Wpis z mikrobloga

Jestem żonaty od 2 lat, ogólnie byliśmy razem 9. Przed ślubem spotykaliśmy się po pracy/studiach wieczorami na 2-3 godziny dziennie i tak się to kręciło. Po ślubie mieszkamy razem w mieszkaniu które dostaliśmy od jej rodziców. Z mojej pensji płacimy mieszkanie i żyjemy jej pensje odkładamy. Do odłożonych pieniędzy nie mam dostępu, żona twierdzi że ciężko pracowała na te oszczędnośc,i na kursy do pracy czy PlayStation pożyczałem od znajomych. Żeby z odłożonych pieniędzy zrobić prawo jazdy i kupić jej samochód nie było problemu. Minimum parę razy w tygodniu jeździ do rodziców po prostu tam siedzieć bez większych powodów, często chce zostawać tam na noc zamiast siedzieć we dwójkę w domu. Z moimi żadnymi znajomymi nie chce utrzymywać kontaktu i jest przeciwko zapraszaniu ich do domu ale swoich znajomych już jak najbardziej. Jest bardzo uzależniona od rodziców, chwilę po ślubie wynajęliśmy na chwilę mieszkanie zanim dostaliśmy to i przez 3 miesiące stało puste i było płacone bez sensu oczywiście przeze mnie bo nie było chęci wyprowadzki z domu rodzinnego lv 27 żona. Bliskie mi osoby doradzają rozwód i ja też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Przy pierwszej lepszej awanturze jestem zrownywany z ziemią, na wszystko reaguje agresywnie, najpierw myśli później robi. Przeprosi pogodzimy się i sytuacja za jakiś czas powtarza się znów. Jakieś porady?

#logikarozowychpaskow
#logikaniebieskichpaskow
  • 388
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przed ślubem spotykaliśmy się po pracy/studiach wieczorami na 2-3 godziny dziennie i tak się to kręciło. Po ślubie mieszkamy razem w mieszkaniu które dostaliśmy od jej rodziców


@aadamovy: czemu nie zamieszkaliście razem przed ślubem? o_O
Also, czy te wszystkie rzeczy nie wyskoczyły wcześniej? No aż nie chce mi się wierzyć.
  • Odpowiedz
O k---a xDDD typ placi za wszystko a ona sobie oszczędza xDD

Porada taka, płacicie po 50% i oszczedzacir wobie kazdy osobno inaczej krzyzyk na droge.dla ciebie o ile to nie bait bo nie chce mi sie wierzyć ze na taki uklad poszedles
  • Odpowiedz
Z mojej pensji płacimy mieszkanie i żyjemy jej pensje odkładamy.

@aadamovy:
Jakbym słyszał o swoim pierwszym małżeństwie. Ja płaciłem za mieszkanie (wynajem, czynsz i rachunki), raty pożyczek na wspólne potrzeby (bo to ja chodziłem do banku jak było coś potrzeba i były na mnie), robiłem zakupy skoro jeździłem do pracy samochodem a ona chodziła pieszo a jak mi coś czasem zostało to miałem dla siebie. Ex z kolei wydawała se
  • Odpowiedz
@aadamovy: wygląda jak klasycznie nie odcięcie pępowiny.
Albo to ogarniecie, w sensie staniesz się ważniejszy od mamusi, albo będziesz przed wyborem, syf - rozwód.
Sytuacja do uratowania jeśli, żona będzie zainteresowana pracą nad związkiem.
Najlepiej wizyta u specjalisty od takich spraw, a nie wypok ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@aadamovy po c--j ludzie się żenicie? Serio? Co przeciętny facet zyskuje po ślubie? Po c--j Wam to? Rozumiem uciekanie z podatkami, itd. ale zwykly Andrzej co ma dzisiaj ze slubu w 2023 roku? Bo ja widze większość minusów.
  • Odpowiedz
@aadamovy: Właśnie dlatego nie wprowadzasz się nigdy do baby, tylko odwrotnie (najlepiej gdy lokum jeszcze za kawalera + intercyza). Póki co ewidentnie robisz za parobka, w razie wątpliwości jechany przez wszystkich od góry do dołu i izolowany. Tak się nie da funkcjonować i chyba już nawet sam to czujesz.
  • Odpowiedz
@aadamovy: oddajesz jej cala swoja pensje, nawet nie poruchasz i w dodatku robi ci awantury xD? To nie brzmi jak dobry uklad, ktory sie jakkolwiek oplaca
  • Odpowiedz
@aadamovy: Prawdopodobnie Twoja żona to osoba wychowana w nurcie "księżniczka tatusia". Dla niej dorosłość to profit w postaci tego, że zarabia na swoje dodatkowe potrzeby oraz ma kolejnego sponsora w postaci Ciebie. Poza tym, dalej najważniejsi są rodzice. Dom to tam, gdzie są rodzice i się wychowała, a nie tam gdzie mieszkacie. Spróbuj kiedyś jakoś ją zagadać i zobacz jak się zachowa bez możliwości przemyślenia wypowiedzi. Czy domem nazwie wasze
  • Odpowiedz
@Czekolatka: czytając całą historię, to podejrzewam, że to mieszkanie, które dostali, to dostała małżonka opa darowizną, a wtedy stanowi majątek odrębny i op się będzie mógł oblizać ze smakiem.
  • Odpowiedz
@aadamovy: przede wszystkim to nie są jej oszczędności ani ty nie płaciłeś za wspólne mieszkanie. Po ślubie, jeśli nie macie rozdzielności małżeńskiej, to są Wasze wspólne pieniądze. Nawet po ewentualnym rozwodzie, będzie sprawa o podział majątku, to to co na kontach będzie do wspólnego podziału. Tylko na wniosek strony, sąd wnosi do banku o przedstawienie salda z rachunków bankowych (podpowiadam do ewentualnego podziału, bo znam przypadki, że jedna ze stron
  • Odpowiedz
@aadamovy: Uciekaj, rozwód na bank póki dzieci nie ma., szkoda życia, już lepiej samemu, ja mam 45 lat, prawie 4 po rozwodzie i z dziećmi, ZDECYDOWANIE lepiej samemu, nawet z dziećmi, niż z kimś, kto Cię nijak nie wspiera, a tylko dołuje.
  • Odpowiedz
Nie masz prawa się czuć nieszczęśliwy w związku. Prawidłowyc związek powinien Cię nie męczyć psychicznie. Wmawianie Ci, że coś jest Twoją winą, gdy czegoś z premedytacją i złośliwością nie zrobiłeś buduje tylko w Tobie poczucie żalu i inne takie.

Jeśli masz chłopie ~30 lat, to pomyśl że przed Tobą jeszcze 60 lat życia. Masz prawo do szczęścia i bycia szczęśliwym.
Jeśli masz na tyle samozapracia i siły, to podpisz z żoną paiery
  • Odpowiedz