Wpis z mikrobloga

Czytałem tu ostatnio "lamenty":
jak to Ukraina ma problem,
bo ludzie wyjechali,
bo pola zniszczone,
bo infrastruktura zniszczona.

Podoba mi się jak ruskie trolle myślą, że to ma jakiekolwiek znaczenie dla Polski czy krajów zachodnich ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Co się liczy to fakty że:
1. rozja została zatrzymana i pokonana militarnie,
2. rozja została skompromitowana humanitarnie i jest postrzegana jako banda morderców
3. rozja gospodarczo została kopnięta w dupę
4. rozyjski sprzęt okazał się żałosną wydmuszką, a przemysł nie jest w stanie produkować dronów
5. rozja spaliła swoją szansę na uzależnienie zachodu od gazu
6. putin stał się dla świata obsranym klocem stawianym oficjalnie na równi z tymi których wieszano w Norymberdze
7. Ukraina została na wieki odseparowana od rosji. Nie będzie tutaj żadnego ryzyka powtórzenia tematu białoruskiego, bo nikt morderców na tron nie wsadzi.
8. NATO powiększyło się o Finlandię (oficjalnie) i Szwecję (do potwierdzenia)
9. okazało się, że rosja nie może marzyć o byciu równorzędnym konkurentem NATO
10. zachód przetestował swój sprzęt i okazało się, że kilkudziesięcioletnie konstrukcje zachodnie wystarczają do klepania ruskich
11. żadnego potężnego wsparcia od chin rosja nie otrzyma, bo zachód jest zbyt ważnym partnerem
12. CSTO i wszystkie kraje byłego ZSRR osrały rosję. W rozmowach Armenii z Azerami udział brało USA. Tylko wąsaty wieprz kolaboruje.

Z całym szacunkiem dla Ukrainy ale ich demografia, infrastruktura czy historyczne brednie rzucane przez polityków i niszczące ukraiński PR to jest ich sprawa i ich problem. Ukraina wygrała wojnę broniąc swojej niepodległości. My jako Polska i zachód wygraliśmy masę spokoju inwestując jedynie we wsparcie.

#wojna #rosja #ukraina
  • 28
Podoba mi się jak ruskie trolle myślą, że to ma jakiekolwiek znaczenie dla Polski czy krajów zachodnich ( ͡° ͜ʖ ͡°).


@Grzesiok: No właśnie. Dla nas to, czy Ukraina ma Krym, czy nie też nie ma znaczenia. Wystarczy nam bufor w postaci reszty kraju. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@oydamoydam:

Niemcy są dziś naszymi partnerami, a wielu Polaków to nawet by chciało żyć razem z Niemcami w jednym państwie i to pod niemieckim kierownictwem.

Japonia, na którą Amerykanie zrzucili dwie bomby atomowe jest dziś najwierniejszym sprzymierzeńcem USA.


Tyle że zarówno Niemcy jak i Japonia zostały militarnie całkowicie rzucone na kolana, ogłosiły bezwarunkową kapitulacje a następnie zmieniły się rządy, które oficjalnie uznały poprzedników za winnych rozpoczęcia wojny, odcięły się od nich
Rosja po tej wojnie raczej dalej będzie się zachowywać jak walnięta małpa biegająca po dżungli z brzytwą.

Nawet wymiana Putina jest wątpliwa.


Ukraińcy dalej będą w nich widzieć zagrożenie, szczególnie że Rosja nie osiągnęła (i raczej nie osiągnie) swoich głównych celów.


@Jabby: Możliwe, że tak będzie. Ale może tez tak być, ze to Ukraina będzie jak Japonia, a Rosja jak USA. Tak bywało już w przeszłości w historii rosyjskiej imperii.
@fledgeling: Ukraina już jest najbiedniejszym państwem w Europie, a właściwie to nawet przed wojną juz prawie była. Rosja zaś była zawsze chlewem obsranym gównem, co nie przeszkodziło jej rozebrać Polskę, zwycięzyć Napoleona i Hitlera.
@oydamoydam:

Rosja zaś była zawsze chlewem obsranym gównem, co nie przeszkodziło jej rozebrać Polskę, zwycięzyć Napoleona i Hitlera.


Polskę razem z Prusami i Austrią

Napoleona z Wlk. Brytanią, Prusami, Austrią, Szwecją i połową Europy (do tego ogromny teren plus zima)

Hitlera pokonali dzięki zachodnim aliantom. Głównie USA. (no i oczywiście ogromny teren plus zima).

Teraz biją się sami, bez niczyjej pomocy, a do tego nie na własnym terenie. I od razu
@Jabby: Tak, to wszystko prawda Rosja zwykle wygrywała wojny w koalicjach, wygrane wojny ze Szwecją i Prusami też. Choć wygrane przez nią XIX wieczne wojny tureckie już nie były w koalicji. A dzisiejsza Ukraina bardziej przypomina słabe Imperium Osmańskie niż imperia Napoleona i Hitlera. Roaja z Turcją walczyła przez cały XIX wiek i powli odbierała jej terytoria wręcz te same co dzis Ukrainie. Póki co Ukraina jest wspomagana przez USA, bez