Próbuje walczyć z codziennością, nadać jej sens, wychodzić do ludzi, robic rzeczy dzięki którym czuję, że się rozwijam, że nie stoję w miejscu, a wypadkową tych starań jest fakt, że wracam do pustego mieszkania i mam ochotę krzyczeć z bezsilności, bo nic się nie zmienia, cały czas jestem w tym samym miejscu, czuję że to wciąż za mało, niewystarczająco, jest we mnie coś destrukcyjnego, tak bardzo brakuje mi czegoś/a może kogoś, z drugiej strony mam ochotę odciąć się od wszystkiego. Chce zmienić wszystko i nie chce zmieniać nic, boje się zmian i boję się, że nic się nie zmieni.
@rowerowa_panienka Mam podobnie, mnie jeszcze męczy nostalgia i przeświadczenie że wszystko co dobre już mnie spotkało w życiu i teraz bedzie tylko gorzej
@rowerowa_panienka: coz, dobrze, ze probujesz. Dajesz sobie szansę na to, żeby coś się zmieniło. Zawsze jest trochę łatwiej, gdy stawia się sobie jakieś małe cele, bo gdy robisz coś, co dla Ciebie już samo w sobie jest wyzwaniem, a sprawia, że po wszystkim czujesz pustkę, no to tak, to jest najbardziej #!$%@? uczucie.
I wtedy też nachodzi ochota na odcinanie się, skoro robienie czegoś jeszcze bardziej unieszczęśliwia, niż wegetowanie.
@rowerowa_panienka: Imo nic nie musisz osiągać.. toć to ludzie sobie narzucają jakieś fefelelelepepe. Lepiej sobie kupić cole i cziperki i #!$%@?ć i obstawić dwa złote na bety, a potem do robotki coś #!$%@?ć, coś zrobić i cały czas do przodu bez rzucania sobie kłód pod nogi i tak dalej
@rowerowa_panienka też tak mam praca dom praca. W wakacje jeszcze sobie rowerem pojeżdżę. Myślę teraz czy nie zamienić kawalerki na pokój w mieszkaniu z innymi ludźmi zawsze to możesz z kimś pogadać wypić kawę czy piwo. Teraz mieszkając samemu czuje się jak w więzieniu
@rowerowa_panienka: Poukładaj sobie wszystko na spokojnie i wtedy przejdź do realizacji, bo panuje tutaj straszny chaos. Łapiąc się wszystkiego po trochu tak naprawdę nie chwytasz niczego. Działanie w desperacji raczej nie kończy się dobrze + ktoś może oberwać rykoszetem. Tutaj mam na myśli fragment, w którym napisałaś, że być może potrzebujesz "kogoś". Powodzenia!
@rowerowa_panienka śmieszy mnie to. Grasz na easy mode jako kobieta w grę która nazywa się życie i nie umiesz sobie poradzić? Wracasz do pustego mieszkania bo albo jesteś tak nudna i toksyczna że żaden normalny facet z tobą być nie chce albo zwyczajnie masz za wysokie oczekiwania w stosunku do tego co ty możesz dać.
@rowerowa_panienka: Może czas najwyższy znaleźć hobby albo zapisać się na jakieś zajęcia? A jak ktoś jest aspołeczny i oczekuje, że wszystko spadnie z nieba to chyba czas się wybrać do terapeuty zanim będzie za późno. Ludzie traktują pójście do psychologa/psychiatra jak karę, albo wytykają jak świra więc nie dziwota, że w tym kraju tyłu ludzi odbiera sobie żywot.
@rowerowa_panienka: niestety ciężko określić czy zmiany których się podejmiemy będą dobre. One nawet mogą być oceniane jako złe przez innych a dla Ciebie jako dobre. Na pewno pieniądze nie będą tutaj najlepszym wyznaczniem bo np możesz znaleźć hobby w pszczelarstwie i założyć hipsterka pasiekę na osiedlu tak, że będziesz non stop się ją jarać a każdy będzie ci mówił że zwariowałas xd
@rowerowa_panienka najśmieszniejsze było jak kiedyś spytałem się koleżanki wprost czego jej brakuje w życiu że się tak zadręcza udawaniem wobec wszystkich dookoła że jest zajebiście szczęśliwa gdy ciągle z plecakiem gdzieś się włóczy jak każdy ma to głęboko w dupie bo nie wynika z tego żadna wartość dla nich, nie opowiada o miejscach które odwiedzi tylko pokazuje gdzie była a zachwyt wynika z kibicowania że skoro jej to pasuje to super
@rowerowa_panienka ale nie musisz nic zmieniac, walczyc z czyms. Może Ci po prostu brakuje drugiego człowieka, a jak z tym problem na razie to wez jakiegos pieska czy kotka
I wtedy też nachodzi ochota na odcinanie się, skoro robienie czegoś jeszcze bardziej unieszczęśliwia, niż wegetowanie.
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle
Myślę teraz czy nie zamienić kawalerki na pokój w mieszkaniu z innymi ludźmi zawsze to możesz z kimś pogadać wypić kawę czy piwo.
Teraz mieszkając samemu czuje się jak w więzieniu
Grasz na easy mode jako kobieta w grę która nazywa się życie i nie umiesz sobie poradzić? Wracasz do pustego mieszkania bo albo jesteś tak nudna i toksyczna że żaden normalny facet z tobą być nie chce albo zwyczajnie masz za wysokie oczekiwania w stosunku do tego co ty możesz dać.
A jak ktoś jest aspołeczny i oczekuje, że wszystko spadnie z nieba to chyba czas się wybrać do terapeuty zanim będzie za późno.
Ludzie traktują pójście do psychologa/psychiatra jak karę, albo wytykają jak świra więc nie dziwota, że w tym kraju tyłu ludzi odbiera sobie żywot.
to
Komentarz usunięty przez autora Wpisu