Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Od 2 miesięcy mieszkam z moim chłopakiem i ostatnio mi wypomniał w żartach to, że miałam więcej gotować, kiedy będziemy "na swoim".

Problem jest w tym, że ja mam pracę, gdzie dojeżdżam ponad godzinę, pracuje cały czas, a on sporadycznie i zdalnie, więc mam wrażenie, że nie zauważa do końca różnicy, bo ostatnio też powiedział, że w 90% to on zmywa, gdzie w każdy wolny dzień, czy w dni gdzie nie czuje się styrana ja zawsze to robię. On też często coś przygotuję - krem z mrożonych warzyw, warzywa na patelnie, rozmrozi mięso od mojej mamy i przysmaży. Ja nie narzekam.

Tylko, że on wymaga ode mnie bardziej wyszukanych dań. Widzę, że nie pasuje mu za bardzo zupa czy krem, albo to co on robi.
Kolejna sprawa jest taka, że ja się odchudzam i jem zdrowo i z niskim ig, więc muszę trochę więcej analizować.. bywało tak, że jak zrobiłam fajne danie z makaronem i z wieloma dodatkami ALE bez mięsa (dodatkowy czas po pracy) to mówił, że tego mu brakuje.

Ostatnio też mu powiedziałam, że aby zrobić coś bogatszego to potrzebuję składników, a tymczasem on w sklepie bierze tylko pieczywo, ser, wedline/parowki , może pomidora, a o reszcie ja muszę myśleć. Nawet o tym czy mamy piersi z kurczaka... kiedy on wyraził chęci na curry.

Niby stara się być wyrozumiały i czasem potrząsa głowa, ale potem bywa że mi wypomni to, że nie gotuję. Rozmawiam z nim o tym i on mówi, że "zjem co ugotujesz" a potem że nie ma mięsa, że w sumie to za mało sosu (i potrafi dać full musztardy i ketchupu do ziemniaków i mielonego z surówka).

#zwiazki
#zalesie #zalpost



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: No gotujesz dla faceta również. Ciężko żeby chłop się najadł makaronem z cukrem czy serem albo trawą i był zadowolony. Mięso powinnaś uwzględnić w posiłkach, a on powinien pomyśleć o tym, że magicznie ono w lodówce się nie pojawia.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ja staram się robić w większości zakupy sama i kupywać co trzeba, torby załadowane, ale przynajmniej później nie kłócę się z moim ( ͡° ͜ʖ ͡°) Gotowanie to tam gotowanie, ale wyjście z nim gdziekolwiek to katorga.Według niego to byle najszybciej wejść i wyjść, nie kupując tego co trzeba
  • Odpowiedz
robcie sobie plan jedzeniowy na caly tydzien:
- lista zakupow, niech ogarnie wszystko od razu na caly tydz
- ustalenie kto co i kiedy da rade ugotowac, lub moze niech on cos podszykuje zanim Ty wrocisz do domu
- jesli jecie rozne rzeczy to tez to uwzglednijcie. mozecie tez gotowac na 2dni, mrozic nadwyzki itd.

wszystko da sie dogadac, tylko potrzeba checi.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to Ty jesteś dla niego wyrozumiała, a nie on dla Ciebie.
Tak jak @Madziaszek zaproponował - jadłospis na tydzień, zakupy pod jadłospis i podział obowiązków tak żeby działał z waszymi zobowiązaniami.

Może ustalcie, że coś bardziej fancy robicie w weekendy?
Skoro Niebieski lubi dużo sosu, to może warto mieć wybór fajniejszych gotowców w lodówce?
Podobnie z mięsem - możecie upiec na zapas piersi z kurczaka, pokroić, zamrozić i jak
  • Odpowiedz
@mirko_anonim stara się być wyrozumiały xDD oboje pracujecie, czemu niby akurat ty masz więcej i bardziej wykwintnie gotować i to idealnie pod jego gust i aktualną ochotę i nie mając pod to zrobionych zakupów?

Co on jakiś upośledzony jest, że nie dość, że sam nawet nie próbuje zrobić tego, co sam chce jeść, tylko robi zupę albo mrożonki na leniwca, to jeszcze do tego nie potrafi ogarnąć, że jak chce zjeść
  • Odpowiedz