Wpis z mikrobloga

Będzie długi wysryw.

Co się porobiło z tym światem? Człowiek w 2000r. myślał, że „lata dwudzieste” będą cudowne – latające auta, roboty, praca na zasadzie „parę godzin dziennie bez większego stresu i pośpiechu, bo większość robią komputery i roboty” i ogólnie, życie miało być bardziej jak w Jetsonach – sielanka na całego.

Tymczasem jest gorzej niż w najgorszych koszmarach…

To, że „rozkradli Polskę” to tam pikuś – jeszcze da się jakoś odkręcić, ew. wyjechać.

Ale to co dzieje się na rynku pracy, matrymonialnym i ogólnym poziomem życia w całym UE to jakiś żart.

Mimo wszechobecnej komputeryzacji i powszechnemu, szybkiemu internetowi pracujemy coraz więcej, za to realnie zarabiamy coraz mniej. Mieszkania i samochody w stosunku do średnich wypłat bardzo szybko drożeją, za to prąd, ciepło i jedzenie powoli zaczynają być ograniczane. Dodatkowo kobiety mają tak sprane mózgi, że ciężko sobie kogoś znaleźć – zresztą, co to da, skoro nawet „ślub, kredyt i dzieci” nie uchronią cię przed rozwodem…

Mężczyzn czeka samotna wegetacja, życie w wynajmowanym pokoju, dojeżdżanie do pracy elektrycznym autobusem i kartki na mięso. Kobiety za to i tak i tak sobie poradzą – będą bujać się po całym świecie, a jak zaliczą wpadkę to życie na zasiłku i tyle ze zmartwień, ew. ślub, dzieci a jak będzie za nudno to rozwód i życie z alimentów.

Serio nie wiem, czy lepiej dziś mieć 35 lat i pogodzić się z byciem kawalerem, czy mieć 35 lat, psychikę zniszczoną toksycznym związkiem i rozwodem, widywać dzieci dwa razy w miesiącu, płacić na nie 1/3 wpłaty a za resztę wegetować.

Najgorsze, że nie ma jak z tym walczyć…

W pracy tupniesz nogą, powiesz, że chcesz robić mniej i mieć płacone więcej? To się z tobą pożegnają, a na twoje miejsce ściągną sobie dowolną ilość pracowników z dowolnego kraju na świecie – zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie pracował więcej za mniej.

W związku tupniesz nogą? To baba znajdzie sobie innego jeszcze tego samego dnia – bo dziś wierność i wytrwałość są wręcz abstrakcją, tak media ustawiły nam nasze witaminki.

Nie masz kobiety? To raczej nie będziesz miał – albo ZAWSZE masz kobietę, bo jest do ciebie kolejka chętnych, albo bierzesz jakąś z koszyka „wyprzedaż” czyli: brzydka, gruba, z długami i dzieciata, albo umrzesz samotnie.

Potrzebowalibyśmy dosłownie wojny domowej i zamknięcia granic, abyśmy mogli ustawić i korporacje – aby płaciły „więcej kasy za mniej pracy” i przestały prać mózgi kobietom i dzieciom, oraz rządy, aby prowadziły politykę długofalową a nie, pół kraju się rozkradnie, resztę zadłuży, rozda jakieś grosze „potrzebującym” i zamiast rozwoju mamy dekady naprzemiennej stagnacji i recesji.

Jak człowiek z roku na rok ma pracować więcej, móc kupić mniej, połowa rzeczy ma być na kartki albo „nielegalna dla zwykłych ludzi”, kobiety mają być coraz bardziej wymagające i coraz mniej wierne, a dzieci mają mieć prany mózg woke-lewacką propagandą na każdym kroku, to ja podziękuję za taką przyszłość.

Jak ktoś będzie to czytał w 2040r. to niech da znać, czy mieszkania w mieście wojewódzkim będą po 3-4 średnie krajowe za metr, mięso i prąd na kartki, auta wyłącznie w leasingu i tylko dla elity, a dzietność poniżej 0,5.

#przegryw #depresja #bekazlewactwa #ekonomia #gospodarka #zwiazki #polityka #pieklomezczyzn #wysryw #zalesie
PakaBaka - Będzie długi wysryw.

Co się porobiło z tym światem? Człowiek w 2000r. myś...

źródło: fasicm capitalism

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • 4
@zapomnialemhaslo: w sensie to co mamy teraz w porównaniu do tego, jak wszyscy myśleli albo nawet wyliczyli jak będzie za "20-30 lat" to koszmar.

