Wpis z mikrobloga

Dlaczego w przewidywaniach kilkuletnich co do cen mieszkań w Polsce, zarówno kupna jak i wynajmu, całkowicie ignoruje się czynnik demograficzny? W średniej prognozie gusu do 2030 ubędzie 700 tysięcy ludzi a w niskiej 1,5 mln. I tak jak ma być coraz mniej ludzi to ceny mają i tak lecieć to the moon. Przecież to chyba nie ma sensu? A to nie jest chyba tak, że ludności ubywa tylko na wsiach po 300 mieszkańców, oddalonych od miast wojewódzkich o 1000 kilometrow
#nieruchomosci
Pobierz JeffreyLebowski - Dlaczego w przewidywaniach kilkuletnich co do cen mieszkań w Polsce...
źródło: Przechwytywanie
  • 15
@JeffreyLebowski: W małych i średnich miastach już widać trend demograficzny. W dużych miastach jak warszawa ceny mieszkań nie będą spadać bo będą pompowane do samego końca przez fundusze inwestycyjne, bogatych ludzi, inwestorów oraz polityków. W dolinie krzemowej masz takie sytuacje, że mieszkania stoją zwyczajnie puste bo ludzi nie stać na kupno/wynajem ale ceny cały czas nie spadają. W warszawie liczba pustostanów też jest duża.

Kiedyś uważałem jak większość wykopków że ten
@JeffreyLebowski: mieszkam 25 km od miasta wojewódzkiego, miasto powiatowe, ceny mieszkań wzrosły, ale idzie coś kupić od 250k, za 470k masz 85m2 bo ludzi ubywa. Jadą do dużych miast.
W 2060 roku Warszawa będzie miała 5mln mieszkańców, wszystkie miasta wojewódzkie będą o wiele większe. Cena mieszkania w Warszawie może się wahać wtedy w granicach 3 - 5 mln zł, ale nie wiadomo czy będzie to dużo.
W 2060 roku Warszawa będzie miała 5mln mieszkańców, wszystkie miasta wojewódzkie będą o wiele większe. Cena mieszkania w Warszawie może się wahać wtedy w granicach 3 - 5 mln zł, ale nie wiadomo czy będzie to dużo.


@Qullion: no pewnie ze tak, wszyscy emeryci beda sie z powiatowych przeprowadzac do stolicy i wojewodzkich
@qusqui21: w powiatowych to będą zostawać sami emeryci. Ludzie będą jechać do stolicy by mieć więcej możliwości, a razem z nimi przybędzie sporo imigrantów z Białorusi i Rosji, a także z innych krajów Afryki i Azji.
@qusqui21: mówi o czymś co będzie za 40 lat. Warszawa notuje ciągły wzrost liczby mieszkańców, najechało się w czasie wojny sporo Ukraińców i przyjedzie jest sporo więcej. Włączone zostaną do stolicy miasteczka takie jak Piaseczno czy Pruszków.
@qusqui21: A co wy na to że różnice w jakości życia między dużymi miastami a mniejszymi się zmniejszają ? + case pracy zdalnej która będzie tylko rosła + starzenie się społeczeństwa i naturalny odruch nawet u dorobkiewiczów z centrum wawa że przydał by się domek na obrzeżach co by grilla mozna było zrobic. Jeżeli do tego wszystkiego dodamy ujemną demografię to sam nie wiem co myślec xd
@qusqui21: Tutaj równiez mam przemyślenie że Warszawa (a powiedzmy Lublin czy inny Wrocław to już zupełnie) nie mają i nie będa miec globalnej marki Typu London czy NY żeby cisneli tam migranci dający się wyciskac jak cytrynke. Polska również niema globalnej marki a miasta w których ponad 150 dni w roku jest pochmurnych, deszczowych albo śnieg nie jest żadną atrakcją dla emigrantów. Tak samo jak ty czy ja jak bysmy mieli
@Furiat w Afryce jest 1.5mld ludzi, ktoś chętny się znajdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) a jeśli chodzi o pracę zdalną, to niestety nastąpił odwrót i ma miejsce powrót do biur. Jest bardzo mało ogłoszeń 100% HO, a korpo modowe rozsyłały już spam z wielkim nagłówkiem „POWRÓT DO BIURA”. Na TikToku tez pełno narzekań na powrót stacjonarnej, także jest to trend światowy
@Jacques-Pierre: Ale co ma powrót do biur i odwrót od HO na powiedzmy 20% jak 10 lat temu ten termin praktycznie nie istniał xD. Po prostu stawiam w ciemno ze za 10 lat będzie więcej ofert zdalnych jak teraz a w kontekscie rynku nieruchomosci patrzymy raczej długoterminowo. Zdalna robota wygra bo i tak nie przekonasz nikogo że jazda 15km dziennie czy to dieslem czy elektrykiem jest bardziej ekologiczna jak praca z