Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pytanie do różowych pasków (niebieskich tez w sumie). Czy są jakieś plusy małżeństwa, jeżeli para nie będzie miała dzieci i nie zamierza dzielić się wspólnie majątkiem (każde płaci za siebie, pieniądze są na oddzielnych kontach)? Czy ślub bylby wyrzuceniem pieniędzy w bloto w takim wypadku (koszty podpisu intercyzy przedmałżeńskiej u prawnika)? Jako różowa nie potrzebuję ślubu, żeby coś udowodnić bo miłość będzie taka sama przed i po, więc ślub wydaje mi się bez sensu, plus niebieski musialby wywalić kasę na pierścionek zaręczynowy a potem razem na obrączki, co jest niepotrzebnym kosztem.

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #slub #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 40
@Dwudziestydrugi: bardzo możliwe. Z jednej strony to nie jest dziwne, bo ludzie "chętniej" się rozwodzą i w takim przypadku "kobieta lepiej na tym wychodzi", z drugiej strony jest to trochę histeryczne i zwyczajnie przykre, że ludzie z góry zakladają, że ich małżeństwo to towar z terminem zdatności do użycia, a nie coś pięknego i ważnego na całe życie. Skoro takie podejście mają do ślubu, to potem po co im dzieci, bo
@mirko_anonim ale jesteście teraz na etapie liceum? Bo twoje wypowiedzi na to wskazują.

1. Jako różowa możesz za rok śmiać się ze swoich wcześniejszych deklaracji, że nie chcesz dzieci. Hormony zaszumią w głowie i nie będziesz w stanie na widok dziecka myśleć o czymkolwiek innym niż urodzenie własnego. Moja żona jest tego najlepszym przykładem xd.

2. Twoje podejście do życia w związku jest irracjonalne. Co to znaczy, że po śmierci partnera niczego
✨️ Autor wpisu (OP): @camelinthejungle
1. Od kiedy mam samoświadomość wiedzialam, ze nie bede miala dzieci. Nie jestem osobą zdrową, nie stać mnie, żeby samej utrzymywać dziecko (gdybym oryginalnie chciala dziecko nie bralabym tego niebieskiego z ktorym jestem w ogole pod uwage), nie chce sikac bez kontroli przy kazdym kichnieciu/smianiu sie, nie chce wypadających włosów, osłabionych kosci i zębów, nie chcę rozwalonego brzucha i giga rozstepow, nie chce zbednej cesarki/rozerwanej dziury.
z drugiej strony jest to trochę histeryczne i zwyczajnie przykre, że ludzie z góry zakladają, że ich małżeństwo to towar z terminem zdatności do użycia, a nie coś pięknego i ważnego na całe życie


@moll: odwrócę sytuację. Kobieta chcącą małżenstwo naraża swojego przyszłego mężą na przykrości (alimenty i rozwód), które można uniknąć robiąc po prostu nic. W dyskusji nad sensem ślubu nie ma logicznych argumentów, bo praktycznie zawsze jedna strona jest
@Saly: bo on biedny i nie wie jakie są możliwe scenariusze? Wszystko jej wina, a nie sytuacja wynikająca z decyzji dwojga pełnoletnich ludzi?

Z łóżka rano wstajesz? Poruszasz się po drogach publicznych? A nawet jesz i pijesz?
@moll: z perspektywy faceta to jest sprawa ekonomiczna. On kocha, ale nie chce ślubu, który może go pogrążyć finansowo