Wpis z mikrobloga

Znów to zrobiłem - wymiana oleju i filtra oleju w znalezionym przez google maps warsztacie gdzieś na trasie.

Miałem umówioną wymianę oleju w tym tygodniu w swoim mieście. Ale trafiła się okazja na dobry sos, pod warunkiem, że ominąłbym swoje miasto i pojechał bezpośrednio 1500 km z miejsca zakończenia jednego biznesu do tego potencjalnego innego. Tak też uczyniłem. Tyle że po dojechaniu na miejsce, okazało się, że mam już na tym samym oleju przejechane 8800 km. A po jeszcze kolejnej podróży póki wróciłbym do swojego miasta, byłoby już pomiędzy 12 - 13 tys. km. Zdecydowanie za dużo, jak na auto z nieco ponad 3-litrową miseczką olejową oraz wciąż w tym oleju znajdującym się dodatkiem na bazie mineralnej.

Zatem znalazłem warsztat tam na miejscu i wymieniłem po tych 8800 km, bowiem mimo, że robię głównie trasy (80% drogi szybkiego ruchu, ale niewysilone, nie na v max) to nie wierzę w żadne wymiany long life co 15 000 km.

Po zmianie oleju przyszedł czas na dodatek - choć w okolicznych sklepach nie mieli mojego specjalistycznego dodatku do oleju (Liqui Moly Motor Protect 1018), a ja też nie miałem przy sobie, to do tego kupiłem i dolałem chociaż zwykły dodatek z MoS2.

Tylko płukanki nie zrobiłem tym razem, ale przy takich interwałach (co 8000 - 9600 km) nie musi być za każdym razem.

Jak dbasz, tak masz.

#mechanika #mechanikasamochodowa #warsztat #motoryzacja #samochody #olej #olejsilnikowy #googlemaps #podroze #skoda
  • 29
  • Odpowiedz
  • 0
@bb89: Dokładnie to 6-ta wymiana. Przy czym pierwsza była już po pierwszych 2000 km.

@Krupier W perspektywie stu kilkudziesięciu tys. nic by się nie stało. Ale ja gram z tym autem w bardziej długodystansową grę.
  • Odpowiedz
  • 0
@programista15cm: Gwoli ścisłości to olej GTL. Ale tak ogólnie celuję w średnio-wyższą półkę i nie mam nic przeciwko przyzwoitemu HC.

Dodatek rozbijam na 2 wymiany - jak doleję po 250 ml, to na moją miskę olejową 3.5 litra wystarczy.

Czytałem. Dodatek zawiera sobie nowoczesną formulację molibdenu organicznego w sporej ilości, a sam molibden jest rozpuszczony w oleju syntetycznym.

Niestety w okolicy tej gdzie byłem nigdzie nie mogłem go znaleźć (w domu
  • Odpowiedz
Zwłaszcza tak jak u mnie, gdzie temperatura oleju stale podchodzi pod 110 stopni.


@Adamfabiarz: to moze lepiej kupic olej, ktory trzyma wlasciwosci w takich temperaturach? ()

PS. nie wiem jaki masz silnik, ale nie lepiej by bylo lac valvo bez dodatkow i zrobic remont jak sie #!$%@??
  • Odpowiedz
  • 1
@programista15cm: Mam silnik 1.0 MPI 60 KM w lpg. Nie neguję Valvo. Zarówno Valvoline, Shell, Castrol spełniające specyfikację trzymają podstawowe właściwości w tych temperaturach. Natomiast mi chodzi o dodatkową ochronę.

Gdyż zamierzam tym silnikiem zrobić bez generalnego remontu silnika 0,5 mln km.

Remont oprócz wydatku rzędu 10 000 + zł albo i kilkanaście tys. ma to do siebie, że auto przez półtora - dwa tygodnie stałoby na warsztacie, a i potem
  • Odpowiedz
@Adamfabiarz: Na Twoim miejscu wysłałbym próbkę zużytego oleju do analizy. Jak auto nie deptane, chociaż dla 1.0 na ekspresówce to chyba ciężko, to przy takim stylu używania olej nawet po 20K potrafi trzymać właściwości.
Co 8 to jest interwał bardziej dla krótkich odcinków i jeździe miejskiej.

Warto zrobić takie badanie oleju aby wiedzieć kiedy zmieniać i poznać kondycję silnika. Bo w gruncie rzeczy olej się powinno zmieniać między 5 a 20K,
  • Odpowiedz