Wpis z mikrobloga

@uszyk90: Ja wolę 3,5 w samochodzie słuchać audiobooka niż 6h od wyjścia z domu, przez jazdę na dworzec, czekanie na przyjazd, jazdę z dworca komunikacją do miejsca docelowego cały czas myśląc kiedy gdzie skąd co przyjedzie i czy mam na to bilet.

Najlepsze jest to, że jazda samochodem najczęściej wychodzi mi taniej.
@krdk to kwestia gustu. Na dworzec jechałem rowerem 15 minut. Siedze sobie bez spinania się za kółkiem i słucham sobie muzy jednocześnie pijąc kawkę i zajadając croisanta. Trochę gapie się w szybę, a trochę w telefon. Jest czilowa i wycieczka. Nic bym dzisiaj już nie zrobił tego dnia a w 3.5 to bym musiał na wariata w kiepska pogodę jechać. Ja tak nie lubie
@uszyk90: zalezy od roznicy czasu. jak jest tylko troche na niekorzysc pociagu to pociag (typu 5 kontra 6 godzin; 2 kontra 2:30) ale czesto pociag jest duzo dluzszy bo jeszcze dojedz na dworzec, dojedz do miejsca docelowego itp. jak juz jest ponad 30% roznicy czasu to sie nie oplaca pociagiem niestety
@uszyk90: @krdk Też wolę pociąg, ale... Tak długo jak mam zniżkę doktorancką. Ja pierdykam ceny bez zniżek to jest nieporozumienie i jak jestem bardzo eko i przeciw niepotrzebnemu jeżdżeniu autem jak można wybrać komunikacje publiczną, tak jej ceny są IMO po prostu mało atrakcyjne w wielu przypadkach. W porównaniu do samochodu autentycznie może być to bardzo dyskusyjne co jest lepsze, bo koszt podobny, a jednak oszczędzasz czas. Jakby jeszcze czasowo to