Wpis z mikrobloga

Strasznie mnie smuci dokąd zabrnął ten świat w kontekście relacji międzyludzkich. Wszystkie możliwe statystyki pokazują, że wzrasta poziom samotności, jest więcej rozwodów, ludzie tracą zdolność budowania więzi, wszystko opiera się na kalkulacji, indywidualizmie, liczeniu strat i zysków. Jak ktoś na wykopie się pożali (w domyśle facet), że chciałby po prostu mieć kogoś bliskiego, to od razu leci atak, że jest wręcz #!$%@?ą, niech nie liczy na kobiety, bo wszystkie związki się źle kończą, lepiej być samemu etc. Kompletnie nie rozumiem dokąd to zabrnęło i współczuję wszystkim tej wielkiej frustracji wylewającej się z tych wypowiedzi, wynikającej z serii porażek w głębszych relacjach. Pytanie dlaczego zabrnęliśmy jako społeczeństwo w to patologiczne miejsce i czy jest gdzieś jakaś ściana? Przecież z rozwojem technologii jeszcze łatwiej będzie spełniać swoje zachcianki indywidualnie, nie starając się pracować nad relacjami i konsensusami w nich. Bycie z kimś jest pięknym, ale i trudnym doświadczeniem, bo to przecież część życia. Nigdy nie jest tylko dobrze. Mam wrażenie, że obecnie ludzie myślą, że ma być tylko wspaniale i ekscytująco, a kiedy pojawiają się schody to zamiast próbować je pokonać, lepiej zrezygnować i szukać kolejnej łatwej sytuacji i przyjemności z kimś innym. Żałuję, że coraz mniej jest ludzi, którzy patrzą na to w zdrowy sposób i naprawdę chcą zbudować coś trwałego.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #samotnosc
  • 161
ja np. uważam, że to, co tak wiele osób usilnie romantyzuje (te magiczne „dawne więzi i relacje”) były właśnie często płytkie, na pokaz, na pozór, niezdrowe, udawane, powierzchowne i bardziej wyuczone niż zbudowane.


@hellyea: niby rozumiem o co chodzi, ale za PRL i we wczesnych latach 90. ludzie częściej się odwiedzali i znali z sąsiadami, to jest akurat fakt. Teraz następuje alienacja i nie można tego tłumaczyć jako pozytywny trend. To,
@hellyea No trochę racji w tym jest, że kiedyś było sporo pod publiczkę, udawane, zaś teraz odbiło w drugą stronę - ludzie nie chcą wkładać ŻADNEGO wysiłku w relację.
Liczę, że kiedyś znajdziemy złoty środek.
To jest paradoks, pewnie gdzieś wytłumaczony, że jeśli nie masz wszystkiego pod nosem to starasz się to zdobyć, jeśli to dostajesz z góry i masz zagwarantowane to nie umiesz z tej wiedzy i narzędzi korzystać.


@arinkao: mój profesor programowania z tego jakas rozprawę tworzył. Czemu w xxi wieku w społeczeństwie bez klas i podziałów, z wszelkimi dostępem do edukacji jest mniejsze parcie na rozwój niż w średniowieczu
Pytanie dlaczego zabrnęliśmy jako społeczeństwo w to patologiczne miejsce i czy jest gdzieś jakaś ściana?


@budep: Według mnie wiele czynników:
- samotne wychowywanie dzieci potęguje złe nawyki / praktyki,
- rozrywka od których rodzice się uzależnili, zostawiając dzieci same sobie,
- social media i net w młodym wieku wydaje się być kluczowym czynnikiem. Substytut relacji powoduje, że przez wiele lat ludzie nie budują więzi i nie uczą się jej budować. Dochodząc
@budep daliśmy kobietom prawo do decydowania w sprawach społecznych i politycznych. Pojawił się feminizm i ruchy lewackie, które są wspieranie głównie przez kobiety. Brak logiki, emocje, świat jest piękny, muszę ładnie wyglądać, biedni pontoniarze trzeba im pomóc, identyfikuję się jako krzesło itd. Z takim mindsetem ludzie mają dużo do powiedzenia no to jak ma być dobrze? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@budep: media społecznościowe zakłamują rzeczywistość niby w oczywisty sposób (influencerzy pokazują tylko idealne chwile, idealne, posprzątane mieszkania, wykwintne jedzenie, zdjęcia z pięknych miejsc, słodkie, urocze i szczęśliwe dzieci i rzadko pokazują te gorsze dni, kiedy nie mają siły czy czasu, mają zły humor, dzieci płaczą). Mimo tej oczywistości, łatwo wpadamy w tę pułapkę idealnego życia, chcemy tak samo i wydaje się, że to takie proste, nie wymaga wysiłku i jak już
@budep: a mi sie wydaje ze jest troche inaczej. Jesli trafiles na loterii urodzeniowej i miales normalna rodzine to good for you, ale mozesz wtedy nie kumac jednej rzeczy.

Ze kiedys bylo tak samo #!$%@? jak teraz, tylko ze wtedy bylo pokolenie "co ludzie powiedza". Maz #!$%@? zone ale #!$%@?, nie rozwiedziemy sie bo co ludzid powiedza.

Dzis jest tak samo #!$%@? jak kiedys, ale ludzie sa odwazniejsi i maja wieksze
Argument z rozwodami jest absurdalny. Jeszcze nie tak dawno temu rozwód był uważany za coś złego i ludzie tkwili w przemocowych, toksycznych związkach bez miłości bo tak trzeba. Bo rozwód to grzech. Życie w jednym domu, ale osobno, w osobnych pokojach.
Jest więcej rozwodów bo społeczeństwo dorosło, nie dlatego że ludzie się mniej kochają i nie umieją budować więzi xD
Lepiej tkwić w takim małżeństwie "bo tak"?
@greenbong: kurde, dałam plusa do wpisu, ale po przeczytaniu tego komentarza myśle, ze masz racje i ludzie faktycznie wola zakończyć kilkuletni związek, przecierpieć swoje, ale postawic w tym wszystkim na siebie. Czasem nie da sie niektórych rzeczy naprawić, albo tak rozjeżdża sie światopogląd, ze rozstanie jest najlepsza decyzja. Jak patrze na pokolenie naszych rodziców, to myśle, ze cześć z tych małżeństw to sie nawet nie lubi.
@budep: oj tak mordo. a jeszcze prawdziwsze to sie robi, jak doda sie do tego wiek (jakos po 30 temat zwiazkow zrobil sie dla mnie tak absurdalny i niepotrzebny, czasami tylko dla podkramienia atencji wbije na tindera #!$%@? z kims przez godzine i przerwa na kilka tyg).
Wszystkie możliwe statystyki pokazują, że wzrasta poziom samotności, jest więcej rozwodów, ludzie tracą zdolność budowania więzi, wszystko opiera się na kalkulacji, indywidualizmie, liczeniu strat i zysków.


@budep: To niech ci oświeceni ludzie, którzy nie opierają się na kalkulacji, indywidualizmie i liczeniu zysków i strat, spotkają się z innymi takimi ludźmi xD

Dlaczego nie wyjdziesz na piwo z randomowym wykopkiem?
wzajemnie się nienawidzą, są wręcz naturalnymi wrogami. To jest po prostu straszne i beznadziejne.


@Alzena: Jeżeli wykop byłby całością Polskiego społeczeństwa, 95% byłoby informatykami pentesterami 25k na miesiąc B2B która widzi w każdej kobiecie chętną na brunatnego naganiacza tylko udają, że tak nie jest. To ma do siebie wykop, że przeciętny wykopek po prostu nie istnieje xd.