Wpis z mikrobloga

Na dworzec jechałem rowerem 15 minut.


@uszyk90: Ja na dworzec mam godzinę rowerem, 50 minut komunikacją, a mieszkam w Krakowie.

Jeżdżę czasem do znajomej do Warszawy i jazda pociągiem nijak mi się ani czasowo, ani kosztowo nie kalkuluje. Mój samochód spala 7l LPG/100km.
A co dopiero jakbym mieszkał poza duzym miastem.

Lubię jazdę pociągiem, ale trasę do Warszawy musiałby pociąg zrobić w 2h za 70zł żeby to miało dla mnie sens.
@uszyk90: jak się nie ma zniżki studenckiej to PKP w większości jest droższe od samochodu. Mój wyjazd do roboty do Warszawy z Łodzi dieselem to jest 100-110zł, a samo PKP 95zł + bilety komunikacji miejskiej w Łodzi i w Warszawie 15zł. Nawet nie wspomnę o oszczędności czasu 3h w jedną PKP vs. 1:30 z kawą na mopie samochodem.
@uszyk90 ja nie lubię przesiadek. Jedną jeszcze idzie zniesc ale jak więcej to się robi z tego zbyt skomplikowana operacja.

Dojdz na przystanek, dostań się na dworzec, jedz pierwszym pociągiem, przesiądź się na drugi pociąg, jedz do miejsca docelowego z dworca. Dużo kroków się robi a jak się pociąg nr 1 spóźni to #!$%@? całe planowanie od początku.
Dla mnie dłuższa podróż samochodem to mentalna rzeźnia więc jak tylko mogę to jadę pociągiem nawet jak jest drożej i dłużej (oczywiście wszystko w granicy rozsądku :-)). W samochodzie oprócz tego, że jest to podróż od drzwi do drzwi to dla mnie nie ma żadnych innych plusów. Moje plusy jazdy pociągiem: nie muszę się użerać z dzbanami na drogach, nie muszę być zapięty pasami i mogę wstać rozprostować się kiedy mam ochotę,
Wolę posiedzieć w pociągu niż 6h za kierownicą.


@uszyk90: czemu nie, jak lubisz.

Autem Katowice -> Gdańsk dojeżdżam spod mieszkania na miejsce w jakieś 5h.

Pociągiem między 6,5 a 8h.

Autem jest to 530 km - przy spalaniu średnim 4,3 l * 5,3 (530 km) * 7 zł za litr to daje 160 zł za taką trasę za 2-4 osoby w zależności czy jedziemy we dwoje, czy ze znajomymi. No ale
Też wolę pociąg, ale... Tak długo jak mam zniżkę doktorancką. Ja pierdykam ceny bez zniżek to jest nieporozumienie i jak jestem bardzo eko i przeciw niepotrzebnemu jeżdżeniu autem jak można wybrać komunikacje publiczną, tak jej ceny są IMO po prostu mało atrakcyjne w wielu przypadkach. W porównaniu do samochodu autentycznie może być to bardzo dyskusyjne co jest lepsze, bo koszt podobny, a jednak oszczędzasz czas. Jakby jeszcze czasowo to było ok, a
cały czas myśląc kiedy gdzie skąd co przyjedzie i czy mam na to bilet.


@krdk: pierdoła jesteś czy pod kamieniem mieszkasz?


@stuparevic: ale to faktycznie jest problem, bo oznaczenia pociągów są mylące.

Jeździłem pociągiem na trasie Katowice - Kielce i czasem pociąg z napisem Katowice zostawał na stacji, a inny jechał do Katowic z napisem Kielce.

Albo o podobnej porze były 3 pociągi w tym samym kierunku i w sumie
Ja na dworzec mam godzinę rowerem, 50 minut komunikacją, a mieszkam w Krakowie.


Jeżdżę czasem do znajomej do Warszawy i jazda pociągiem nijak mi się ani czasowo, ani kosztowo nie kalkuluje. Mój samochód spala 7l LPG/100km.

A co dopiero jakbym mieszkał poza duzym miastem.


Lubię jazdę pociągiem, ale trasę do Warszawy musiałby pociąg zrobić w 2h za 70zł żeby to miało dla mnie sens. A zakładając, że jeżdżę zawsze z żoną to
Pobierz promatiq - >Ja na dworzec mam godzinę rowerem, 50 minut komunikacją, a mieszkam w Kra...
źródło: ktw-waw
Dla mnie dłuższa podróż samochodem to mentalna rzeźnia więc jak tylko mogę to jadę pociągiem nawet jak jest drożej i dłużej (oczywiście wszystko w granicy rozsądku :-)). W samochodzie oprócz tego, że jest to podróż od drzwi do drzwi to dla mnie nie ma żadnych innych plusów. Moje plusy jazdy pociągiem: nie muszę się użerać z dzbanami na drogach, nie muszę być zapięty pasami i mogę wstać rozprostować się kiedy mam ochotę,
Pobierz promatiq - >Dla mnie dłuższa podróż samochodem to mentalna rzeźnia więc jak tylko mog...
źródło: ktw-waw
@promatiq: Nie musisz mnie namawiać na samochód, tego też używam (do wielu miejsc nie dojedziesz pociągiem) a kiedyś używałem bardzo dużo - jak byłem młodszy :-) Porównywanie cen uważam za krzywdzące względem transportu publicznego - bo auto kosztuje i to dużo (zakup, utrzymanie, ubezpieczenie). Tak, tak czy siak mam samochód (ale bez tych dodatków o których wspominasz przy wygodzie jazdy), tak do transportu publicznego też w podatkach dopłacam, jednak mimo wszystko