Ktoś w 1995r. Pomyślałby ile będzie gwałtów i kradzieży w Berlinie?

Albo że siła nabywcza średniej krajowej poleci na łeb na szyję?
  • Odpowiedz
@PakaBaka: Obawiam się, że jak to się nie zmieni i trendy będą takie same, to zapewniam cię, że będzie jeszcze gorzej niż ty opisujesz, i jedynym rozwiązaniem będzie ucieczka na Białoruś lub nawet do Chin lub Afryki jak normalne życie w Europie będzie niemożliwe. Sam obserwuję co się dzieje wokół mnie i moich bliskich, i myślę, że za niedługo Polacy sami będą się pchać na Sybir jak tak dalej będą traktowani
  • Odpowiedz
unia europejska idzie droga chin, mix komunizmu z kapitalizmem


@SzlugShaker: Uwielbiam ten cope, że "prawdziwy kapitalizm" to jest największe dobro i tylko Profesor Atomus niechcący dodał Związek X jakim jest komunis i dlatego jest źle.
  • Odpowiedz
@zapomnialemhaslo: Nie o to chodzi. Jest gorzej jeśli chodzi o zadowolenie z życia. 50 lat temu chłop pracował w fabryce, jadł wyroby mięsopodobne, w telewizji jeden, potem dwa kanały, ale miał rodzinę, mieszkanie w bloku, marne, ale własne auto i widział sens swojego życia. Ja jestem sam, pracuję, nie mam nic i tego sensu życia nie widzę.
  • Odpowiedz
  • 2
@JustTheDude: najlepszy jest socjalizm społeczny i kapitalizm gospodarczy

Czyli darmowe drogi i chodniki ale żadnej kasy, zasiłków zapomóg dopłat dotacji, nic w formie gotówki - jak już to darmowe jedzenie i ubrania (jak najniższej jakości żeby tylko desperaci korzystali).

Do tego proste i niskie podatki dla pracujących i prowadzących firmy czy jdg, ale też i niska minimalna.

No ale Polacy to leniwi debile i wolą 800+ i 3200 minimalnej netto za
  • Odpowiedz
@zapomnialemhaslo: spoko, ale to jest coś w stylu: po prostu bądź szczęśliwy. A co jeśli moim sensem życia było założenie rodziny i gdy utraciłem szansę na to, nie potrafię (choćbym chciał) odnaleźć tego sensu? To nie jest tak, że ja siłą woli jestem w stanie sobie stworzyć ten sens.
  • Odpowiedz
  • 0
za 20 lat i tak się ten pociąg cały wywali ze względu na demografię.


@Klimbert: spokojnie, to się zateguje migrantami ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@PakaBaka: mam 26 lat zarabiam grubo ponad średnią krajową. Nie mam własnego mieszkania, mieszkam z rodzicami, nie mam dziewczyny, nie podróżuje (bo wszystko dokładam na mieszkanie/budowę domu), tak na prawdę to nie żyję. W tym czasie mój ojciec w moim wieku miał już dom, żonę i w wieku 28 lat pierwsze dziecko. Niby jest lepiej, ale jednak jakby trochę gorzej. Daję sobie czas do około 32-33 roku życia jak do tego
  • Odpowiedz
@Kopytnik_1: no nie wiem czy rzeczywiście było tak za komuny kolorowo. Przecież też wtedy były pezegrywy, samobójstwa, ogromny poziom alkoholizmu, tylko o tym się głośno nie mówiło.
  • Odpowiedz
@PrawaRenka: Samobójstw było mniej niż teraz. W mojej wsi, w ciągu ostatnich 15 lat były 3 samobójstwa, a mowa o bardzo małej wsi. Mój dziadek mówił, że tutaj nigdy wcześniej nie było samobójców, a wieś była znacznie bardziej zaludniona.
O alkohol było znacznie ciężej niż teraz, bo był dużo droższy. Różnica jest taka, że teraz ludzie piją w domach, a nie pod sklepem.
  • Odpowiedz
@PakaBaka:

Jak człowiek z roku na rok ma pracować więcej, móc kupić mniej, połowa rzeczy ma być na kartki albo „nielegalna dla zwykłych ludzi”, kobiety mają być coraz bardziej wymagające i coraz mniej wierne, a dzieci mają mieć prany mózg woke-lewacką propagandą na każdym kroku, to ja podziękuję za taką przyszłość.


Chłopie żyjesz w katolickim państwie z prawicą u władzy od nastu lat, religią w szkołach, otoczony kapitalistycznymi giga-korporacjami, a dalej
  • Odpowiedz