Wpis z mikrobloga

@fuul7 mój dziadek też kiedyś tak zrobił, twierdząc, że jedzie do swojej siostry, która nie żyje od 30 lat, dlatego uważam, że starsze osoby z demencją powinny być w domach opieki dla ich bezpieczeństwa i wkurza mnie gadanie, że to "pozbywanie się problemu"

kto nigdy nie miał do czynienia z osobą z demencją, nie zdaje sobie sprawy z tego, nie taka osoba stanowi dla siebie zagrożenie
  • Odpowiedz
uważam, że starsze osoby z demencją powinny być w domach opieki dla ich bezpieczeństwa i wkurza mnie gadanie, że to "pozbywanie się problemu"


@Zoyav bo tak powinno być. Chyba, że ktoś może z nimi być 24/7. Taka osoba potrafi np. odkręcić gaz i o tym zapomnieć. To jest zagrożenie dla innych ludzi.
  • Odpowiedz
@Zoyav: Bo Polacy to wieczni męczennicy, patrzcie się jaka jestem cudowna, zrezygnowałam z pracy i kariery, zerwałam z chłopakiem, wróciłam do domu pomagać ojcu bo już nie jest zdolny do normalnego funkcjonowania, do domu opieki go nie dam bo wstyd.
  • Odpowiedz
@Zoyav: jeśli miałeś taką osobę pod opieką to wiesz, że demencja nie jest jak prztyczek. Klika się i jest włączona. Demencja może pogłębiać się latami - zaczynając od zapominania, gdzie jest solniczka do momentu, w którym jedziesz do siostry nieżyjącej od 30 lat. I nigdy nie wiesz, kiedy nastąpi ten najniebezpieczniejszy moment. Osoby z demencją bywają również bardzo agresywne. Mogą sprawiać problem sobie i personelowi, męczyć się. To nie jest taki
  • Odpowiedz
@fuul7: kiedyś jakiś dziadek stał przy drodze i machał. Zatrzymałem się i go zabrałem 100km. Mówił że jedzie do syna. Kurcze ... mam nadzieję że serio jechał do tego syna
  • Odpowiedz
@Zoyav: moją prababcia z demencją mieszkała sama I kiedyś włączyła piekarnik i zaczęła coś robić, zapomniała i poszła spać. Budzi się a w domu pełno dymu, dzowni do dziadka i pyta się czy umarła i jest w niebie. Niby śmieszno ale jednak straszno
  • Odpowiedz
  • 32
@Zoyav: dokladnie, malo co mnie tak #!$%@? jak #!$%@? jakichs anetek ze oddanie babci czy dziadka do domu opieki to znecanie sie. Tacy ludzie z reguly maja samodzielna babcie i dziadka do ktorych jada sobie w niedziele na mily obiadek, nie maja pojecia co to znaczy zajmowac sie osoba z demencja ktora ciagle wymysla jakies bzdury, czesto tez jest mega agresywna, juz nie wspominajac o tym, ze traci mozliwosc zajmowania sie
  • Odpowiedz
@Zoyav zgadzam się. W lato lekarz mi powiedział, że ojciec ma demencję, parę miesięcy doświadczałem jak to jest żyć z taką osobą, okropne przeżycie. “Całe szczęście” zasięgałem opinii paru lekarzy i akurat ten co wziął 700 zł za 15 minut dał trafniejsza diagnozę - zespół hakima. Obecnie po wstawieniu zastawki jest taki jak kiedyś - w 99%. Ciekawe ilu ludziom postawiono błędna diagnozę, a mogliby normalnie żyć…
  • Odpowiedz
uważasz, że dużo osób tak robi?


@NieRozumiemIronii: Uwazam ze duzo osob nie wie co w tym przypadku powinna zrobic, bo to temat tabu, wiec czesto podejmuje bardzo krotkowzroczne decyzje podejmujac sie pelnej opiece (zapomianajac przy tym o sobie) w strachu przed oceną zewnetrzna. Z drugiej strony domy opieki nie sa wcale takie tanie bo to koszt minimum 3-5k na miesiac.

Nie chodzi o to zeby nagle zostawiac ojca czy matke samą
  • Odpowiedz
mój dziadek też kiedyś tak zrobił, twierdząc, że jedzie do swojej siostry, która nie żyje od 30 lat, dlatego uważam, że starsze osoby z demencją powinny być w domach opieki dla ich bezpieczeństwa i wkurza mnie gadanie, że to "pozbywanie się problemu"


kto nigdy nie miał do czynienia z osobą z demencją, nie zdaje sobie sprawy z tego, nie taka osoba stanowi dla siebie zagrożenie


@Zoyav: Generalnie się zgadzam, ale nawet
  • Odpowiedz
mój dziadek też kiedyś tak zrobił, twierdząc, że jedzie do swojej siostry, która nie żyje od 30 lat, dlatego uważam, że starsze osoby z demencją powinny być w domach opieki dla ich bezpieczeństwa i wkurza mnie gadanie, że to "pozbywanie się problemu"


@Zoyav: Takie zdanie z kolei napisze ktoś, kto nigdy nie miał do czynienia z domami opieki. To nie są placówki jak z amerykańskiego filmu.
  • Odpowiedz
  • 3
@WielkiNos Przechodzę to teraz z moją babcia. Kobieta nie pamięta swojego syna, córki ale jest gotowa pojechać do mamy, która nie żyje 40 lat. Pieluchy nie chce nosić i cały dom jest toaletą.
  • Odpowiedz
@eskejper: w mojej bańce dominuje jednak model pomocy rodzicom może 1h dziennie w szczytowej fazie zniedołężnienia, jak trzeba coś więcej to ogarnięcie opieki. Nikt się nie przeprowadza do rodziców, jak się starzeją to dzieci proponują rodzicom sprzedaż ich domu na zadupiu i kupno mieszkania na parterze w miarę blisko dzieci z informacją, że w przypadku odmowy pomocy nie będzie. Uczciwy układ, rodzic wie na czym stoi i zdecydowana większość się zgadza,
  • Odpowiedz