Aktywne Wpisy
WielkiNos +304
Czy można zrobić reklamę na wyzywaniu i poniżaniu kobiet? Tak! Na taki pomysł wpadła jedna z pizzerii w Lublinie zapraszając do siebie hasłem: "zabierz lochę do Rykowiska" co bardzo spodobało się męskiej części klienteli. Damska miała wiele zastrzeżeń co panie wyraziły w komentarzach. Pizzeria je pousuwała, ale nie bez dodatkowego obrażania klientek.
Tutaj pewnie też się to wielu facetom spodoba i będą do tego walić konia wszak nic tak nie cieszy samca
Tutaj pewnie też się to wielu facetom spodoba i będą do tego walić konia wszak nic tak nie cieszy samca
MG78 +711
Co ja taki szczęśliwy?
A bo napisałem książkę o japońskim rosole ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I to nie jedną, i właśnie dotarła z drukarni do magazynu więc mega się cieszę, bo mogłem wziąć ją pierwszy raz do rąk i mega
A bo napisałem książkę o japońskim rosole ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I to nie jedną, i właśnie dotarła z drukarni do magazynu więc mega się cieszę, bo mogłem wziąć ją pierwszy raz do rąk i mega
#usa
Hej, myślę nad emigracją do Niemiec, ewentualnie gdzieś indziej na zachód. Skończyłem MiBM ale tylko magisterke z tego. Poza tym mam prawie 2 lata doświadczenia. 8miesiecy jako konstruktor CAD i 15 miesięcy, jako Process Engineer (aktualnie). Generalnie w pracy używam trochę angielskiego ale nie jakoś dużo.
Myślę, czy praca w. Niemczech dużo różni się od tej w Polsce? Nie zależy mi jakoś bardzo na projektowaniu, chociaż podobała mi się taka praca. Teraz trochę inaczej pracuje i dużo też chodzę, zamiast siedzieć przy biurku. Byłem na jednej rozmowie w Niemczech ale po angielsku i na start oferowali 50k euro rocznie. Tylko musiałbym podszkolić Niemiecki do B2.
Ogólnie mam doświadczenie tylko w #automotive, w nawet spoko firmach (znanych). Nie znam się aż tak na rynku pracy. Obecnie jestem odpowiedzialny za proces technologiczny, ustawianie maszyn i parametrów , tworzenie dokumentacji technologicznej, wdrażanie projektów, czasami coś projektuje, ogarniam SAP’a, ogarniam też systemy wizyjne (póki co Keyence), programy na roboty wittmann. GD&T całkiem ogarniam ale jak teraz mniej projektuje, to już słabiej się w tym poruszam. Poza tym, znam wiele narzędzi jakościowych: 6 sigma (mam green belt), mapy procesu, Ishikawy, Pareto i inne #!$%@?. Ogarniam minitaba. Z programów graficznych, to w większości pracowałem zawodowo: Catia, SolidWorks, Inventor, SolidEdge. Czystej wiedzy konstruktorskiej, to nie mam dużo. Jakiś dużych projektów nie robiłem nigdy. Ponoć w Niemczech trochę inaczej się pracuje ale chętnie bym posłuchał kogoś bardziej doświadczonego.
A jak nie, to własna firma albo #programowanie, chociaż robi się na tym rynku coraz ciężej, a ja nawet nie jestem absolwentem #informatyka.
Musisz się zdecydować do którego koszyka włożyć jajka, bo zasugerowałeś 3 rózne drogi (zmiana branży, własna firma, emigracja). Każda z nich może się okazać lepsza, niż dwie pozostałe, ale właśnie na tym polega dylemat, że wybór musisz podjąć nie wiedząc który koszyk okaże się dziurawy (a wszystkie mogą być dziurawe, ale też wszystkie mogą być ok) ;)
Za granicą łatwiej jest trafić do firm, które robią trochę ambitniejsze rzeczy niż to,
No to 50k, to w sumie aż tak nie napawa optymizmem ale generalnie to tylko była taka rozmowa w firmie, w której bym aż tak pracować nie chciał.
Generalnie mnie by satysfakcjonowała
A też mam w rodzinie osobę, która emigrowała i generalnie stać ją na naprawdę dużo więcej niż mnie. Przykładowo auto za 150k, kupione za gotówkę, odłożone kilkaset k. Mnie by tyle wystarczyło. Na pewno zwiększa to możliwości w kwestii inwestowania itp.
Tutaj w
Ogólnie to trochę jest taka opinia że na zachodzie inżynier trochę więcej inżynieruje a nie zajmuje się każda pierdoła która się wydarzy na linii. Chociaz- bywałem w fabryce w Szwecji (to też w sumie dobry kier emigracji, często jakieś oferty na LinkedIn przychodzą stamtąd) - to tam procesowcy biegaja po linii z brechą. Może to specyfika firmy
Z tą kasa w
Kurde, Panie, ja od 5 lat na emigracji, robota w pytę, a na auto za 150k za gotówkę to mnie nie stać.
Zgadzam się, co do plusów, które wymieniłeś, ale pamiętaj, że za granicą też musisz gdzieś mieszkać, a najbardziej opłacalną długodystansowo opcją będzie właśnie nieruchomość na kredyt.
No ja bym chciał wyjechać, żeby odkładać tak z 2-3k euro na czysto. Ciężko może być tak od razu odłożyć ale z jakimś doświadczeniem l, byłoby fajnie.
Imo trochę przecieniasz ilość pieniędzy jaką się zarabia za granicą (albo nie doceniasz ile się wydaje na życie w tych krajach, szczególnie mieszkając samemu). W każdym razie życzę by się udało, powodzenia!
No ja nie lekarz ale fajnie by było jednak odłożyć więcej, niż w Polsce.