Wpis z mikrobloga

@Grovve mój pies jest puszczony luzem i tak był nauczony od małego, mimo, że jest najsłodszym psem na świecie i nie zrobiłby krzywdy nikomu to jednak waży ponad 30 kilo i jest całkiem spory, więc już sam wyglad odstrasza. Ma na wsi brata z tego samego miotu, z tym, że brat jest w kojcu 3x3, jest w pytw agresywny i nie da się go nawet dotknąć. Może celowo tak ludzie psy chowają,
@Grovve: dlatego nie mam psa.
Od bardzo dawna było na wsi tak, że miejsce psa było na podwórzu. Nikt nie trzymał psa w domu, nawet rasowych tylko z rasowych szybko rezygnowali bo szybko były zagryzane przez inne psy. Kot mógł siedzieć w domu w dzień, a w nocy miał siedzieć w stodole albo oborze. Podejście do psa było na wsi zawsze inne niż w mieście. Pies to był jak krowa, był
@Grovve: chłopie mi wieśniak potrafił powiedzieć, że mój pies w bloku ma kiepskie warunki - a sam trzyma psa na łańcuchu i nigdy go nie puszcza... Czaicie, że ten pies zna tylko parę metrów działki tam gdzie sięga łańcuch??? Mój pies jest 3 razy dziennie na długich spacer, chodzę z nim na wybiegi dla psów, socjalizuję, ma mnóstwo psich kolegów i koleżanek na osiedlu, systematycznie chodzę z nim do weta. A
Szkoda czasem bo widzę ich radość jak nawet przechodzę obok.


@Grovve: Właśnie po to, żebyś tej radości nie zaznał za dużo, jak sobie "ten, co nie gryzie" zechce poznać cię bliżej.
@Grovve: pies ma alarmować w nocy i odstraszać intruzów. Mój wujek używał dwóch wilczurów do pilnowania paliwa na gospodarstwie, bo w nocy mu przyłazili i spuszczali paliwo z beczek i z maszyn rolniczych. Na co dzień psy siedziały w kojcu każdy w osobnym, a w nocy były przenoszone do garażu i uwiązane na długim łańcuchu/sznurze przy maszynach i miały tego pilnować. Na dodatek były dość agresywne mi nie pozwalano się do