Wpis z mikrobloga

ja już nie mam wewnętrznego głosu po lekach i wiesz jaka to ulga? tak to ciagle się czymś przejmowałam i dokopywałam sobie a teraz to chillera utopia puściutko jest i cichutko – tak można żyć


@lukija: Co innego nie mieć już tego #!$%@? krytyka, i odciąć się. Moim zdaniem super. Popieram 300%
Ale co innego że są ludzie co W OGÓLE NIE MAJĄ tego dialogu wewnętrznego.
Myślą obrazami. Dla mnie to
@Jagoo: gdyby tak to wyglądało jak Ty to opisałaś, to w ogóle nie byłby problem xD W rzeczywistości to jednak trochę bardziej skomplikowane i zaburzone xD
z fartem
Serio można mieć pustkę w głowie? Nie wyobrazam sobie tego. Nic nie myśleć ? Przecież to jedna z lepszych rzeczy ze można w głowie sam ze sobą pogadać i powiedzieć co sie chce :)


@Gouda94 Nie mieć wewnętrznego głosu, to nie znaczy nie myśleć. Przecież człowiek, którego nie nauczysz żadnego języka też będzie myślał - tylko w inny sposób niż Ty. Nie będzie miał myśli ubieranych w słowa.