on Wspierająca osoba by czegoś takiego nie zrobiła , typ do wymiany nie ona
Prawdziwe wrocławianki z krwi i kości już spakowały walizy i spier.doliły do Karpacza bo tam nie ma problemu z dostępnością sojowego latte i nie śmierdzi. Z żadnego innego miasta nie ma tylu memów co ze stolicy dolnego śląska.
Nie dość, że musi codziennie patrzeć na otyłą żonę to jeszcze trzeba się chować z jedzeniem, kupować to czego nie lubi, a jak ona się rzuci na batonik, bo go zostawił na widoku to dostaje reprymendę, że to jego wina, że jest gruba.
#zwiazki #odchudzanie #bekazgrubasow #pieklomezczyzn #p0lka
Z chudnięciem jest jak z alkoholizmem - to ciągła walka. A przynoszenie słodyczy to jakby przynoszenie flaszek.
To po prostu kusi.
Komentarz usunięty przez autora
A 3kg na wadze to woda i dwa sranka więc... tak średnio
No widzisz każdy jest inny a jedzenie słodyczy jes specyficznym aspektem.
Ja rzuciłam palenie po 10 latach jarania paczki dziennie i mogę siedzieć z palaczami przy stole i mnie nie ciągnie ale jak mąż przyniesie Laysy do domu to sięgnę i później się wkurzam ze wzięłam.
Jak człowiek jes w związku i troszczy się o drugiego
@WielkiNos: Oczywiście, że jego wina. Bardzo dobrze to opisano w wielu opracowaniach i badaniach, w przypadku odchudzania należy się pozbyć z domu jak najwięcej pokus w myśl
Od dłuższego czasu widzę te twoje wpisy na mirko i zastanawia mnie, czy Ty nie masz ciekawszego hobby, niż codzienne wyszukiwanie screenów z internetu pasujących do stereotypowych poglądów na mirko i wrzucanie ich tutaj? Chyba że to jakiś eksperyment społeczny, ale wtedy nie rozumiem przy tym roleplayowania
Wspierająca osoba by czegoś takiego nie zrobiła , typ do wymiany nie ona